Na wstępie chciałabym podziękować Autorce za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym książki "Zapach ziół". Jest to powieść historyczna. Dla mnie było to drugie spotkanie z twórczością autorki, pozostała mi do nadrobienia debiutancka powieść Mai. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny w odbiorze, a dodatkowo smaku tej historii dodaje słownictwo odpowiednie dla epoki, w której rozgrywa się akcja powieści, czyli na początku XX wieku, a dokładniej w latach 1900-1910. Autorka w rewelacyjny sposób oddała mentalności panującą w tamtym okresie na ziemiach rosyjskich, ale również w niesamowicie plastyczny i pobudzający wyobraźnię sposób opisała ziemię na której przyszło żyć bohaterom. Wielokrotnie czytając niektóre opisy czułam się tak jakbym towarzyszyła postaciom literackim we wszystkich poczynaniach. Fabuła książki została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w niesamowicie prawdziwy i zarazem barwny sposób zaprezentowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, borykają się z różnymi problemami, zdarza się im popełniać błędy i jestem pewna, że nawet pomimo dzielących nas lat i okoliczności z powodzeniem moglibyśmy się z nimi utożsamić w niektórych kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać tak naprawdę troje bohaterów - Ewę, Tadeusza i Antona. Ich myśli, odczucia, mogłam się dowiedzieć z czym zmagają się każdego dnia, jakie wydarzenia wpłynęły na ich obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. To na tej trójce i ich losach w głównej mierze skupia się autorka, chociaż istotną rolę odgrywają tutaj także postaci drugoplanowe, czyli bliscy oraz sąsiedzi właścicieli majątku w Zalesiu, którzy dostarczają zarówno samym bohaterom jak i Czytelnikowi wielu emocji i wrażeń. Wszystkie trzy główne postaci od samego początku zaskarbiły sobie moją sympatię i byłam szalenie ciekawa w jakim kierunku pisarka poprowadzi ich losy.. ale chyba nie byłam przygotowana na to co dostałam na kartach tej powieści.. Tak naprawdę czytając "Zapach ziół" ciężko mi było przewidzieć co wydarzy się na kolejnych czytanych stronach, co z jednej strony mi się podobało, a z drugiej mocno frustrowało. Cudownie było obserwować zmiany jakie zachodziły w życiu każdego z bohaterów na przestrzeni kilku lat... Szczęśliwe, pełne radości chwile, ale także te bardziej smutne, poruszające i czasami wręcz przerażające. Z całych sił im kibicowałam, chciałam dla nich jak najlepiej i jednocześnie drżałam z niepokoju, kiedy w ich życiu działo się coś niedobrego. Bardzo się zżyłam z postaciami wykreowanymi przez Maję. Nie ukrywam, że zdarzyło nie się tutaj także uronić nie jedną łzę. Podczas czytania "Zapachu ziół" wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić i wesprzeć bohaterów, zapewnić ich, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Nawet nie wiem kiedy dotarłam do ostatnich stron powieści, zastanawiałam się wtedy gdzie kolejne kartki, przecież nie można zostawiać Czytelnika w takiej niewiedzy.. Mam szczerą nadzieję, że pisarka nie będzie kazała nam długo czekać na dalsze losy bohaterów! Cudownie spędziłam czas z tą książką i czekam na więcej! Polecam!