Wigilijne opowieści recenzja

Książka, o której chce napisać to "Wigilijne opowieści". Jest to zbiór 12 opowiadań i jej atutem jest to, że napisali ją wybitni autorzy. Oryginalna przede wszystkim pod względem wydawniczym, jak również z racji jej zawartości. Posiada ona prostą okładkę, która nawiązuje do klimatu świątecznego. Dominuje na niej biel, czerwień i zieleń, które na swój sposób kojarzą mi się właśnie z tym okresem. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale antologie mają to do siebie, że na kilkuset stronach, łączą się różne gatunki tekstu, a i każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. W ogóle 12 opowiadań to tak jak 12 potraw na stole wigilijnym. Czy autorzy zachowają tradycję i stworzą coś równie pięknego w następnym roku? Te pytanie trzeba zadać im bezpośrednio. Znajdziemy tu misz masz gatunków literackich, zaczynając od obyczaju, fantastyki a kończąc na kryminale. Ponadto autorzy rozpieścili nas swoimi przepisami na popisowe świąteczne dania. To już, któraś książka z kolei, gdzie znajduje takie cuda, i gdyby zebrać je wszystkie do kupy do mogłabym napisać książkę kucharską. Każdy z nich jest inny i wyjątkowy na swój sposób, co najśmieszniejsze o połowie w ogóle nie słyszałam. Na pewno skorzystam w następnym roku, z któregoś z nich. A co do opowiadań chciałabym wyróżnić kilka z nich, które przypadły mi do gustu.
.
Pierwsze z nich to opowiadanie pana @alekrogozinski. Autor jest nam znany z wielu komedii kryminalnych oraz kryminałów nie do końca poważnych. Był humor, było lekko i przyjemnie, twist scenariusza taki, że złapałam się za głowę. Podsumować mogę tą historię tak, że nie można zadzierać z kobietą, która ma w zanadrzu barszczyk ze specjalną, rodzinną wkładką. 🤣
.
Kolejnym opowiadaniem jest "Karp się pani ożywił" pana @jacekgalinski . Jak tylko przeczytałam tytuł pomyślałam o pani Zosi Wilkońskiej. Ogólnie "Karp" jest opowieścią słodko-gorzką, satyryczną i przewrotną. Bohaterka spotyka na swojej drodze kogoś tak niezwykłego, że w naszym świecie powinno mu być bardzo ciężko, a jednak potrafi się w nim odnaleźć i podarować ludziom coś, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Jako, że starsza pani walczyła z karpiem i o karpia, należytym wykończeniem jest przepis na rybę, bardzo rozbudowany opisowo i moralnie.
.
Oraz ostatnie z nich to "Paczkomat" @jagnakaczanowska. Opowiada o tajemniczej awarii paczkomatu, która skutkuje spotkaniami odmieniającymi życie. Oto trzy historie, z których każda mogłaby być zupełnie osobną – pewien ojciec zaczyna rozumieć, co znaczy miłość do córki, dwie przyjaciółki natykają się na siebie po wielu latach, a młodzi… dopiero się poznają. By móc zjeść ciasto orzechowe z galaretką porzeczkową, przygotowywane jedynie na te święta.
.
Także jak sami widzicie, książka jest połączeniem wzruszających opowiadań i smakowitych przepisów, które każdy z nas może sobie przyrządzić. Polecam się z nią zapoznać a ja wiem, że powrócę do niej w przyszłym roku.