Bibliofollia, czyli szaleństwo czytania recenzja

Bibliofob wrogiem bibliofila czyli książka o książkach

Autor: @maslowskimarcinn ·1 minuta
około 3 godziny temu
Skomentuj
4 Polubienia
Jeśli lubicie książki o książkach i chcecie upewnić się w przekonaniu, żeście na straconej pozycji, a rosnący stos tomów na kolejnej z szafek to rzecz zupełnie zwyczajna, i doskonale wiecie, że takich jeszcze wież wiele przed Wami, że lista „must have” i „must read” rośnie z dniem każdym i zupełnie, ale to zupełnie nie chce się cudowne zredukować, z czego nie robicie większego ambarasu, bo przecież po to jest, żeby się pięła, macie poczucie humoru, otwarty umysł i chcecie poznać podobnych maniakalnych zbieraczo-czytaczy owładniętych jedyną słuszną pasją, którzy żyli przed Wami i ze swą -filią czuli się wręcz znakomicie, sięgnijcie po książkę Alberto Castoldiego.
W piorunującym skrócie: od rozważań o wampirzej naturze pisma, które odejmuje lub dodaje egzystencji i zaburza jednostkową tożsamość, przez agresję popędową pisma, które wywołuje i obłęd i śmierć włącznie, przez autorów, którzy nie dość, że zabijają własne postaci, zabijają również własne testy, skazując je na zapomnienie, po fałszerzy, książki nigdy nienarodozne i te, które zabijają. Castoldi zasypuje anegdotami i cytatami, stara się uporządkować to cudowne literacko-bibliofijne panoptikum, a im bardziej się tym zajmuje (a my pędzimy wraz z nim),tym bardziej grzęźniemy, a raczej giniemy przysypani starodrukami i tekstami, które każdy przeczytać powinien.
No to próbka tego cudownego imaginarium literatury: człowiek-biblioteka i sartrowska biblioteka-Eden, biblioteka jako schronienie przed światem, aleksandryjska wreszcie. To tu spotykają się Manguel i Ryszard de Bury, Wiktor Hugo i Calvino, Lacroix i Balzac. Tajemnica biblioteki klasztoru Świętego Krzyża na górze Amara w Abisynii, założonej przez królową Saby, która zawierała tony podarowane jej przez samego Salomona, biblioteka Montaigne’a i kapitana Nemo, biblioteka Borgesa i niszczenie bibliotek, które stało się pasją (od starożytnego Nabopolassara przez króla Szwecji Olafa i hiszpańskiego kardynała Jimenesa), wreszcie Kafka i prośba skierowana do Maxa Broda, by spalił jego niewydane utwory… Na koniec czeka na Was strategia literatury i porady samego Italo C., jak czytać, by czytać. Swoje dokłada Perec, Cervantes i Maupassant, a dzieło kończy (niemalże) płonąca biblioteka z „Imienia róży”.

„Prawdziwym wrogiem bibliofila nie jest jednak biblioman, ani tym bardziej bukinista, lecz bibliofob”. No tak.

Przekład: Joanna Ugniewska

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-11
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bibliofollia, czyli szaleństwo czytania
Bibliofollia, czyli szaleństwo czytania
Alberto Castoldi
7.3/10

Od stuleci ludzi łączy z książkami silna miłosna więź – filia. Ci, którzy jej ulegli, kochają wszystkie książki, również te zaginione, nienarodzone, a nawet fikcyjne. Chronią się przed światem w zaci...

Komentarze
Bibliofollia, czyli szaleństwo czytania
Bibliofollia, czyli szaleństwo czytania
Alberto Castoldi
7.3/10
Od stuleci ludzi łączy z książkami silna miłosna więź – filia. Ci, którzy jej ulegli, kochają wszystkie książki, również te zaginione, nienarodzone, a nawet fikcyjne. Chronią się przed światem w zaci...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Między posiłkami. Apetyt na Paryż
O pont-l'évêque i innych szaleństwach

Smakowita, powiedziałabym nawet, że wykwintna miejscami, choć nie pozbawiona rubasznej swawoli opowieść A.J.Lieblinga o miejscach i ludziach. Jak to najczęściej bywa w t...

Recenzja książki Między posiłkami. Apetyt na Paryż
Zielone sari
"Jestem mężczyzną i niedługo umrę" czyli opowieść o wściekłości

Oto mężczyzna na łożu śmierci. Zdany na łaskę i niełaskę córki i wnuczki, zanurzony we własnej wściekłości jak w gorącej kąpieli – kocha nienawidzić, a nienawiść jest je...

Recenzja książki Zielone sari

Nowe recenzje

Wzgórze psów
Mroczna opowieść o prowincji,przemocy i ludzkic...
@kasiasowa1:

Mroczna opowieść o prowincji, przemocy i ludzkich demonach. Jakub Żulczyk w „Wzgórzu psów” zabiera czytelnika w świat ...

Recenzja książki Wzgórze psów
Śladami twojej krwi
„Śladami twojej krwi”
@martyna748:

Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy wystarczająco dobrze znacie swoich bliskich, z którymi mieszkacie, lub któ...

Recenzja książki Śladami twojej krwi
Niosący Słońce
klątwa drugiego tomu?
@Nastka_diy_...:

Jeśli książka wyróżnia się od innych książek rozmiarem, denerwuje was to? Czy może wręcz przeciwnie, wolicie gdy jest...

Recenzja książki Niosący Słońce
© 2007 - 2025 nakanapie.pl