Jak oddech recenzja

"Jak oddech" Agaty Czykierdy- Grabowskiej to emocjonalna i ciężka historia, ale jednocześnie pełno w niej nadziei. Czy przeniesie was w świąteczną atmosferę?

Hania to ambitna studentka architektury krajobrazu. Oprócz studiów pracuje też w kawiarni, którą pewnego dnia napada Leo. Jest on pokrzywdzonym przez los człowiekiem, zmuszonym do utrzymywania chorego brata i matki, a napaść organizuje z czystej desperacji. Kolejne (nie)całkiem przypadkowe spotkania tej dwójki sprawiają, że zaczynają się czuć w swoim towarzystwie coraz lepiej. Każde z nich jest jednak bardzo pogubione i niesie za sobą bagaż traum. Czy mają szansę na szczęśliwe zakończenie?
Mimo że jest to drugi tom serii, śmiało można czytać książki niezależnie od siebie. Każdą część opowiada trochę o historii jednego z członków rodziny i wszystko jest doskonale jasne. Powieść rozpoczyna się od bardzo emocjonalnego prologu, przez którego miałam łzy w oczach i jest to swego rodzaju zapowiedź tego, co w książce dostaniemy- bardzo dużo smutku, cierpienia, ale jednocześnie nadziei. Dawno końcówka książki aż tak mną poruszyła, był to istny rollercoaster emocji.

Nie jest to lekka opowieść. Porusza ważny temat nowotworu i odejścia bliskich osób, próby życia z żałobą. Te tematy mną wstrząsnęły.

Mimo ciężaru czyta się ją nad wyraz przyjemnie, przez strony spokojnie płynęłam i nie czułam dłużyzn ze względu na cudownie lekki styl autorki.
Sięgając po nią nie warto się jednak nastawiać na książkę świąteczną. Jest to ciepła, obyczajowa historia, w której co prawda jest trochę wspomniany śnieg, ale atmosfery Bożego Narodzenia nie czuć wcale. Nie uważam jednak, że jest to minus, bo i bez tego przy lekturze bawiłam się cudownie. Wolę to jednak zaznaczyć dla osób, które szukają książki na Święta.

"Jak oddech" to piękny obraz relacji dwojga pokrzywdzonych ludzi. Nie zawsze jest idealnie, zdarzają się nieporozumienia i problemy, ale rozmowa z ukochaną osobą zawsze sprawia, że czujemy się lepiej. Jeśli szukacie książki, która porusza ciężkie tematy, ale jednocześnie czyta się ją bardzo dynamicznie, koniecznie dajcie jej szansę!

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona!