„Strzygoń” to historia, która owiana jest tajemnicami przeszłości , które pchają bohaterów do podejmowania nieracjonalnych decyzji, by uchronić swoje sekrety, konsekwencją, których jest nieformalna zmowa milczenia.
Przybagnie to mała miejscowość we wschodniej części Polski. To tam, z dala od aglomeracji-pośród lasu i bagien znajduje się pensjonat „Strzygoń”. Położenie pensjonatu-który swoje najlepsze lata ma za sobą-to zdecydowany atut dla Henryka Zamroza - pisarza pragnącego dokończyć swoja powieść, by powrócić na salony i ponownie poczuć smak sławy. Cisza i spokój to dwie cechy, które potrzebne są mu do szczęścia. W tym samym czasie pokój również wynajmują Katarzyna i Krzysztof Markowscy. Relacje panujące między tą dwójką, a pisarzem są początkowo przeciętne w zasadzie neutralne, obojętne. To szybko jednak się zmienia. Pewnego wieczoru niesprzyjające warunki pogodowe blokują jedyną drogę , którą można się wydostać ze Strzygonia. Niespodziewanie nagłe pogorszenie pogody oprócz ulewy, wichury przygnały do Przybagnia syna pisarza Emila, który również poprzez wspomniane utrudnienia utknął i został zmuszony do poznania gościnności Romana i Poliny, prowadzących pensjonat. Jednak wspomniane relacje diametralnie się zmieniają kiedy niespodziewanym gościem staje młoda dziewczyna o cudzoziemskiej urodzie, przemoknięta, wyziębiona, wystraszona, zostaje zakwaterowana w jednym z pokoi. Dziewczyna jednak za swój krótki pobyt zapłaciła wygórowaną cenę jaką było jej życie. Została zamordowana w swoim pokoju. Ta zaskakująca zbrodnia, powoduje ,że myśli automatycznie przekazują jasny komunikat- w Strzygoni mieszka morderca, który wspólnie bytuje pośród małej grupy przebywającej w pensjonacie.
Autor przedstawia historię, która jest kryminalną zagadką osadzoną w tytułowym pensjonacie „Strzygoń”. Mała grupa ludzi, w której każda z osobna ma jakiś swój sekret przeszłości, swój powód by nie ujrzał światła dziennego oraz założony cel pobytu co powoduje, że potencjonalnym mordercą może być każdy z nich.
Sama historia przedstawiona przez autora jest bardzo ciekawa. Porusza w niej schematy ludzkich zachowań w ekstremalnych sytuacjach i pokazuje odziaływanie małej grupy względem siebie. Autor z czasem odkrywa karty bohaterów odkrywając stopniowo informacje dotyczące przeszłości, ich sekrety, co dodatkowo kumuluję emocje oraz tym samym przesuwa cień podejrzenia na inną postać. Kreuje świetne dialogi- momenty rozmów przy stole sprawiają wrażenie jakbym siedział stolik dalej i przysłuchiwał się opowieściom nieznajomych mi ludzi. Smaku całej historii dodają odnośniki do regionalnych legend, co chwilami powoduje, że czytelnik o zbrodnie podejrzewa nienaturalny byt jakim jest Strzygoń -męski odpowiednik Strzygi, demon z wierzeń słowiańskich.
Cza poświecony na lekturę uważam za produktywny. Czytając w nocy- kiedy za oknem padał deszcz- były to dodatkowe bodźce stymulujące wyobraźnię. Poczucia przemoczonego ubrania, wilgoci w butach, czy powiewu chłodnego powietrza wpadająca przez moje niedomknięte okno.
Po przeczytaniu stwierdzam, że miło będzie obejrzeć ekranizację książki. Jest to gotowy scenariusz na thriller,kryminał którego akcja osadzona jest w zasadzie w jednym miejscu, co daje możliwość zrealizowania pomysłu dzięki małemu budżetowi 🙂 To jednak moje prywatne przemyślenia i ciekaw jestem jakie będą Wasze odczucia i spostrzeżenia.