Morderstwo na Wyspie Szczęścia recenzja

„Strach zagnieżdża się w zakamarkach umysłu w taki sam sposób jak nienawiść”, czyli skandynawski debiut literacki.

Autor: @withwords_alexx ·2 minuty
4 dni temu
Skomentuj
4 Polubienia
Skandynawskie kryminały to coś, co uwielbiam, dlatego nie mogłam sobie odmówić lektury Morderstwa na Wyspie Szczęścia fińskiej autorki. Jest to pierwszy tom serii Ronja Vaara i jednocześnie debiut Eevy Louko, pierwotnie opublikowany w 2021 roku. Sam opis zwiastuje ciekawy kryminał, a okładka przyciąga swoją tajemniczością. Książkę poleca Robert Małecki.

Ronja Vaara jest dziennikarką po trzydziestce i od dawna mieszka za granicą. Po latach musi jednak wrócić w rodzinne strony, na wyspę Lauttasaari. Na miejscowej plaży odnaleziono bowiem zwłoki jej ojca.
Spotkanie przyjaciół z dzieciństwa jest dla niej zarówno pocieszające, jak i bolesne. Na domiar złego prowadzący dochodzenie młody policjant wydaje się nie wykonywać swojej pracy tak, jak należy.
Choć Ronja nie miała z ojcem bliskiej relacji, bierze sprawy w swoje ręce. Bada przeszłość mężczyzny, prowadząc własne śledztwo i odkrywając głęboko skrywane sekrety lojalnych wobec siebie mieszkańców wyspy.

Nasza główna bohaterka, Ronja, jest zmuszona do powrotu w swoje rodzinne strony, gdzie właśnie jej ojciec został znaleziony martwy. Na co dzień jest ona dziennikarką, a teraz przyjdzie jej się zmierzyć ze sprawą śmierci członka rodziny, z którym nie miała zbyt dobrych relacji. Początkowo ciężko było mi się wczuć tę historię — akcja jest tutaj naprawdę powolna. Czuć duszny klimat, ale kryminał został przyćmiony przez kwestie obyczajowe. Ronja Vaara powoli odkrywa tajemnice, jakie skrywał jej rodzic i próbuje sama odnaleźć mordercę. Im dalej tym akcja stawała się coraz ciekawsza. Zdecydowanie druga połowa książki nadrabia braki z pierwszej części.

Ronja Vaara to dosyć trudna w odbiorze bohaterka — bojąca się zaangażować, niezależna, w głębi duszy szuka akceptacji i miłości. Walczy na co dzień z traumami z dzieciństwa — jej rodzice nie okazywali jej większego zainteresowania. Morderstwo na Wyspie Szczęścia świetnie ukazuje aspekt psychologiczny bohaterów. Krok po kroku autorka odkrywa kolejne tajemnice i powiązania, by na koniec wszystko wskoczyło na swoje miejsce. Książka nie skupia się wyłącznie na odgadnięciu, kto jest mordercą, ale opowiada ona również o trudnych relacjach rodzinnych, przeszłości, której nie da się zapomnieć czy też o miłości i stracie.

Morderstwo na Wyspie Szczęścia to zgrabnie napisany skandynawski kryminał. Nie jest może zbyt odkrywczy, ale przyjemnie się go czyta. Ta seria liczy już trzy tomy i mam nadzieję, że będziemy mieli okazję przeczytać dwa kolejne po polsku. Jeśli lubicie skandynawskie klimaty, to ta książka powinna Wam się spodobać.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Morderstwo na Wyspie Szczęścia
Morderstwo na Wyspie Szczęścia
Eeva Louko
7.3/10
Cykl: Ronja Vaara, tom 1

Kiedy wszyscy znają wszystkich, każdy po kolei staje się podejrzanym. Ronja Vaara jest dziennikarką po trzydziestce i od dawna mieszka za granicą. Po latach musi jednak wrócić w rodzinne strony, na ...

Komentarze
Morderstwo na Wyspie Szczęścia
Morderstwo na Wyspie Szczęścia
Eeva Louko
7.3/10
Cykl: Ronja Vaara, tom 1
Kiedy wszyscy znają wszystkich, każdy po kolei staje się podejrzanym. Ronja Vaara jest dziennikarką po trzydziestce i od dawna mieszka za granicą. Po latach musi jednak wrócić w rodzinne strony, na ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Uwielbiam skandynawskie kryminały, choć nie trafiają one w moje ręce zbyt często. W ostatnim czasie trafiła do mnie debiutancka powieść Eevy Louko „Morderstwo na wyspie szczęścia”. Niepozorna okładka...

@ksiazka_w_kwiatach @ksiazka_w_kwiatach

"Na wiele pytań nigdy nie znaleziono odpowiedzi, zakopano je wraz ze zmarłym. Ojciec zabrał do grobu wiele spraw, o których Ronja nigdy się nie dowie. Ta myśl była frustrująca i przykra. W końcu znal...

@daria.ilovebooks26 @daria.ilovebooks26

Pozostałe recenzje @withwords_alexx

Rzeźbiarka krwi
„Uwierzylibyście? Prawdziwa, żywa rzeźbiarka krwi. Jak myślicie, ile takich jeszcze zostało?”, czyli medycyna, fantastyka i azjatycka kultura.

Rzeźbiarka krwi to książka, która przyciąga do siebie swoją kolorową okładką. Do sięgnięcia po tę powieść zachęcił mnie opis, który zwiastował opowieść pełną medycyny i ...

Recenzja książki Rzeźbiarka krwi
Gra na antenie
„Zro­biła pani ka­rie­rę, nisz­cząc ludzi. Nie po­zwo­lę się znisz­czyć”, czyli makabryczna gra z psychopatą.

J. D. Barker to jeden z autorów, po które książki sięgam w ciemno. Napisał on jedną z moich ulubionych serii kryminalnych #4MK i od tamtej pory zawsze chętnie sięgam po ...

Recenzja książki Gra na antenie

Nowe recenzje

Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
@Bujaczek:

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzim...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Kruche nici mocy
ALTERNATYWNE LONDYNY I ZANIKANIE MAGII
@mrocznestrony:

Chociaż w tym roku najczęściej bywam w Westeros, od czasu do czasu zaglądam również do innych światów, w których także ...

Recenzja książki Kruche nici mocy
Kingsbane. Zguba królestwa
Czytam dla Coriena 👀
@kkozina:

Czy macie czasem uczucie, że mimo iż książka jest świetna, to jednak coś nie pozwala Wam w pełni cieszyć się historią? ...

Recenzja książki Kingsbane. Zguba królestwa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl