Każdy z nas czasami chciałby rzucić wszystko i zmienić swoje dotychczasowe życie, a jeżeli już to zrobić to w jaki dzień jeżeli nie 1 czerwca w dzień dziecka. Tak też robi główna bohaterka książki pt. Stosunki mega przerywane- Betti. Kobieta pakuję siebie i swoją córkę, wyprowadza się od teściów do małej kawalerki i postanawia rozpocząć wszystko od nowa. Beata oczekuję, że jej życie stanie się teraz pełne swobody, spokoju i wolności, jednak nie mogła mylić się bardziej w końcu życie stawia na naszej drodze wiele niespodziewanych sytuacji i wydarzeń które powodują drobne komplikacje, a czasami wielkie katastrofy.
Betti postanawia rozpocząć życiowe zmiany od samorozwoju, zapisuję się na kurs prawo jazdy i tam na swojej drodze spotyka przystojnego instruktora jazdy z życiowym bagażem czyli żoną i dzieckiem. Żeby nie było zbyt łatwo w jej życiu pojawia się też Borys który świetnie dogaduję się z Melą córką Beaty niestety z samą Betti już nie. I tak nasza bohaterka która poszukiwała stabilizacji i spokoju wplątuję się w romans z żonatym mężczyzną i powoli niszczy nie tylko swoje życie , ale też innych osób. Sam tytuł powieści odnosi się idealnie do tego co łączyło Beatę z instruktorem Andrzejem, coś co zaczęło się niewinnie i delikatnie skończyło się tak jak większość się domyśla złamanym sercem, potajemnym romansem.
Przyznam się, że główna bohaterka denerwowała mnie niemiłosiernie, miałam jej dosyć, rozumiem, że każdy szuka swojego szczęścia w życiu, ale nie popieram robienia tego kosztem innych osób. Kobieta jest impulsywna, działa nagle bez przemyśleń i większość jej pomysłów kończy się katastrofą. Wydaje mi się, że jest tez egoistką myślącą tylko o sobie i swoim szczęściu i spełnieniu, a nie jest już nastolatką która może chodzić z głową w chmurach wręcz przeciwnie ma już córkę i to o niej powinna myśleć kiedy wplątywała się w te dziwne sytuacje. Bohaterka nawet nie próbuję myśleć i działać jak dorosły odpowiedzialny człowiek.
Książka napisana jest przyjemnym, lekkim językiem co sprawia, że jest to lektura na jeden wieczór. Powieść nie wywołuje jakiś refleksji czy tez głębszych przemyśleń, mnie osobiście wzburzało zachowanie głównej bohaterki. Plusem książki niewątpliwie jest to, że osadzona w realnym świecie gdzie nie wszystko jest białe lub czarne i zdarzają się odcienie szarości.
Jak na debiut jest to naprawdę dobra książka, polecam ją wszystkim tym którzy chcą się odstresować i przeczytać jakąś lekką polską historię.
Moja ocena: 3/6