Uwielbiam ludzi pozytywnie zakręconych, pełnych pozytywnej energii i pasji, lubię też książki podróżnicze więc pozycja pt. „Busem przez świat” była dla mnie idealna. Co zrobić by napisać dobrą książkę podróżniczą? Odpowiedź jest szalenie prosta, wystarczy mieć tylko dobrą historię która zainteresuję czytelników. Mogę przyznać, że udało się to chłopakom ze Świdnicy, historia ich podróży ciekawi czytelnika już od pierwszej strony i nie przestaje zadziwiać do samego końca.
Nie ma rzeczy niemożliwych, a najlepszym przykładem są na to Karol, Wojtek , Marek, Krzysiek i Michała – grupa przyjaciół która zrealizowała szalony plan na który wpadł jeden z nich- Karol. Na czym polegał plan po usłyszeniu którego większość osób pukała się w czoło? Otóż Karol wpadł na pomysł zorganizowania wyprawy na Gibraltar i jeszcze troszkę dalej do Maroka w miesiąc, a całą drogę mają przebyć starym busem, nie wydając przy tym zbyt dużo pieniędzy, ponieważ jak wiadomo studenci na pieniądzach nie leżą. Czy im się udało? Oczywiście, że tak, a efektem tej podróży jest książka „Busem przez świat” która jest dokładną relacją z wyprawy chłopaków.
Czytając można było dostrzec, że grupie przyjaciół nie było łatwo, pierwszym problemem było znalezienie busa za przyzwoita sumę i odnowienie go na tyle by służył im przez całą podróż aż na Gibraltar, a kiedy fundusze pozwoliły im na zakup takowego pojawiał się cały szereg sytuacji które sprawiały, że przyjaciele chcieli spakować się i jak najszybciej zakończyć podróż. Mimo przeciwności udało im się zobaczyli 12 krajów w ciągu 27 dni. Ich trasa wyglądała mniej więcej tak: Polska- Czechy- Austria- Liechtenstain- Szwajcaria- Włochy- Monaco- Francja- Hiszpania- Gibraltar- Portugalia- Francja- Niemcy. Przejechali razem 8307km. Jak sami napisali, chłopacy w drodze spotkali bardzo dużo dobrych ludzi od których uzyskiwali pomoc jak i takich którzy z niechęcia i zwątpieniem patrzyli na tą szaloną wyprawę. Można zastanawiać się jak udało się zrealizować tak drogą podróż grupie studentów. Jak wiadomo są rzeczy na których oszczędzić się o prostu nie da i taką rzeczą było np. paliwo, ale sposób jest prosty zamiast drogich hoteli wybiera się spanie pod gołym niebem, na plaży dzięki temu można zaoszczędzić niezłą sumę pieniędzy, a i wspomnienia z takich nocy na pewno zapadną w pamięć na długo.
Odbiegając od treści ponieważ nie odbiorę wam drodzy czytelnicy możliwości odkrycia tej magicznej historii, cała książka podzielona jest na dwie części - przed podróżą i w podróży. Pojawia się tez kilka świetnych zdjęć samego busa, chłopaków i wspaniałych miejsc które mieli okazję zobaczyć ,dzięki którym mamy okazję jeszcze lepiej poznać całą historię. Cała relacja napisana jest lekkim i przyjemnym językiem, aż samemu chciało by się wyruszyć w taką podróż. Czytając doskonale czujemy emocje związane z cała wyprawą chłopaków. Czytelnik może przeczytać też rozdział zatytułowany Ekipa gdzie może przeczytać i dokładniej poznać członków podróży.
Polecam tą pozycje każdemu czytelnikowi który sam chciałby wyruszyć w taką podróż. Czytając czułam się jak gdybym wszystkie wydarzenia obserwowała z bliska, była ich świadkiem, nie spodziewałam się ż e książka wciągnie mnie tak bardzo. Uwielbiam takie historie które wywołują uśmiech na mojej twarzy i sprawiają, że człowiek zaczyna wierzyć w spełnienie swoich marzeń i pragnień które pozornie wydają mu się nie możliwe. Podziwiam chłopaków za ich odwagę oraz wewnętrzną siłę która nie pozwoliła im przerwać podróży.
Moja ocena: 5/6