9 łatwych kawałków recenzja

Stefan? Who the F.... is Stefan?

Autor: @RIP ·1 minuta
2012-10-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Całość ta zrobiła na mnie dobre wrażenie, ponieważ jest ułożona jak umiejętnie skomponowany bukiet kwiatów”; tak o debiutanckim zbiorze opowiadań Jana Krasnowolskiego „9 łatwych kawałków” napisał guru polskiej fantastyki Stanisław Lem. Ja odniosłem nieodparte wrażenie, że to pełny bębenek dziewięciostrzałowego rewolweru. Autor celuje do nas z tej broni współczesnymi strachami, demonami i upiorami XXI wieku, bo tylko nieliczni „…nie zostali skażeni jeszcze wiedzą o takich zjawiskach jak Cholesterol, Internet czy Postmodernizm” (Hasta la Vista szkodniki). Krasnowolski bacznie obserwuje rzeczywistość i w groteskowy sposób ostrzega, a może raczej jedynie próbuje uświadomić zadowolonemu z siebie czytelnikowi żeby nie czuł się zbyt bezpiecznie i wygodnie. Widzi zagrożenie w natrętnych, uzależniających mediach (Pilot), pokazuje skutki starcia z pewną siebie, napastliwą, wrzaskliwą, ordynarną obyczajowością (Spokojny staruszek), w komiczny sposób próbuje udowodnić, że niewiele zmieniliśmy się od czasów średniowiecza (Spalić wiedźmę). A to dopiero początek – dalej są coraz skuteczniejsze narkotyki, niebezpieczne technologie komputerowe, zbrodnie, eksperymenty naukowe, kosmici i seryjni mordercy. Wszystkie te potworności podane w sposób równie zabawny i dowcipny jak absurdalny. Taki rodzimy, troszkę przaśny czasami Creepshow. Autor bawi się z czytelnikiem i co chwilę mruga do niego okiem, gdy na scenie pojawiają się porucznik Skulska i porucznik Mulda oraz kapitan Ryś, grę pełną krwi i przemocy produkuje Clockwork Orange Software na spokojnej ulicy Philipa K. Dicka, a w tle przygrywa nam Nick Cave, Iggy Pop, Maleńczuk, a nawet Biohazard. Nawiasem mówiąc bardzo zacne dźwięki dochodzą zza ściany pokoju „Spokojnego staruszka”. No i Stefan. Prawie w każdej historii pojawia się jakiś Stefan w niedorzeczny sposób scalając te opowiadania w całość. Raz jest Starszym z synów Rodziny, raz zmarłym mężem Cecylii dotkniętej chucią, innym razem cyganem ze skrzypcami, który wygląda jak Slash na wózku inwalidzkim lub wujem panny młodej. Wszystkie opowiadania w zbiorze to teatr absurdu i groteski, więc może dlatego tak przypadły mi do gustu, a jedyną wadą jest to że całość jest zbyt krótka. Hasta la Vista, baby.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
9 łatwych kawałków
9 łatwych kawałków
Jan Krasnowolski
10/10

"Całość ta zrobiła na mnie dobre wrażenie, ponieważ jest ułożona jak umiejętnie skomponowany bukiet kwiatów. Są to, mówiąc z pewną przesadą, "Kwiaty zła". Niektóre z tych opowiadań można streścić dysk...

Komentarze
9 łatwych kawałków
9 łatwych kawałków
Jan Krasnowolski
10/10
"Całość ta zrobiła na mnie dobre wrażenie, ponieważ jest ułożona jak umiejętnie skomponowany bukiet kwiatów. Są to, mówiąc z pewną przesadą, "Kwiaty zła". Niektóre z tych opowiadań można streścić dysk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @RIP

Ostatnia bitwa templariusza
La piel del tambor

Sewilla. Tutaj uwodził Don Juan, tutaj kochała namiętna Carmen. W odurzającym słońcu, wśród soczystej zieleni i oryginalnej architektury, częściowo odziedziczonej w spadk...

Recenzja książki Ostatnia bitwa templariusza
Planeta śmierci
Zanim powstał heavy metal

Pokonuję kły nagich skał, Depczę spopielone szczątki ciał. Poranioną moją twarz Obserwują martwe resztki miast W sanktuarium dziwnych stworów, Czyhających, aby zniszczyć ...

Recenzja książki Planeta śmierci

Nowe recenzje

Rozgrzeszyć nawróconych
"Rozgrzeszyć nawróconych"
@agnieszkamts:

"— Wszystko zniszczysz — wyszeptała Krystyna. — Prawda jest dobra, jeśli cię na nią stać. Jest pięknym życiowym wyborem...

Recenzja książki Rozgrzeszyć nawróconych
Nie musisz być szalony, żeby tu pracować
Chory system
@iszmolda:

Każdy z nas na jakimś etapie swojego życia musi skorzystać z usług ochrony zdrowia. I chyba każdy w którymś momencie od...

Recenzja książki Nie musisz być szalony, żeby tu pracować
Samotność Anioła Zagłady. Ewa
Zaledwie kilka miesięcy temu mieliśmy okazję dz...
@g.sekala:

Zaledwie kilka miesięcy temu mieliśmy okazję dzielić się z wami wrażeniami z lektury- "Samotność Anioła Zagłady. Adam",...

Recenzja książki Samotność Anioła Zagłady. Ewa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl