Ostatnia bitwa templariusza recenzja

La piel del tambor

Autor: @RIP ·1 minuta
2013-03-24
Skomentuj
1 Polubienie
Sewilla. Tutaj uwodził Don Juan, tutaj kochała namiętna Carmen. W odurzającym słońcu, wśród soczystej zieleni i oryginalnej architektury, częściowo odziedziczonej w spadku po arabskich mieszkańcach. Czy łatwo można zostać oczarowanym miejscem na ziemi, w którym nigdy się nie było, tylko po przeczytaniu kilkuset stron powieści? „BUM! Łatwo!” Wykrzyknęłaby dziewczynka z reklamy. Ja zawsze sądziłem, że to zbyt mało, że trzeba, zobaczyć, posłuchać, poczuć, zachłysnąć się atmosferą miejsca. Aż do dnia, kiedy przeczytałem kolejną powieść Artura Pérez-Reverte – „Ostatnia bitwa Templariusza”. I BUM! Łatwo!
Powieść zaczyna się jak rasowy thriller. Do osobistego komputera papieża włamuje się haker, aby poinformować głowę kościoła katolickiego, że stary kościół w Sewilli… zabija. Morduje ludzi w obronie własnej. Watykan, jak to Watykan nie chce skandalu i chce ukarać winnych. Niczym James Bond na scenę wkracza ksiądz Quart. Lorenzo Quart. Duchowny o aparycji Pierce’a Brosnana. Jeżeli ktoś teraz liczy na kolejną sensacyjną opowieść niczym u Dana Browna to zawiedzie się srodze. Opowieść toczy się leniwie i powoli, wśród ulic, zaułków, kawiarni Sewilli. W upale chłodzonym łagodną bryzą Gwadalkiwiru poznajemy kolejnych niezwykłych bohaterów powieści. Biznesmenów i arystokratów, gangsterów, skromnych duchownych i potężnych biskupów, piękne kobiety i historię nadzwyczajnego romansu sprzed lat. Prawdziwym crème de la crème jest trójka niezdarnych „złoczyńców” ze staroświeckim kodeksem honorowym – Dzidzia Dolores, Źrebak Fernando i don Ibrahim, którzy są jakby z innej bajki, surrealistyczni, żywcem wzięci ze sztuki Salvadora Dalí. W trakcie śledztwa prowadzonego przez księdza Quarta poznajemy dylematy moralne i etyczne dotyczące wiary, zasad kościoła katolickiego wszystkich bohaterów związanych z kościołem – „zabójcą”. Wszyscy w pewnym momencie muszą się zmierzyć ze swoimi demonami. Lub je polubić. „Kata Ton Daimona Eaytoy” jak głosi sentencja z grobu Jima Morissona. Zakończenie powieści, jak to u Artura Péreza-Reverte może jednych zaskoczyć, innych rozczarować. Jeżeli ktoś liczy na wartką i szybką akcję niczym u Ludluma i spisek jak u Dana Browna, może sobie spokojnie darować tę książkę. To opowieść dla czytelników lubiących nieśpiesznie smakować i rozkoszować się opowiadaną historią. W zamian za to dostajemy nieco kryminału, sensacji i przygody przyprawione mocno pikantnym romansem i troszkę nierealnym, magicznym poczuciem humoru. A wszystko w bajkowej scenerii stolicy Andaluzji. Adiós!
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnia bitwa templariusza
13 wydań
Ostatnia bitwa templariusza
Arturo Pérez-Reverte
7.7/10

Czy stary, barokowy kościółek w Sewilli może zabijać? Jeśli nie, to czy haker, który włamał się do osobistego komputera Jana Pawła II, po prostu kłamie? A jeśli tak, to jak Kościół poradzi sobie ze św...

Komentarze
Ostatnia bitwa templariusza
13 wydań
Ostatnia bitwa templariusza
Arturo Pérez-Reverte
7.7/10
Czy stary, barokowy kościółek w Sewilli może zabijać? Jeśli nie, to czy haker, który włamał się do osobistego komputera Jana Pawła II, po prostu kłamie? A jeśli tak, to jak Kościół poradzi sobie ze św...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Do przeczytania „Ostatniej bitwy templariusza” Arturo Pérez-Reverte zainspirowała mnie informacja o trwających zdjęciach do filmu realizowanego na podstawie książki. Zdjęcia trwały, więc kupiłam powi...

@meryluczytelniczka @meryluczytelniczka

Książka wciąga do pierwszych stron. Napisana jest przystępnym i barwnym językiem. Autor na tle urzekających opisów Sevilli w ciekawy sposób przedstawia relacje panujące wewnątrz struktur kościoła kat...

@Sargento_Garcia @Sargento_Garcia

Pozostałe recenzje @RIP

Planeta śmierci
Zanim powstał heavy metal

Pokonuję kły nagich skał, Depczę spopielone szczątki ciał. Poranioną moją twarz Obserwują martwe resztki miast W sanktuarium dziwnych stworów, Czyhających, aby zniszczyć ...

Recenzja książki Planeta śmierci
Rekonstrukcja
… ale, o co chodzi?

Test projekcyjny – metoda badania psychologicznego, w której nadawanie przez osobę indywidualnych znaczeń wieloznacznemu materiałowi bodźcowemu ujawnia jej stany psychicz...

Recenzja książki Rekonstrukcja

Nowe recenzje

Słowiańskie Koło Roku
Szczodruszka!
@alicya.projekt:

Pojęcie czasu nawet nam dorosłym sprawia kłopot. Z jednej strony potrafimy odmierzać go poprzez obserwację cyklicznych ...

Recenzja książki Słowiańskie Koło Roku
Highway to Freedom
"Highway to freedom", Lena M. Bielska
@kasienkaj7:

"Jeśli chcesz ze mną spędzić czas, to może zacznij wypełniać obowiązki domowe, wtedy będę miała mniej rzeczy do ogarnię...

Recenzja książki Highway to Freedom
Skok na milion
Skok na milion
@iza.81:

Jak myślicie - lepiej jest mieć pieniądze i poczucie, że ciągle nam czegoś brakuje czy być biednym a szczęśliwym? Czy p...

Recenzja książki Skok na milion
© 2007 - 2024 nakanapie.pl