Nadchodząca jesień i obecna deszczowa aura sprzyjają czytaniu (a przynajmniej w moim przypadku). Jednak co sprawdza się najlepiej, kiedy za oknem ściana deszczu? Oczywiście dobry kryminał, który pochłonie tak bardzo, że nie sposób się będzie od niego oderwać. Mój wybór padł więc na Spektakl Kingi Wójcik, a powieść ta sprawiła, że długie godziny minęły mi okrutnie szybko.
Rodzice Diany spędzają urlop nad morzem, a ona sama zostaje w domu. Nikt jednak nie spodziewa się, że nastolatka popełni samobójstwo i w dodatku będzie ją transmitowała na forum. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy ciało Diany znika bez śladu — kto mógłby je wynieść i dlaczego? Na to pytanie stara się odpowiedzieć Lena Rudnicka, komisarz prowadząca tę sprawę. Wkrótce potem kolejna nastolatka popełnia samobójstwo w ten sam sposób, co Diana. Dlaczego młode dziewczyny postanowiły odebrać sobie życie? Ktoś je do tego zmusił?
Jak można się słusznie domyślić, Spektakl wzbudził we mnie pozytywne emocje, a także odnalazłam w tej powieści sporo plusów. Jednym z nich jest główna bohaterka, Lena, która jest bardzo wyrazistą postacią. Bywały momenty, kiedy irytowała mnie swoim uporem, który mógł prowadzić do prawdziwej głupoty, ale to czyni tę postać bardziej ludzką. Czymże jest dobry bohater bez jakiejkolwiek wady? Poza tym wszystkim Lena imponuje swoją odwagą oraz siłą.
Kolejnym, bardzo dużym plusem powieści jest styl pisania autorki. Kinga Wójcik ma talent do tworzenia wciągającej akcji, która jeszcze potrafi czytelnika zaskoczyć nie raz i nie dwa, a zdecydowanie więcej razy. Przeważnie kryminały czyta się dość spokojnie, a akcja toczy się właściwie jednym tempem, tutaj natomiast były skoki – autorka wiele razy wpuściła mnie jako czytelnika w maliny, by chwilę później zaskoczyć mnie nagłym plot twistem. Odnośnie do akcji jeszcze, trzeba koniecznie dodać, iż ta pędzi tutaj już od samego początku, tylko chwilami zwalnia, więc nie sposób się nudzić przy lekturze Spektaklu.
Autorka poruszyła tematy bardzo ważne i tak bardzo aktualne. Samobójstwa wśród nastolatków, to temat, który jest uciszany, natomiast jest on ogromnie ważny i trzeba o nim mówić. Molestowanie seksualne oraz przemoc domowa to kolejne wątki, jakie się pojawiły w tej książce i które za każdym ściskały mnie za serce. Można więc napisać, że Spektakl to nie tylko trzymający w napięciu kryminał, ale także powieść poruszająca istotne tematy, które mogą dotknąć tak naprawdę każdego. Cieszę się, że autorka tak szeroko przedstawiła te wątki, a które są jednocześnie tak cholernie trudne.
Jedynym minusem, jaki zaobserwowałam podczas lektury, jest brak rozwiązania wątku Leny Rudnickiej oraz jej męża. W pierwszej chwili mnie to rozczarowało, ponieważ byłam naprawdę ciekawa, w jaki sposób Kinga Wójcik zamknie ich wątek, jednak z drugiej strony wiem, że prawdopodobnie stanie się to dopiero w kolejnym tomie. No, a to oznacza tylko jedno – trzeba sięgnąć po następną część.
Drugi tom serii o Lenie Rudnickiej (przede mną jeszcze tom pierwszy, jednak nieznajomość poprzedniej części nie przeszkadzała mi w odbiorze Spektaklu) to bardzo dobry kryminał, który zdecydowanie jest godny polecenia. Wzbudza wiele emocji, wciąga i sprawia, że czytelnik potrafi się zżyć z bohaterami. Jeżeli szukacie takiej właśnie pozycji, to musicie poznać tę książkę.