Śmierć, która cię ocali recenzja

Śmierć, która cię ocali

Autor: @Jezynka ·1 minuta
2023-05-30
Skomentuj
10 Polubień
Zatracając się w lekturze zazwyczaj identyfikuję się z głównym bohaterem. Przeżywam jego rozterki, cieszę się z małych sukcesów, kibicuję w zmaganiu się z trudną rzeczywistością. Lubię czuć te specyficzną więź, która sprawia iż po trosze czuje się częścią opowiadanej historii. Mimo szczerych chęci trudno mi jednak było wejść w skórę bohaterki książki "Śmierć, która cię ocali". Od dawna nie czułam takiej antypatii do postaci, która z definicji powinna wzbudzać w czytelniku zrozumienie i współczucie. Jak bowiem nie identyfikować się ze zrozpaczoną matką, która zrobi wszystko aby uchronić swoje dziecko przed śmiercią. Złamie własne zasady, przekroczy normy moralne i balansować będzie na granicy prawa w wszystko w imię miłości do syna.
Anna Jones jednak budziła we mnie niechęć, która wraz z rozwojem akcji rozwijała się w odrazę. Od dawna nie targały mną tak silne emocje, co świadczy o tym, że książka ta ma w sobie moc: porusza, skłania do refleksji, drapie nasze sumienia.

Historia ta, niczym filmy Hitchcocka zaczyna się od trzęsienia ziemi. Kilkuletni syn znanej kardiochirurg zostaje porwany. Aby go odzyskać kobieta musi podczas operacji zabić pacjenta, prominentnego polityka zdobywającego coraz większa popularność dzięki swoim działaniom na rzecz walki z handlarzami narkotyków. Jeśli tego nie zrobi jej dziecko zginie. Składając przed laty przysięgę Hipokratesa Anna Jones nie przypuszczała, że kiedykolwiek jej moralność i uczciwość zostanie wystawiona na tak wielka próbę. Postawiona pod ścianą, wydaje się że nie ma wyjścia i musi sprzeniewierzyć się wszystkiemu w co do tej pory wierzyła. Musi stawić czoła mafii, policji i współpracownicy, która zdaję się, że przejrzała jej zamiary. Atmosfera gęstnieje ze strony na stronę a zło nakręca zło.
Obserwując poczynania głównej bohaterki nie mogłam uciec od porównań ze słynnym więziennym eksperymentem Philipa Zimbardo, który pokazał, że w pewnych okolicznościach człowiek jest zdolny do czynów nikczemnych i okrutnych. Anna Jones pod wpływem strachu i presji ujawnia swoje ciemne oblicze jednak jej decyzje nie pozostają bez wpływu co doskonale pokazuje finał tej historii. Na wspomnienie ostatniego rozdziału do dziś mam ciarki.

Zachęcam Was do lektury. Moc emocji gwarantowana.

Moja ocena:

× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Śmierć, która cię ocali
Śmierć, która cię ocali
Jack Jordan
8.2/10

Trudno o bardziej skutecznego mordercę niż wprawny chirurg Mój syn został porwany. Teraz muszę dokonać wyboru. Albo mój pacjent nie przeżyje operacji, albo już nigdy nie zobaczę mojego dziecka. ...

Komentarze
Śmierć, która cię ocali
Śmierć, która cię ocali
Jack Jordan
8.2/10
Trudno o bardziej skutecznego mordercę niż wprawny chirurg Mój syn został porwany. Teraz muszę dokonać wyboru. Albo mój pacjent nie przeżyje operacji, albo już nigdy nie zobaczę mojego dziecka. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Śmierć, która cię ocali- Jack Jordan Renomowana kardiochirurg, doktor Anna Jones po jednej ze swoich operacji wraca do domu, w którym zastaje nieproszonych gości, którzy zabili jej sąsiadkę i por...

@pierwszalitera.2022 @pierwszalitera.2022

Przyznam szczerze, że nie można przejść obok powieści „Śmierć, która cię ocali” Jacka Jordana obojętnie. Ta książka wciąga czytelnika od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się aż do ostatniego sł...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Pozostałe recenzje @Jezynka

Obserwatorium
Obserwatiorum

Nie jestem specjalną miłośniczką gór. Moim największym osiągnięciem jest doczłapanie się Śnieżkę ze szkolną wycieczką, co utwierdziło mnie w przekonaniu iż nie jest to r...

Recenzja książki Obserwatorium
Krew z krwi
Krew z krwi

Kiedy byłam w ciąży to się bałam: porodu, tego jak dziecko wywróci mój poukładany świat do góry nogami, jak wpłynie na relacje drugą połową. Gdy urodziłam syna strach ni...

Recenzja książki Krew z krwi

Nowe recenzje

Wildfire
wildfire
@agnban9:

"Wildfire" to kolejna książka Hannah Grace, jaką miałam okazję przeczytać. Nawet nie macie pojęcia jaką to książka jest...

Recenzja książki Wildfire
Blady świt
KAŻDEMU BĘDZIE DANE TO, W CO WIERZY
@Rudolfina:

Bardzo żałuję, że Grzegorzowi Dziedzicowi się nie udało. Skąd ten śmiały wniosek? „Blady świt” miał premierę cztery tyg...

Recenzja książki Blady świt
Dobranoc, Tokio
"Dobranoc, Tokio"
@Bibliotekar...:

Rzadko mam okazję sięgać po literaturę japońską. Dlatego gdy nadarzyła się okazja, to bardzo chętnie z niej skorzystała...

Recenzja książki Dobranoc, Tokio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl