Terror recenzja

Anastazja Gawriłow to córka szefa rosyjskiej mafii, która do pewnego czasu wiedzie spokojne życie, będąc zakochana w swym narzeczonym Aleksieju. Niestety jej ojciec ma inne plany na jej przyszłość i dla dobra interesów wydaje ją za mąż za Marca. Nastya początkowo próbuje do tego nie dopuścić, a kiedy widzi, że jej działania nie przynoszą skutków, zgadza się na małżeństwo, jednak wciąż po kryjomu spotyka się z ukochanym. Z czasem jednak, ku jej własnemu zaskoczeniu, nienawiść do męża zaczyna słabnąć, a w jej miejsce pojawia się... pożądanie. Namiętny seks przeradza się we wzajemną fascynację, a następnie w prawdziwe uczucie.
Tymczasem okazuje się, że ich małżeństwo, zamiast zażegnać wojnę, wywołało nową...

Już nie raz spotkałam się z książkami o takiej tematyce. Mogłam zatem zauważyć, że większość z nich bywa żenująca i przewidywalna, ale ku mojemu zaskoczeniu, nie w tym przypadku. Śmiało mogę stwierdzić, że okładka odbiera dużo uroku temu, co znajduje się w środku "Terroru". Historia Anastazji i Marco oczarowała mnie, przez co przeczytałam książkę w dwa wieczory. Zauważyłam, że główna bohaterka często podejmuje takie decyzje, jakie ja sama bym podjęła, dlatego nie spotkałam się z żadnym konfliktem interesów. Na początku irytowała mnie jej przyjaciółka, dająca złote rady. Najbardziej wzruszały mnie romantyczne momenty bohaterów, przez które miałam ochotę krzyczeć z radości. Również sceny erotyczne były napisane w sposób przyjemny i swobodny, tak też się je czytało. Jednak podkreślam, że "Terror" nie zawiera tylko szczęśliwych momentów. Kilka razy opanował mnie smutek, bo emocje bohaterów udzielają się również czytelnikom. Muszę też wspomnieć, że wielokrotnie byłam dumna z postępowania Anastazji. Na szczęście nie była wykreowana na głupiutką, ślepo zakochaną dziewczynkę.

Któż nie chciałby przeżyć miłości jak ta dwójka? Chyba sami ignoranci.
"Terror" muszą przeczytać wszyscy, którzy mają duszę romantyczki, bo jest to must read fanów gatunku.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.