Nazwisko Marka Stelara, od dawna jest dla mnie gwarancją lektury na najwyższym poziomie. Kryminały, które do tej pory miałam okazję przeczytać, są wysokiej klasy literaturą z najwyższej półki, pisane z pasją, pełne tajemnic, zbrodni oraz ludzkich ułomności, które do nich doprowadziły. Dopracowane w każdym calu historie, które wymagają od czytającego skupienia i dokładnego analizowania kolejnych poznawanych faktów. To książki, na które warto poświęcić czas, bo angażują od samego początku do końca. Autor po mistrzowsku serwuje mroczne zagadki, a zbrodnie, o których pisze, mogłyby się wydarzyć w rzeczywistości.
𝑃𝑟𝑧𝑒𝑔𝑟𝑎𝑛𝑎 to druga część przygód Iwony Banach, dzielnej i twardej policjantki z zasadami, która została wplątana w przestępczy świat nie z własnej woli. Wraca w szeregi policji, żeby ścigać człowieka, który w imię swoiście pojętego dobra złamał jej życie i karierę. Mateusz „Matt” Grzeliński, oficer CBŚP ściga zwyrodnialców korzystających z usług tajemniczego Klubu 526 i na własną rękę wymierza sprawiedliwość. Seria 𝐾𝑜𝑚𝑖𝑠𝑎𝑟𝑧 𝐼𝑤𝑜𝑛𝑎 𝐵𝑎𝑛𝑎𝑐ℎ to ciekawa i świetnie napisana historia z intrygującą zagadką kryminalną z nieustępliwą bohaterką w roli głównej, policjantką z charakterem, którą życie wystawiło na próbę. Uwagę przykuwa niezwykle pomysłowa, zagmatwana i dobrze skonstruowana fabuła. Jest w tej historii mnóstwo sekretów i tajemnic, które autor powoli odkrywa przed czytelnikiem, ale do samego końca trzyma go w niepewności, by dopiero w finale połączyć wszystkie luźne nitki w całość. Iwona musiała odrzucić wszelkie sentymenty i zachowywać się, jak na twardą racjonalnie myślącą policjantkę przystało. Znów była zdana tylko na samą siebie i tylko jej bystry intelekt oraz umiejętność kojarzenia faktów chroniły ją przed wpadnięciem w kolejne tarapaty. Mroczna, bardzo emocjonalna, świetnie napisana historia, jak to zwykle u Stelara bywa.
Iwona jeszcze nie otrząsnęła się z szoku, po tym, co przeszła, a już pojawia się kolejny człowiek, który proponuje jej współpracę. Iwona zgadza się, ale tylko pod jednym warunkiem, że będzie mogła wrócić w szeregi policji. Tym razem zamierza dopaść człowieka, który w imię fałszywie pojmowanego przez siebie dobra, wymierzał sprawiedliwość na własną rękę, łamiąc przy tym jej życie i karierę. Grzeliński wciągnął Iwonę w swoją rozgrywkę z przestępcami, zastawiając wcześniej na nią pułapkę, nie licząc się z tym, że w imię chorej ideologii i prywatnej wendety, zniszczy Iwonie reputację jako policjantki.
Klub 526 dzięki Iwonie nie istnieje, ale „Matt” w dalszym ciągu prowadzi swój proceder zabijania winnych. Należy go powstrzymać, a także ująć i będzie to zadaniem Iwony. Policjantka już wie, że kluczem do znalezienia Grzelińskiego jest zaginiony kilkanaście tygodni wcześniej jej życiowy partner Krzysiek. Odkryła bowiem, że Krzysztofa i Mateusza łączy tajemnica z przeszłości, którą jej partner przemilczał, a także że ją oszukiwał ją przez tyle lat. […] 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 ż𝑦ć 𝑧 𝑘𝑖𝑚ś 𝑝𝑜𝑑 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑦𝑚 𝑑𝑎𝑐ℎ𝑒𝑚 𝑑𝑤𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒ś𝑐𝑖𝑎 𝑖 𝑤𝑖ę𝑐𝑒𝑗 𝑙𝑎𝑡, 𝑎 𝑖 𝑡𝑎𝑘 𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑑𝑎 𝑠𝑖ę 𝑔𝑜 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 𝑝𝑜𝑧𝑛𝑎ć, 𝑏𝑜 𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑚𝑎 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑡𝑎𝑗𝑒𝑚𝑛𝑖𝑐𝑒, 𝑧 𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑚𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜ż𝑒 𝑝𝑜𝑑𝑧𝑖𝑒𝑙𝑖ć 𝑠𝑖ę 𝑧 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑚𝑖, 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑧 𝑛𝑎𝑗𝑏l𝑖ż𝑠𝑧𝑦𝑚𝑖. 𝑁𝑖𝑒 𝑚𝑜ż𝑒, 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑐𝑒, 𝑎𝑙𝑏𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖.
Grzeliński wpakował ją w niewyobrażalne kłopoty i dla niej nie miało już znaczenia, jakimi pobudkami się kierował. Oszukał ją, a ona nie miała zamiaru ponosić sama konsekwencji jego działań. Iwona z ogromną determinacją podąża tropem mściciela, po całej Polsce, spędzając za kierownicą mnóstwo godzin, ale jest wciąż o krok za nim, wciąż coś jej umyka. Iwona doskonale zdaje sobie sprawę, że odkrycie prawdy i aresztowanie winnego lub winnych sprawi, że jej życie już nigdy nie będzie takie samo. 𝐼𝑙𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑧𝑐𝑧𝑒 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑚𝑢𝑠𝑖𝑎ł𝑎 𝑧𝑛𝑖𝑒ść, 𝑖𝑙𝑒 𝑧𝑑𝑜ł𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑧𝑐𝑧e 𝑢𝑑ź𝑤𝑖𝑔𝑛ąć 𝐶ℎ𝑐𝑖𝑎ł𝑎 𝑧𝑛𝑎ć 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑒 𝑜𝑑𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖, 𝑎 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑜𝑐𝑧𝑒ś𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑎ł𝑎 𝑠𝑖ę 𝑗𝑒 𝑢𝑠ł𝑦𝑠𝑧𝑒ć. […] 𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑚𝑎 𝑗𝑎𝑘𝑖ś 𝑠ł𝑎𝑏𝑦 𝑝𝑢𝑛𝑘𝑡. 𝑁𝑖𝑒𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑚 𝑙𝑜𝑠 𝑠𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑎 𝑖 𝑛𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑏ę𝑑ą 𝑚𝑖𝑒𝑙𝑖 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑗𝑖 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑑𝑜𝑡𝑟𝑧𝑒ć, 𝑛𝑖𝑐 𝑖𝑐ℎ 𝑛𝑖𝑒 𝑧ł𝑎𝑚𝑖𝑒, 𝑎𝑙𝑒 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑑𝑙𝑎𝑡𝑒𝑔𝑜, ż𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑗𝑑ą 𝑜𝑘𝑜𝑙𝑖𝑐𝑧𝑛𝑜ś𝑐𝑖, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑏𝑦 𝑡𝑜 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖ł𝑦.
Iwona musi odnaleźć Krzyśka i zapytać, dlaczego ją okłamywał i poświęcił tyle wspólnie przeżytych lat, podczas których wydawało jej się, że są bardzo dobrze dobraną parą. Okazuje się, że czasem splot zdarzeń doprowadza do tego, że bliscy dostają rykoszetem. Nagromadzenie się traum, które wykorzysta sprytny manipulant wystarczą, by jedna iskra spowodowała, że nie da się zatrzymać tego, co raz zostało puszczone w ruch. Lawina zdarzeń ponosi tam, skąd powrotu już nie ma. Nie ważne, czy w dobrej wierze, z powodu fałszywie pojętej lojalności, czy też miłości, pędzi wszystko na oślep ku zatraceniu.
Wydaje mi się, że pomimo ścisłego związku pomiędzy obiema częściami, 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑔𝑟𝑎𝑛𝑎 różni się nieco od poprzedniczki, wolniejszym tempem akcji i większą liczbą refleksji nad złożonością natury ludzkiej. W tej części autor bardziej skupił się na psychologicznych aspektach postępowania bohaterów niż na wątku kryminalnym. Pokazuje, jak cienka jest granica moralności, którą można z łatwością przekroczyć i jak dużo można poświęcić w imię przyjaźni, nawet wtedy, gdy nie jest bezinteresowna. 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑔𝑟𝑎𝑛𝑎 opowiada o drugich szansach, wybaczaniu, naginaniu zasad na potrzeby chwili, gdzie zemsta ważniejsza jest od miłości. To także podróż po mrocznych zakamarkach ludzkiego umysłu oraz wnikliwa analiza decyzji i ich konsekwencji.
Obie części stanowią nierozerwalną całość i nie polecam czytania tej powieści bez znajomości 𝑊𝑦𝑏𝑟𝑎𝑛𝑒𝑗. To już koniec opowieści o Iwonie Banach. Czy jeszcze powróci? To zależy tylko i wyłącznie od autora, ale to będzie zupełnie inna historia, bo Iwona jest już inna. Zapewne nie będzie chciała wracać do tych wydarzeń, chociaż naznaczyły ją na zawsze. Marek Stelar twierdzi w posłowiu, że w ręce czytelników oddał jedną z najmroczniejszych powieści, jeśli chodzi o emocje i ogrom zła, jakie się w niej wydarzyło w ciągu tych kilku miesięcy. Trudno mi się z autorem nie zgodzić, gdyż takie właśnie przeświadczenie miałam, gdy podążałam za Iwoną w jej podróży, w której tropiła zboczeńców i morderców. Zakończenie 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑔𝑟𝑎𝑛𝑒𝑗 jest wymowne i smutne, ale nie mogło być przecież inne. Sprawiedliwości stało się zadość. Iwona została wybrana i okłamana, ale czy faktycznie jest przegrana?
𝐾𝑜𝑚𝑖𝑠𝑎𝑟𝑧 𝐼𝑤𝑜𝑛𝑎 𝐵𝑎𝑛𝑎𝑐ℎto jedna z lepszych serii napisanych przez autora, którą z czystym sumieniem polecam.
Komisarz Iwona Banach wraca w szeregi policji, żeby ścigać człowieka, który w imię swoiście pojętego dobra złamał jej życie i karierę. Mateusz „Matt” Grzeliński, oficer CBŚP ściga zwyrodnialców korzy...
Komisarz Iwona Banach wraca w szeregi policji, żeby ścigać człowieka, który w imię swoiście pojętego dobra złamał jej życie i karierę. Mateusz „Matt” Grzeliński, oficer CBŚP ściga zwyrodnialców korzy...
“...każdy człowiek naprawdę dobrze, wręcz na wylot, zna tylko jedną osobę. Siebie. Wszyscy pozostali będą zawsze obcymi”. Komisarz Iwona Banach po dłuższej nieobecności wraca w szeregi p...
Niedawno skończyłam w audiobooku drugi tom dylogii o komisarz Iwonie Banach. "Przegrana", bo taki ma tytuł ta część odpowiedziała na wszystkie moje pytania, które zrodziły się w mojej głowie po lektu...
@pola841
Pozostałe recenzje @gala26
𝗭𝗮𝗴𝗺𝗮𝘁𝘄𝗮𝗻𝗲 𝗿𝗲𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲
Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rogala należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej styl pisania i historie, które tworzy. W każdej z nich ...
𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy...