Kasacja recenzja

Skasować i zacząć od początku

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @KazikLec ·3 minuty
2020-05-19
2 komentarze
13 Polubień
Pomysł na fabułę, jakiego w polskim kryminale jeszcze nie było: w mieszkaniu syna biznesmena-milionera zostają znalezione brutalnie okaleczone zwłoki. Wszystkie dowody wskazują na oskarżonego. Jednak w tej sprawie nic nie jest takie, jak się wydaje, a do sprawy zostaje przydzielony doświadczony adwokat (Chyłka) i jej pomocnik-żółtodziób (Kordian). W tle mafia.

Mróz wziął sobie na warsztat niezbyt wdzięczny temat: polski sąd, który jak na złość nie jest tak spektakularny, jak amerykańskie seriale prawnicze. Autor jest tego świadomy i stara się szarą rzeczywistość podkoloryzować, i niestety czytelnik odnosi cały czas wrażenie, że na powieszonym w sali rozpraw godle znajduje się bielik amerykański. Brakło pomysłu na to, jak opisać rozprawę pod laika i wciąż ją zachować w polskich klimatach. I tak mamy zapchajdziury w rodzaju "Chyłka przez trzy strony robi szopkę pod ławę przysię--, eee, to jest, ławników" czy łatwo dające się poprawić bzdury bez uszczerbku dla fabuły (to, że Chyłka występuje w sądzie bez togi, a towarzyszy jej Kordian mimo nieukończenia wymaganego okresu na aplikacji). Ostatnia Linia Obrony, Tajny Argument, Kruczek nad Kruczki czytelnikowi nieinteresującemu się prawem niewiele mówi, a jak się bliżej nad nim pochyli, to as w rękawie okazuje się dwójką pikiem, która przeszła tylko dzięki sędziowskiemu widzimisię. Widzimisiem organów ścigania jest też sporządzenie raportu przez patologa, bo wszystko wskazuje na to, że się o taki nie pofatygowano - rany zadano, gdy ofiary żyły czy już nie żyły, o rety, umarli to umarli, po co drążyć temat. Okazuje się też, że przynależącym do kasty prawników Temida może co najwyżej grozić palcem: w kasacjowym uniwersum sprawa o mandat toczy się latami i końca nie widać, prawnicy nie dają się zwolnić, bo po prostu udają, że nie widzą pisma o wylaniu z roboty, a młodzieńca przyłapanego na byciu pod wpływem kokainy policja ani myśli niepokoić takimi grubiańskimi pytaniami, jak skąd te narkotyki właściwie ma.

Mróz narzuca sobie przy pisaniu książek tak przyprawiające o mdłości tempo, że nie może nawet sobie pozwolić na cofnięcie się i przepisanie wybranych fragmentów na nowo. Bardzo mu też żal jest już tego, co wystukał, więc nie stać go na uczciwe ciachnięcie zbędnych elementów. W powieści mnóstwo jest kilkuzdaniowych dygresji zmierzających donikąd. Czytelnikowi naprawdę wystarczyłaby krótka wzmianka, że brytyjski wspólnik mówi świetnie po polsku, bo dzieciństwo spędził w Krakowie, ale nie, trzeba przerwać całą akcję, by streścić jego biografię. Nie brakuje scen wywołujących u czytelnika "co tu się..." (chociażby Kordian traktujący Hard Rock Cafe jako przykrywkę dla okultystów) czy wtrętów co najmniej niezręcznych (jak przyrównanie pracownika w "garniturze tak obcisłym, że widać mu żebra" do... więźnia z Auschwitz). Bywa, że odczucia postaci zmieniają się ze strony na stronę bez żadnych przyczyn. Gdy autor nie ma pomysłu lub niezbyt mu się chce coś opisywać, to każe za kulisami wykonać bohaterom telefony do przyjaciół o drobną przysługę, i sprawa jakoś toczy się do przodu.

Gdyby nie zakończenie, to książka dostałaby ode mnie cztery gwiazdki. Ale zakończenie i to takie, że trzymająca się jako-tako fabuła traci momentalnie spoiwo, rozlatując z hukiem. Cały genialny pomysł Tego Złego jest z cyklu "300 niezależnych ode mnie rzeczy musi się udać, ale tak to plan nie ma słabych punktów!". Czego się nie ruszy z wcześniejszych wydarzeń po poznaniu rozwiązania, to się sypie, a Strasznie Straszna Zorganizowana Przestępczość daje się zrobić w konia na własne życzenie, łamiąc podstawę podstaw zasad bezpieczeństwa. Autor w dodatku brzydko gra z czytelnikiem, bo nie dość, że nie podsuwa poszlak zdradzających prawdziwe rozwiązanie, to jeszcze momentami oszukuje. W epilogu dostajemy na tacy "kto" i "dlaczego", ale okoliczności towarzyszące "jak" nie zostają wyjaśnione.

Autor miał pomysł, ale zabrakło mu dyscypliny, by solidnie go poprowadzić, a taki se warsztat niezbyt obróbce tego pomysłu sprzyjał. Żeby uczciwie zasłużyć na te wszystkie nagrody, trzeba by było "Kasację" skasować i jeszcze raz, powoli, na spokojnie przepisać. To nie adwokackie korpo, nie trzeba książki robić w jedną noc i słać, bo termin był na wczoraj.



^ zaplecze Hard Rock Cafe oczami Kordiana, koloryzowane

[Recenzja została po raz pierwszy (30.09.2018) opublikowana na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-09-30
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kasacja
6 wydań
Kasacja
Remigiusz Mróz
7.8/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 1

Manipulacje, intrygi i bezwzględny, ale też fascynujący prawniczy świat… Syn biznesmena zostaje oskarżony o zabicie dwóch osób. Sprawa wydaje się oczywista. Potencjalny winowajca spędza bowiem 10 dni ...

Komentarze
@DZIKA_BESTIA
@DZIKA_BESTIA · ponad 4 lata temu
Ja nawet nie ruszam Chyłki. Koleżanka prawniczka powiedziała mi kiedyś, że to jest tak odległe od realiów jak ta palma w środku Warszawy.
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Podpisuję się obiema rękami, jest to bardzo słabe, ale z pewnych względów ten pan jest szeroko czytany i komplementowany...
Kasacja
6 wydań
Kasacja
Remigiusz Mróz
7.8/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 1
Manipulacje, intrygi i bezwzględny, ale też fascynujący prawniczy świat… Syn biznesmena zostaje oskarżony o zabicie dwóch osób. Sprawa wydaje się oczywista. Potencjalny winowajca spędza bowiem 10 dni ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jakiś czas temu czytając thrillery prawnicze Michaela Connelly'ego z cyklu o Mickey Hallerze, pomyślałem sobie, że fajnie byłoby przeczytać podobną rzecz osadzoną w polskiej rzeczywistości. Książka M...

@almos @almos

Remigiusz Mróz to człowiek, który pisze więcej książek niż przeciętny człowiek czyta w ciągu roku. Ma na swoim koncie już ponad 20 tytułów, szturmem podbijających światowe listy bestsellerów. Obecnie...

@Skazananaksiazki @Skazananaksiazki

Pozostałe recenzje @KazikLec

The Inugami Curse
Chryzantema, cytra, topór

To, że klan Inugami to banda serdecznie nienawidzących się nawzajem palantów, nie jest żadną nowością. Równie dobrze znanym w okolicy faktem jest ich źle skrywane wyczek...

Recenzja książki The Inugami Curse
The Honjin Murders
Och, spadł śnieg - jak niespodziewanie

1937, prowincja, cała okolica żyje ślubem lokalnego panicza i nauczycielki. I będzie jeszcze bardziej żyła morderstwem, które wydarzy się w noc po ceremonii, gdy rodzinę...

Recenzja książki The Honjin Murders

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl