Uwielbiam ładnie wydane książki, gdzie widać dbałość o najmniejsze szczegóły. Ta książka do nich na pewno należy - okładka z wypukłościami przyciąga wzrok i nawiązuje do klimatu książki, wewnątrz znajdujemy stylizację na stare kartki, a na końcu sympatyczne wierszyki Theo. Bardzo ładne wydanie - aż przyjemnie wziąć do rąk.
John Harding stworzył opowieść w klimacie wiktoriańskim, pełną grozy, tajemnicy i niedomówień.
Narratorką powieści jest Florence, dwunastoletnia dziewczynka, która wraz z bratem Gilesem mieszka w ponurym domu swojego wuja, Blithe House. Mieszkają tam tylko ze służbą, wuj cały czas przebywa w Nowym Jorku i nie interesuje się dziećmi. Jest przeciwnikiem nauki kobiet, zabronił nauczać Florence. Dziewczynka jednak jest bardzo ciekawa i chłonna wiedzy. Jest bardzo inteligentna, opowiada historię swoim własnym, stworzonym językiem - co nadaje książce bardzo specyficznego klimatu.
Kiedy odkrywa w ponurym domu bibliotekę, postanawia sama nauczyć się czytać i udaje się jej to. Od tego czasu jej ulubionym zajęciem jest przebywanie w bibliotece i czytanie. Musi się z tym kryć, aby nikt ze służby nie dowiedział się, że potrafi czytać. Jedynymi wtajemniczonymi w jej pasję są Giles i sąsiad, Theo. Theo to chłopiec chory na astmę, który często odwiedza Florence. Podkochuje się w niej i pisze dla niej śmieszne wierszyki. Razem jeżdżą na łyżwach i zwierzają się sobie.
Kiedy Giles zostaje wysłany do szkoły, Flo jest bardzo osamotniona. Spędza godziny w swoim tajemnym schowku na wieży oddając się czytaniu - książkowaniu, jak sama to nazywa :)
Giles po jakimś czasie wraca do domu, bo w szkole mu się nie układało. Zostaje zatrudniona pierwsza guwernantka, panna Whitaker, która ginie w tajemniczych okolicznościach w jeziorze. Po niej pojawia się panna Taylor. Dziwna kobieta, która praktycznie nic nie je, a nocami staje nad łóżkiem Gilesa... Florence nie podoba się jej zachowanie, kobieta przekupuje ją otwierając bibliotekę i pozwalając jej czytać.
Dochodzi do dziwnych zdarzeń - Florence zaczyna widzieć kobietę w lustrach, znajduje w jej pokoju bilety (2). Dochodzi do wniosku, że chce porwać Gilesa i daje znać na policję.
Dochodzi do kolejnych dziwnych zdarzeń, gospodyni ma wypadek, a panna Taylor prześladuje Florence.
Kiedy Florence znajduje w pokoju kobiety spakowaną walizkę Gilesa - zaczyna działać. Jej kroki wyglądają jakby ogarnęło ją szaleństwo. Koniec jest niesamowity i szokujący. Kto wyjdzie zwycięsko z tej potyczki, Flo czy panna Taylor? Przeczytajcie!
"Siostrzyca" to niesamowita opowieść grozy w gotyckim stylu, pełna niedopowiedzeń i niezwykle klimatyczna. Tajemnice rodzinne, dziwne zachowania - to nic niezwykłego w tym ponurym, wielkim domu. Florence okazuje się sprytną i inteligentna dziewczynką, ale i jej nie udaje się złożyć wszystkich faktów w całość. Jej opowieść wprowadza czytelnika w niesamowity, mroczny klimat, a indywidualny, stworzony przez nią język sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Jestem pod wielkim wrażeniem tej książki, przypomina mi opowieści Daphne de Murier. Polecam!