"Nieważne, kim jesteśmy, co czujemy, ważne, żeby dobrze i chwalebnie wyglądać przed samymi sobą i przed widzami w teatrze naszego bałaganu." (str.295)
Kolejne pokolenie szlacheckiego rodu Narwojszów w osobie Piotra Antoniego, jego bogobojnej żony i trójki dzieci. Bohater opowiada o swoim życiu, przygodach, ważnych wydarzeniach jakie miały miejsce w tym czasie, osobach z którymi się spotykał i które miały duży wpływ na jego życie. Jak zmieniało się jego postrzeganie świata pod wpływem różnych sytuacji i stosunek do niego.
Wiódł dostatnie życie, był prawą ręką wielkiego hetmana litewskiego i zarządcą jego dóbr. Służbę dla księcia wypełniał rzetelnie i traktował jako zaszczyt. Mieszkał w pięknym dworze w Wilnie, bo jego rodowa posiadłość w Milkontach została wysadzona przez Szwedów. Po wojennej zawierusze w kraju panował względny spokój, prócz wielkich pożarów, które miały miejsce w mieście, a o ich podpalenie oskarżano Żydów. Piotr Antoni miał tendencję do liczenia wszystkiego, jego świat zdominowały liczby. Nie utrzymywał bliskich kontaktów z rodzeństwem, choć wspierał ich finansowo. Był zapatrzony w siebie i zaspokajał swoje potrzeby nie tylko w alkowie małżeńskiej. Był przywiązany do posiadanych rzeczy i dóbr.
Zdawał sobie sprawę z upływu czasu, często zastanawiał się nad jego końcem, widząc zmiany w swoim starzejącym się ciele. Tęsknił za prawdziwą miłością, której do tej pory nie zaznał.
Zgłębiał istotę funkcjonowania świata i jego dogmatów, ulotności życia i śmierci. W życiu kierował się maksymą milczenia, a gdy to nie skutkowało na kłopotliwe pytania odpowiadał pytaniem. Ciągle był w drodze i nie miał zbytnio czasu dla swojej rodziny. Powierzona mu zostaje sekretna misja, którą musiał wypełnić sam. Ta podróż zmienia jego postrzeganie świata, wzbogaca wiedzę i doświadcza. Poznaje właściciela Turny, zaprzyjaźnia się z nim. Dzielą się swoją wiedzą, wymieniają poglądy na różne sprawy. Tak jak jego pierwsza misja do Turny była w miarę przyjemna i miała na celu rozpoznanie życia jego właściciela, to druga była niewygodna, gdyż miała na celu przekazanie złych wiadomości księciu krajczemu, odebranie mu majątku i uwięzienie go.
Na swojej drodze spotyka kobietę, która zaspokajała jego pragnienia cielesne i duchowe. Całkowicie się w niej zatracił, mimo iż miał wielki szacunek dla rodziny i to ona była dla niego najważniejsza. Po utraconej miłości stracił wiarę i zaufanie do ludzi. Wszędzie dopatrywał się podstępu i oszustwa. Stał się bezwzględnym człowiekiem.
Ciekawą postacią był książę krajczy z jego szalonymi pomysłami, którego rodzina ubezwłasnowolniła, który twierdził:
" Że przekroczyłem jakiekolwiek, wszystkie możliwe granice: miłości, bólu, przyjemności, okrucieństwa, rozpaczy, łagodności, beznadziei, radości, potęgi, poniżenia, strachu, męstwa, głupoty, mądrości...Nie ma rozkoszy, której nie doświadczyłem, grzechu, którego bym nie popełnił." (str.380)
dążącego do stworzenia ideału kobiety, poszukiwaniu prawdy o życiu.
Autorka oddaje klimat panujący na szlacheckich dworach, codzienne życie i zwyczaje. Pod iluzją doskonałości i blichtru, skrywany jest obraz prawdziwego świata i ludzi zmęczonych codziennym życiem i swoimi problemami. W książce zawarte są piękne opisy samego Wilna. Wraz z objęciem tronu przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego nastały nowe czasy oświecenia, gdzie we wszystkich sprawach kierowano się rozumem. Autorka wskazuje także różnice w postrzeganiu świata miedzy kobietą a mężczyzną, zgłębianie tajemnic żydowskiej wiary.
Mimo iż lektura jest ciekawa czytanie jej utrudnia wyszukany język i zbyt długie zdania czasem swoją długością obejmujące stronę czy dwie.