Shantaram recenzja

Shantaram to niesamowita powieść o życiu nieprzeciętnego człowieka. Autor książki, Gregory David Roberts z pewnością może pochwalić się niejedną wyjątkową historią ze swojego życia. Pisarz, wcześniej uzależniony od heroiny, popełnił w przeszłości serię napadów z bronią, za które został skazany na 19 lat więzienia. Wyrok odbyć miał w najbardziej rygorystycznym więzieniu Australii. Jednak pragnienie wolności jakie tkwiło w tym człowieku spowodowało, że jego następnym krokiem mogła być tylko ucieczka od odpowiedzialności za dokonane czyny. Jego wyprawa przeprowadziła go przez trzy kontynenty, w trakcie której nieobce były mu fałszerstwa, przemyty broni czy też udział w strukturach mafii. Ostatecznie po latach tułaczki wrócił do domu i dobrowolnie oddał się w ręce służb bezpieczeństwa.
Akcja książki rozgrywa się tuż po tym jak Lin ucieka z australijskiego więzienia i trafia do Indii. Jako najbardziej poszukiwany człowiek w swoim kraju zmuszony jest jak najszybciej zniknąć. Postanawia to uczynić zamieszkując slumsy Bombaju. Już na samym początku pobytu poznaje piękną i nieprzewidywalną Karlę Saaranen. Następnie wstępuje do hinduskiej mafii, której poczynania prowadzą go do Afganistanu, gdzie staje się uczestnikiem wojny na pełną skalę.
Jest to trzymająca w napięciu, wielowątkowa powieść, która zabiera nas do magicznego świata Indii. Nabyta przez autora miłość do tego kraju została w pełni przelana na kartki papieru i w pewnym momencie powieści zaczynamy odczuwać podobne emocje. Nie możemy w żaden sposób przejść obojętnie wobec kolei losu jakie spotykają Lina i jego najbliższe otoczenie. Przyjaciele głównego bohatera stają się naszymi przyjaciółmi, natomiast jego wrogowie naszymi wrogami.
Jest to niesamowita powieść, która zawiera w sobie wszystko, czego czytelnik może zapragnąć. Od romantycznej miłości, braterskiej przyjaźni i gangsterskich porachunków po filozoficzne rozterki głównego bohatera. Porywająca przygoda, która w nocy nie pozwala zasnąć a rano staje się pierwszą rzeczą, po którą sięgasz.