"(…) samotność jest gorsza od smutku".
Niektóre historie muszą zostać opowiedziane, by w odpowiednim czasie, trafić do serca i umysłu czytelnika. Ta z pewnością do nich należy, a jej ciężar gatunkowy pod postacią literatury zaangażowanej społecznie, podnosi poprzeczkę innym książkom dotykającym takiej problematyki. "Wszystko, co ukrywamy" bezapelacyjnie poruszy najczulsze struny waszej duszy.
Kelly Rimmer to australijska dziennikarka i pisarka, zawodowo związana z "New York Times", "Wall Street Journal", czy też "USA Today". Jej książki to bestsellery, wydawane w ponad 20 krajach na całym świecie. Autorka mieszka obecnie na wsi w Australii wraz ze swoją rodziną i zwierzakami.
Beth Walsh to świeżo upieczona mama, która zmaga się z dziwnymi myślami dotyczącymi swojej nowej roli. Gdy po śmierci ojca, znajduje w rodzinnym domu zapiski swojej dawno zmarłej matki, dowiaduje się, że przez całe życie, ona i jej rodzeństwo, byli okłamywani. Okazuje się bowiem, że ich matka, Grace Walsh, nie zginęła w wypadku samochodowym. Odnalezione kartki odsłaniają zupełnie inny przebieg tragicznych wydarzeń, które zapoczątkowała kolejna ciąża pani Walsh.
Po przeczytaniu książki Kelly Rimmer nie jestem w stanie słowem pisanym oddać nawet połowy uczuć, jakie towarzyszyły mi podczas jej lektury. Opowieść o losach dwóch kobiet, połączonych więzami krwi i jak się okazuje, także czymś więcej, to bowiem jedyna w swoim rodzaju, historia kobiecego życia naznaczonego najważniejszą rolą, jaką jest macierzyństwo. "Wszystko, co ukrywamy" z pewnością nie jest więc powieścią, którą łatwo zapomnieć, a wręcz przeciwnie – pozostaje w głowie na długo, by wywoływać kolejne przemyślenia.
Dwie kobiety, dwa pokolenia, dwa różne społeczno-polityczne ustroje i jeden, taki sam ból i strach, jaki wywołuje ona – depresja poporodowa, stająca się obok głównych postaci, pełnoprawną bohaterką ukazanej historii. To właśnie bowiem ta choroba wiedzie prym w fabule, kreśląc obraz tego, co dzieje się w umyśle kobiety, która cierpi na to zaburzenie. Kelly Rimmer z widoczną empatią i wrażliwością, ale zachowując przy tym niezbędne realia, serwuje niezaprzeczalną prawdę o tym, że w każdej matce może znaleźć się miejsce na bezgraniczną miłość do swojego dziecka w połączeniu z przytłoczeniem, z jakim wiąże się rodzicielstwo. Autorka poprzez niezwykle wyraziste kreacje bohaterek Beth i Grace, ukazuje taki właśnie obraz – prawdziwy, odarty z pozorów, szczery i osobisty, w którym jak w lustrze odnajdzie się wiele czytelniczek.
To, co najbardziej szokujące w tej historii to wcale nie sama problematyka kobiecej choroby, o której na szczęście mówi się coraz więcej, ale ukazany kontrast podejścia do depresji poporodowej kiedyś i dziś. Akcja powieści toczy się bowiem dwutorowo, w latach 1996-1997 i w połowie ubiegłego wieku. Kelly Rimmer, za pomocą pierwszoosobowej narracji, oddaje głos swoim bohaterkom, pokazując w ten sposób, jakie podejście do antykoncepcji, aborcji i depresji poporodowej miało pokolenie naszych babć i matek, a jakie ukształtowało się na przełomie wieków. Ta płaszczyzna społeczna i prawna, pokazująca przede wszystkim okrutny świat, w jakim przyszło żyć kobietom w przeszłości, wywołuje mnóstwo emocji i niezgody. Biorąc pod uwagę tragiczne losy Grace, która stała się niejako ofiarą ówczesnego systemu, te emocje są jeszcze silniejsze.
W naszych kobiecych umysłach istnieją myśli, których nie wypowiada się na głos. Pojawiają się teraz, w XXI wieku i pojawiały się w głowach naszych matek, jak ta, ukrywana przez Beth, o której nie potrafię zapomnieć:
"Gdybym mu powiedziała prawdę: że spędziliśmy pół dziesięciolecia, starając się o dziecko, a mnie wystarczyło pięć miesięcy, by dojść do przekonania, że była to nasza wielka życiowa pomyłka". One nie znikną. I o tym właśnie jest książka "Wszystko, co ukrywamy" będąca wciągającą opowieścią o pokoleniu dwóch kobiet naznaczonych straszną chorobą. Będąca także ważnym głosem w debacie społecznej dotyczącej depresji poporodowej i szeroko rozumianego macierzyństwa. Ta książka ma szansę realnie wpłynąć na sposób myślenia o tym zaburzeniu psychicznym, które nadal jest nieco stygmatyzowane.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/