Próba sił recenzja

SABLIK W KLIMACIE STEPHENA KINGA

Autor: @mrocznestrony ·4 minuty
2024-04-01
Skomentuj
4 Polubienia
Fanom grozy chyba nie muszę przedstawiać Tomasza Sablika. Gdy w 2020 roku ukazała się "Winda" wielu pokochało twórczość tego, wówczas, mało znanego pisarza. Byłem wśród nich, bowiem uznałem, że ciężko mi znaleźć na polskiej scenie grozy Autora z równie wielkim talentem, wrażliwością i zmysłem obserwacji. "Lęk" i "Przypadłość" właściwie to potwierdziły. "Lęk" był w ogóle genialną powieścią, według mnie najlepszą w dorobku Tomka, choć może to zmienić "Mój dom", którego jeszcze nie czytałem. Ale wśród tych, które znam, moim numerem jeden jest właśnie "Lęk" - świetna mieszanka grozy, fantastyki, postapo i powieści psychologicznej. Niektórzy mogą nie wiedzieć, ale rok przed "Windą" Sablik debiutował powieścią zgoła inną niż wszystko, co stworzył później. W grudniu 2019 roku, nakładem nieszczęsnego "wydawnictwa" Novae Res ukazała się książka "Próba sił" napisana pod pseudonimem T.S. Tomson. Teraz, po pięciu latach, ta powieść wraca w vesperowym wydaniu, w oprawie graficznej Dawida Boldysa i pod nazwiskiem Autora.

"Próba sił" to opowieść osadzona w amerykańskim miasteczku Tensas w Luizjanie (są też inne lokacje, ale ta jest najważniejsza). Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a wraz z nimi zima stulecia oraz mroczne siły, które wystawią na tytułową próbę kilku wybrańców: rodzinę Wilsonów i ich przyjaciela Eda, prostytutkę Sam, jej alfonsa Tony'ego oraz dostawcę Roba. Nie wszyscy się znają, ale od początku można podejrzewać, że w pewnym momencie ich drogi się przetną. Tomasz Sablik wykorzystał tu sprawdzony schemat zaczerpnięty z Hollywood, kiedy to poznajemy poszczególnych, niezwiązanym ze sobą bohaterów, których przeznaczenie pcha ku sobie. Tak został zbudowany kultowy "Pulp fiction" Tarantino, "Miasto gniewu" Haggisa czy "Traffic" Soderbergha, tak też Tomek Sablik skonstruował swój debiut. I to jest bardzo dobre. Jako że mamy do czynienia z grozą, całą opowieść osnuwa mgiełka mistycznej tajemnicy. Nasi bohaterowie wydają się być na zwój sposób wybranymi, a my - jako czytelnicy - zastanawiamy się dlaczego i do czego.

Stylistycznie "Próba sił" to zupełnie inny Sablik jakiego znam z Jego późniejszych powieści. Myślę, że wtedy, w 2019 roku, jeszcze poszukiwał swojej literackiej tożsamości. Miał już talent, myślę, że miał go od bardzo dawna, ale wciąż szukał niszy, jaką wkrótce stała się groza o mocnym psychologicznym wydźwięku. Zresztą w "Próbie sił" można dostrzec pierwsze nieśmiałe próby wiwisekcji psychiki bohaterów, co chyba najlepiej widać na przykładzie poturbowanej przez los i innych ludzi Sam - prostytutce, której droga zawsze wiodła pod górę, z której nie raz i nie dwa zlatywała z głośnym łupnięciem. Jednak przede wszystkim, to jest Sablik w klimacie Kinga. Wpływ starego poczciwego króla Stefana jest wyraźnie widoczny. Zaczynając od motywu snów, który znajdziemy chociażby w "Lśnieniu", "Doktorze Sen" czy "Sekretnym oknie", a kończąc na sennym amerykańskim miasteczku i małej dziewczynce w roli zapalnika całej intrygi. Jednak najbliżej "Próbie sił" chyba do scenariusza "Sztormu stulecia" (King wydał ten scenariusz w formie książkowej), zarówno pod względem klimatu, jak i fabuły. Ale czy ta "kingowość" Sablika mi przeszkadzała? Niekoniecznie, chociaż zdecydowanie wolę Go w obecnym wydaniu. Od czasu "Windy" jego historie są bardziej kameralne, nastrojowe, dojrzałe.

"Próba sił" nie jest powieścią złą, choć jest tu kilka rzeczy, które mnie irytowały, jak chociażby chyba najbardziej przerysowane postaci gangsterów, z jakimi się spotkałem poza komediami. Przy czym ci tutaj nie są nawet zabawni, nie są też wiarygodni i tu jest mój największy zarzut. Gangusy nie są na szczęście najważniejsi. Najważniejsza jest opowieść o złowrogiej sile, która zagnieżdża się w Tensas oraz to, co muszą zrobić bohaterowie, aby dotrzeć do celu, u którego progu stoi wielka niewiadoma. "Próba sił" to powieść z tajemnicą, dobrze napisana (choć styl nie jest jeszcze w pełni oszlifowany), pełna ciekawym postaci (z pominięciem mafiosów 😉), z wyraźnie wyczuwalną, choć nienachalną grozą. Słowem: udany debiut, który wreszcie doczekał się porządnego wydania. Zabrało się za nie sprawdzone trio Sablik, Boldys, Vesper, dając nam kolejną wartą uwagi książkę ze świetną okładką i ilustracjami. Przy czym, jeśli nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Tomka, zacznijcie, od którejś z Jego późniejszych książek. Moim faworytem, o czym już wspomniałem, jest "Lęk", ale równie dobrze może to być "Winda" lub "Przypadłość", a najlepiej wszystkie trzy książki. "Próbę sił" zostawcie sobie na deser, aby już zawczasu wiedzieć jak bardzo Tomasz Sablik rozwinął się jako pisarz, jak dojrzał do swojego stylu, do myślenia o grozie.

"Próba sił" to powieść dobra, choć zdecydowanie jestem fanem tego obecnego Sablika, który trzyma się polskiego podwórka, który swoje wnikliwe obserwacje ludzi i otoczenia, potrafi przełożyć na język literacki, który jest przede wszystkim już w pełni rozwiniętym, ukształtowanym pisarzem i na nikim nie musi się wzorować, a wręcz przeciwnie, teraz to On inspiruje innych. To nie zmienia faktu, że "Próbę sił" czyta się dobrze, historia wciąga, rzuca czytelnikowi wyzwanie, a w samym finale niesie przesłanie. Jakie? To musicie odkryć sami, sięgając po tę powieść.

© by MROCZNE STRONY | 2024

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-28
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Próba sił
2 wydania
Próba sił
Tomasz Sablik
6.9/10

Małe miasteczko Tensas w Luizjanie w przeddzień świąt Bożego Narodzenia mierzy się z zimą stulecia. Niepełnosprawną staruszkę Rose nawiedzają koszmarne sny, jej sąsiad niespodziewanie popełnia samobó...

Komentarze
Próba sił
2 wydania
Próba sił
Tomasz Sablik
6.9/10
Małe miasteczko Tensas w Luizjanie w przeddzień świąt Bożego Narodzenia mierzy się z zimą stulecia. Niepełnosprawną staruszkę Rose nawiedzają koszmarne sny, jej sąsiad niespodziewanie popełnia samobó...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lubicie małe miejscowości, gdzie absolutnie nic się nie dzieje? Pewnie wyobrażacie sobie, że te nudne mieściny nie mogą nam nic zaoferować? Nic bardziej mylnego. Właśnie takie małe miasteczka, skrywa...

@justyna1domanska @justyna1domanska

Dobro i zło. Odwieczna walka. Dwa przeciwieństwa, które się przyciągają. Nie mogą istnieć jedno bez drugiego. Mroczne, senne miasteczko Tensas i intrygująca latarnia Migotka, umieszczona przy główne...

@monika.sadowska @monika.sadowska

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Sklepy cynamonowe
ZACHWYT I ZMĘCZENIE W POETYCKIM ŚWIECIE

Ostatnio coraz częściej sięgam po polską klasykę literatury pięknej, więc siłą rzeczy prędzej czy później musiałem trafić na Bruno Schulza i jego dwa zbiory opowiadań "S...

Recenzja książki Sklepy cynamonowe
Kolęda. Świerszcz za kominem.
OD ŚWIĄTECZNEJ MAGII DO LITERACKIEJ MĘCZARNI

Kilka miesięcy temu, na jednym z bibliotecznych kiermaszy, wpadł mi w ręce "Sługa boży" Erskina Caldwella. To właśnie wtedy dowiedziałem się, że kiedyś, w czasach PRL-u ...

Recenzja książki Kolęda. Świerszcz za kominem.

Nowe recenzje

BOBEK. Poważny królik o niepoważnym imieniu
Kiedy sen staje się rzeczywistością
@Zaczytanabl...:

Bobek. Poważny królik o niepoważnym imieniu - Zuzanna Samsel Billi to chłopiec, który jest bardzo wrażliwy i empa...

Recenzja książki BOBEK. Poważny królik o niepoważnym imieniu
Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.
@Mirka:

@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niem...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl