„Zanim upadnę” autorstwa Anny Bellon to książka z gatunku New Adult oraz moja pierwsza styczność z twórczością tej autorki. Nie wiem, co powinnam Wam powiedzieć - ta historia w zupełności mnie kupiła. Jest to pełna ciepła powieść o przebaczeniu, miłości, przyjaźni oraz drugiej szansie, na którą zasługuje każdy z nas.
Zuza Leszczyńska po pierwszym roku studiów przyjeżdża na wakacje do rodzinnego miasta. Na osiedlu, na którym się wychowała, niewiele się zmieniło. Te same głupie żarty, ta sama paczka znajomych. Niespodziewanie do Zuzy dociera wiadomość o powrocie przyjaciela z dzieciństwa, obiektu szczeniackiego zauroczenia i starszego brata jej przyjaciółki z dawnych lat - Janka Gossa. Mówią, że wpadł w nieciekawe towarzystwo, że handlował narkotykami i że właśnie skończył odsiadkę… Wkrótce ich drogi się przecinają, a Zuza ma okazję, by zweryfikować plotki, a także… własne uczucia do Janka, które z biegiem lat wcale nie osłabły. Tymczasem policja rozpoczyna śledztwo w sprawie szajki dilerów działającej w okolicy, a miasteczkiem wstrząsa dramat – w miejscowym klubie wybucha pożar. Czy ma z tym coś wspólnego mroczna przeszłość Janka?
„Zanim upadnę” to prosta historia, która za pięknymi słowami skrywa drugie dno. Postać Janka pokazuje nam, że każdy z nas popełnia błędy, których po pewnym czasie możemy bardzo żałować. Fabuła tej książki obsadzona została w małym miasteczku, co tylko przyspieszyło przekazywanie niedorzecznych plotek na temat tego młodego człowieka. Nie ukrywam, było mi bardzo szkoda tego bohatera. Nie wiem jak, ale od samego początku nadawaliśmy na tych samych falach. Kiedy trafiłam na fragmenty plotek na jego temat, czułam smutek. Ta pozycja idealnie pokazuje nam, jak słowa mogą zranić drugiego człowieka.
Niestety mam dość mieszane uczucia co do postaci Zuzy. Z jednej strony to młoda dziewczyna, która nie zawracała uwagi na opinię innych na temat Janka i sama postanowiła osądzić go zgodnie ze swoim sumieniem. Jednak z drugiej przeszkadzało mi jej okłamywanie rodziców, kiedy spotykała się z Jankiem - obawiała się ich reakcji na ich relację. Przez pryzmat tego postępowania miałam wrażenie, że mam do czynienia z nastolatką, a nie młodą kobietą.
Anna Bellon w swojej najnowszej książce pokazuje nam miłość jako coś uroczego oraz wyjątkowego, która prowadzi do pięknych rzeczy. Spokojnie, nie dostaniecie tutaj przesłodzonego romansu, jednak jestem pewna, że relacja Zuzanny i Janka Was rozczuli. Przyznam, że ich relacja była cud miód malina dla moich oczu, dla takich relacji uwielbiam sięgać po pozycje z gatunku YA, czy NA.
W „Zanim upadnę” czeka na Was wątek kryminalny, który dał pewnego rodzaju „kopa” akcji tej książki. Został on poprowadzony całkiem zgrabnie oraz w pewnym momencie całkowicie mnie pochłonął - byłam ciekawa kto planuje wciągnąć Janka w to samo bagno, z którego udało mu się wyjść po latach.
Czy książkę polecam? „Zanim upadnę” to pozycja obowiązkowa dla fanów młodzieżówek, ale i nie tylko. Bellon stworzyła historię, która urzekła mnie do tego stopnia, że kończąc ten tytuł, czułam jak po policzkach spływają mi łzy wzruszenia. To pozycja idealna na jeden wieczór przy ulubionej herbacie lub lampce dobrego wina.