Nareszcie dotarłam do końca, wydając z siebie odgłos niezgorszy niż lokomotywa UFF. Tak bardzo jak kocham Grecję, tak nie lubię współczesnej literatury greckiej. Już kiedyś wspominałam: albo problemy psychiczne, albo tragedia albo nieudany romans. Jeśli do tego dorzucimy kilka fraz ze starożytności, podeprzemy się filozofią - to jest szansa ze nas wydadzą...
O Jezu... Przepraszam... O Zeusie...
Jednak jest kilka plusów tej książki:
1) Mnóstwo archeologii - właściwie rzecz dzieje się na "wykopkach" - praca archeologów jest bardzo ciekawie opisana. Zwłaszcza że kiedyś przeżyłam trzymiesięczne praktyki wykopkowe ( w Polsce co prawda) i po prostu miło jest rozumieć, o czym się czyta...
2) rzecz dzieje się w Grecji i ta Grecja jest tu pokazana, z wszystkimi plusami i minusami
3) mimo wszystko "da się czytać", choć z trudem.
W porównaniu z innymi autorami greckimi, po których kiedyś tam sięgnęłam:
- lepsze od Kazanthakisa - mniej wewnętrznych rozterek i "filozofowań"
- dużo lepsze od, podobnej w tematyce zdrady "Judasz całował wspaniale" - przykro mi, nie przypomnę sobie nazwiska autorki.
Minusy, nawet jak na współczesną, grecką literaturę:
- rzecz dzieje się na wyspie, która w rzeczywistości istnieje - mniej więcej w miejscu, opisywanym w książce. Tyle, że ta wysepka jest niezamieszkała. Nie: opuszczona. Tylko niezamieszkała. niby wiem, że głównym tematem nie jest wyspa, ale jednak odbieram to jako małe oszustwo. JUż lepiej, gdyby autor wymyślił tą wyspę.
- Tematyka mnie dobiła. Nie wiem czemu, ale spodziewałam się innej zdrady. Wspominana jest junta pułkowników, problem cypryjski, na wyspie znaleziono osadę... - mnóstwo tematów zdradliwych aż się pchało. A tu - takie proste i płytkie...
- Fabuła jest tak wymieszana w czasie i przestrzeni, że niezwykle trudno jest się zorientować o czym właściwie autor pisze. To chyba był jego zamysł, ale ten zamysł do mnie nie przemawia.
Dodatkowym plusem dla mnie jest to, że odhaczyłam książkę cypryjskiego autora (z wyzwania w 80 dni...) i dziękuję. Niniejszym oświadczam, że usuwam drugą książkę "Nienawiść to połowa zemsty" z listy chcę przeczytać.
Nie chcę.
Mam wrażenie, że autora ktoś skrzywdził w przeszłości i teraz się mści na czytelnikach.