Nareszcie dotarłam do końca, wydając z siebie odgłos niezgorszy niż lokomotywa UFF. Tak bardzo jak kocham Grecję, tak nie lubię współczesnej literatury greckiej. Już kiedyś wspominałam: albo problemy psychiczne, albo tragedia albo nieudany romans. Jeśli do tego dorzucimy kilka fraz ze starożytności, podeprzemy się filozofią - to jest szansa ze nas... Recenzja książki Dziennik zdrady