Eve i Vito poznali się w galerii przez czysty przypadek, a raczej nieuważanie kobiety, przez co wpadła na niego i wylała kawę, którą trzymał w dłoni. Chwila rozmowy, spojrzenie w oczy mężczyzny, o którym później nie mogła zapomnieć, wspólna kawa. Eve nie myślała, że to początek czegoś większego, że jeszcze kiedykolwiek się spotkają. Tak naprawdę nic o sobie nie wiedzieli, nawet nie wymienili się numerami telefonu. Jednak coś ich ciągnie do siebie, a na kolejne przypadkowe spotkanie nie muszą czekać długo. Chociaż kobieta nie chce się wiązać, nie potrafi się oprzeć. Kilka spotkań, opiekuńczość Vita, kiedy się rozchorowała i jego zachowanie sprawiają, że kobieta zaczyna czuć coraz więcej. Jest tylko jedne dość znaczący problem, tak naprawdę oboje skrywają tajemnice, które bardzo zaważą na ich wspólnej przyszłości. One jest w mafii i to nie jest tam byle kim, a stoi na czele oddziału w Nowym Jorku, jest Donem. Ona kiedyś podjęła decyzję, którą uważała za słuszną, która znacząco zaważyła na jej obecnym życiu. Jaką decyzję skrywa? Co zrobi, kiedy odkryje, kim jest Vito? Czy przeszłość pozwoli o sobie zapomnieć? Czy pomimo skrywanych tajemnic będą razem? Czy rodzące się uczucie ma szansę na szczęśliwy finał?
Książek, w których poczytamy o mafii, ostatnio jest bardzo dużo, jednak ja je uwielbiam i z przyjemnością sięgam po kolejne tego typu książki. „Rozdarte serce” to książka o mafii, ale według mnie inna niż te, które ja miałam przyjemność czytać. Dlaczego? Ponieważ tu kobiety mają coś do powiedzenia, są szanowane, a mężczyźni wiedzą, że są im potrzebne. Chociaż dla wielu będzie to zdecydowany minus, mnie się takie inne spojrzenie na mafię spodobało.
Historia dość ciekawa, chociaż nie będę ukrywać, że nie idealna. Początek trochę za bardzo się ciągnie, a taka konkretna akcja, która sprawiała, że nie mogłam się od książki oderwać, zaczęła się mniej więcej w połowie. Jest też trochę za dużo przemyśleń bohaterów, a za mało dialogów. Jednak jak dla mnie nie są to bardzo znaczące minusy, a książkę przeczytałam z przyjemnością, jednocześnie kibicując bohaterom. Osobiście podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji (w szczególności w tej drugiej połowie), a momentami byłam zaskoczona, tym co się działo, odkrywanymi tajemnicami.
Eve jest młodą kobietą z przeszłością, która mocno w niej siedzi. Żeby móc ją ocenić i zrozumieć, trzeba odkryć, co ukrywa. To kobieta, która jest rozdarta między przeszłością a teraźniejszością, wartościami, w których została wychowana, a tym, co zaczyna się dziać wokół niej. Czy ją polubiłam? Trochę tak, szczególnie, jak poznałam jej tajemnice i zrozumiałam, dlaczego tak się zachowuje.
Vito jest bohaterem, który mnie się zdecydowanie spodobał. To chyba jedyny bohater będący szefem mafii, który nie wzbudza we mnie strachu zaraz po poznaniu. Dla wielu będzie to minusem, mnie osobiście podoba się jego szacunek do kobiet, mówienie o uczuciach itp. i wcale nie uważam, żeby to robiło z niego „mięczaka”.
„Rozdarte serce” to debiut autorki i pierwszy tom z serii. Osobiście uważam, że dość udany debiut, a kolejne tomy z serii na pewno przeczytam. Jest to książka, która ma wady i zalety, jednak według mnie zalety zdecydowanie przewyższają. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu, a na razie ten z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -
https://anka8661.blogspot.com/2021/01/wydawnictwo-niezwyke-ksiazka-pt_26.html