Książka „W paszczy lwa” trafiła w moje ręce dzięki uprzejmości serwisu nakanapie.pl. Udało mi się ją wygrać w jednym z zimowych konkursów zeszłego roku. I choć za czytanie zabrałam się dosyć późno, uważam że ten tytuł warty jest uwagi.
Ale zacznijmy od podstawowego pytania: dla kogo jest ta książka? Zdecydowanie dla fanek ognistych romansów! Jeśli nie lubicie tego typu literatury, nie ma sensu czytać dalej 😊
Pierwsze spotkanie z książką Melisy Bel wzbudziło we mnie mieszane odczucia. A to ze względu na tak nielubiane przeze mnie wrzucanie do Polskich książek bohaterów o egzotycznie brzmiących, zupełnie niepolskich imionach. Zjeżyłam się już na samym początku widząc, że wiodący bohaterowie Polskiej książki, polskiej autorki mają imiona takie jak Catherine, Devon czy Charlotte. Pierwsze pytanie – dlaczegooo? Przecież to zupełnie nienaturalne i nieuzasadnione.
Uczciwie przyznam jednak, że z każdą stroną oswajałam się z tym zabiegiem i po czasie znajduję dla niego pewne uzasadnienie. Zacznijmy jednak od początku.
„W paszczy lwa” to typowy romans, ale osadzony w nietypowych czasach. Choć nie jest to dokładnie sprecyzowane w książce, całe tło dla fabuły od pierwszych stron przypomina epokę wiktoriańską. Świadczą o tym choćby stroje bohaterów, zwyczaje, obraz klasowy społeczeństwa jak również i opisane miejsca. Bohaterowie zamieszkują przecież pałace i dworki. A cała akcja toczy się wokół miłosnych podbojów (mniej lub bardziej udanych) młodej debiutantki – Catherine. Ta konwencja od pierwszych stron niezmiernie przypominała mi powieści Jane Austen i taka też pewnie była inspiracja autorki. W tym miejscu pozwolę sobie wrócić do tematu imion bohaterów. Uczciwie przyznam, że ciężko by było zaakceptować w odbiorze Agnieszkę, Martę czy inną Magdę na balach celebrowanych przez baronów i markizów w asyście służby. Dlatego wyjątkowo w tym przypadku zaakceptowałam jakoś ten pomysł z wprowadzeniem obcych imion i nazwisk.
Jeśli chodzi o nawiązanie do powieści Jane Austen, od pierwszych stron widziałam pewne podobieństwo do „Dumy i uprzedzenia”. Głównie w przedstawieniu obrazu rodziny i społecznych zwyczajów. Z dużym naciskiem na wątek, że rolą młodej kobiety jest dobre wyjście za mąż. Całe szczęści główna bohaterka to mała buntowniczka, która nie daje się konwenansom i to znacznie urozmaica historię. Książka jest absorbująca i dynamiczna. Nie brakuje w niej zwrotów akcji i humorystycznych scen. Wszystko to oczywiście przeplatane nutką pikanterii przy każdym możliwym spotkaniu głównej bohaterki z tajemniczym lordem Devonem. Jak na romans na pograniczu harlequina, wszelkie „gorące” wątki opisane są względnie z wyczuciem i smakiem. Dużym plusem w moim odczuciu jest to, że pomijając poszukiwanie miłości przez Catherine, książka ma też całkiem fajną fabułę, które tworzy naprawdę fajne tło do jej „lovestory”.
Podsumowując, czytając bawiłam się naprawdę dobrze. Książka była zabawna i wciągająca, szybko też można było poczuć sympatię do bohaterów. Oczywiście nie znajdziemy tu takiej głębi i szerokiego pola do interpretacji jak w kultowej „Dumie i uprzedzeniu”. Trzeba jednak pamiętać, że jest to w pierwszej kolejności gorący romans. I w swojej kategorii prezentuje się całkiem nieźle!. Myślę, że powrót do czasów epoki wiktoriańskiej to ciekawy zabieg który zdecydowanie się tutaj sprawdził. Chętnie zajrzę do kolejnego tomu i polecam miłośniczkom romansów!
Catherine od dziecka żyje w cieniu olśniewającej siostry, do której nieustannie porównuje ją matka. Dziewczyna pokornie znosi jej reprymendy i z godną podziwu determinacją pielęgnuje w sobie marzenie...
Catherine od dziecka żyje w cieniu olśniewającej siostry, do której nieustannie porównuje ją matka. Dziewczyna pokornie znosi jej reprymendy i z godną podziwu determinacją pielęgnuje w sobie marzenie...
Jest to druga książka z cyklu "Niepokorni" i jeśli podobał się Wam tom pierwszy, czyli "Diabelski hrabia" to w tej książce się zakochacie. Oczywiście powieści z tej serii można czytać osobno, więc je...
" W paszczy lwa" to drugi tom serii Niepokorni autorstwa Melisy Bell. Jest romansem historycznym, i w tej części poznajemy historię Catherine, która od zawsze żyła w cieniu siostry. Zawsze była mniej...
@jula7202
Pozostałe recenzje @Lady_in_Red
Kryminalne zagadki prosto z Łodzi
Książka Agnieszki Płoszaj to mocny kryminał, przy którym z pewnością nie będziecie się nudzić. Już na pierwszych stronach dowiadujemy się o makabrycznej zbrodni w samym ...
A gdybyś Ty mógł cofnąć się w czasie, co byś zmienił? Jestem przekonana, że każdy z nas ma przynajmniej jedną życiową historię, w której chciałby zachować się inaczej, u...