Powieść Berło Światła autorstwa Marah Woolf stanowi ciekawy mix przygody, romansu, fantastyki oraz mitologii. Pisarka zadebiutowała przed jedenastu laty, przy czym jej książki sprzedano dotąd w liczbie blisko dwóch milionów egzemplarzy. Została również laureatką pierwszej nagrody dla autorów niezależnych. Takie dossier twórcy mocno zaostrzyło mój apetyt.
Główną bohaterką powieści jest 24-letnia Nefertari de Vesci – poszukiwaczka skarbów, zajmująca się odzyskiwaniem skradzionych dzieł sztuki. Sierota i samotniczka, pracuje wyłącznie ze swoim bratem. W jej uporządkowanym, choć pełnym przygód życiu niespodziewanie zjawia się Azrael – nieco arogancki anioł. Składa on kobiecie ofertę nie do odrzucenia; znajdzie ona tajemnicze berło światła – jedno z insygniów mocy ocalonych przez nieśmiertelnych przed zagładą Atlantydy w zamian za życie jej obłożnie chorego brata.
W poszukiwaniach towarzyszą dziewczynie nie tylko wymieniony anioł, ale również bogowie i dżiny przybierający ludzką postać. Akcja toczy się wartko i trzyma w napięciu do ostatniej z ponad 500 stron. Dużym atutem powieści jest oryginalne zawiązanie fabuły oraz sama konstrukcja historii. Narracja prowadzona w pierwszej osobie liczby pojedynczej oraz z dwóch punktów widzenia – poszukiwaczki skarbów i jej anielskiego towarzysza – pozwala czytelnikowi na wgląd w fakty, które długo były utrzymywane w sekrecie przed Nefertari. Końcowym akordem jest mocny cliffhanger, pozostawiający bohaterów w bardzo dramatycznym momencie.
Autorka po mistrzowsku żongluje autentycznymi wydarzeniami historycznymi, wplatając w treść prawdziwe nazwiska odkrywców i ich rodzin. Świadczy to o jej sporej wiedzy historycznej oraz profesjonalnym podejściu do tematu. Dużym atutem utworu jest także brak rozległych opisów zarówno postaci, jak i poszczególnych miejsc akcji. Pomimo to opisywane zdarzenia czytelnik niezwykle plastycznie widzi oczyma wyobraźni.
Książkę czyta się szybko, niezwykle mocno wciąga, stanowiąc lekką i przyjemną lekturę na jesienny wieczór, pomimo pewnych wad. Mniej więcej w połowie powieści wątkiem równoległym do poszukiwań artefaktu staje się temat uczucia pomiędzy bohaterami. Tym samym utwór powoli przeradza się w oryginalny, ale jednak romans. Wymagający czytelnicy z pewnością poczują się rozczarowani, ponieważ w powieści brak drugiego dna, zaś postaci mentalnie plasują się na poziomie nastolatków. Moją uwagę przykuły liczne przerysowania, jak choćby nieziemsko przystojny anioł, ekskluzywne miejsca akcji – apartamenty, zamki, posiadłości; lejący się strugami szampan i podróże prywatnymi limuzynami. Dopuszczam myśl, iż taki był właśnie zamysł autorki, która wraz z zaangażowaniem nieśmiertelnych przyznała im ponadludzkie cechy i własność, jednak jako czytelnikowi niezwykle mocno brakuje mi powiewu zwyczajności. Choć akcja dzieje się w czasach współczesnych, nie widzę w opisywanym świecie choćby cienia tego, który znam.
Sporą wadą tego wydania są wpadki korektorskie. W tekście odnalazłam kilkanaście literówek i jedynym usprawiedliwieniem może być tu znaczna jego objętość. Nieco wątpliwości nasuwa mi także sklasyfikowanie powieści pod kątem odbiorców. Biorąc pod uwagę powyższe argumenty, książkę poleciłabym młodzieży. Dość obszerne i bogate w szczegóły sceny seksu każą ten pogląd zrewidować.
Z całą pewnością powieść przypadnie do gustu czytelniczkom – zainteresowanym starożytnością, legendami, kryminałem oraz życiem pozagrobowym. Nie ukrywam, że pomimo opisanych wyżej uwag autorka mocno wkręciła mnie w losy Nefertari i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy historii.
Dane techniczne:
Autor: Marah Woolf
Przekład z języka niemieckiego: Ewa Spirydowicz
Data premiery: 18 maja 2022
Tytuł oryginału: Zepter aus Licht
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 145×215
Liczba stron: 528
Wydawnictwo Jaguar
ISBN 978-83-8266-116-3
Gatunek: fantasy Young Adult
Kategoria wiekowa: 13+
Seria: Kroniki Atlantydy
Tom w serii: 1
Dziękuję Wydawnictwu Jaguar za udostępnienie książki do recenzji.
Comixxy, Blog na WordPress.com.