Chaos recenzja

Robert J.Szmidt „Szczury Wrocławia" ,to alternatywna wersja historii osadzona w klimacie post apokaliptycznym, w której nie ma miejsca dla słabych gdyż ci idą pierwsi na pożarcie !

Autor: ·2 minuty
2024-02-13
Skomentuj
10 Polubień
„Szczury Wrocławia" ,to alternatywna wersja historii osadzona w klimacie post apokaliptycznym, w której nie ma miejsca dla słabych gdyż ci idą pierwsi na pożarcie !
Czy w obecnie- kiedy temat jest drenowany na potęgę, przez niezliczone seriale telewizyjne, gry, komiksy- książka ma szansę przebić się przez tę gęstą konkurencję ?
W moim odczuciu -jak najbardziej, gdyż osadzona akcja dzieje się w Polsce, w dość popularnym mieście bogatym w historię, z której autor umiejętnie korzysta i świetnie zmienia jej bieg czyniąc z niej alternatywną wersję wpisującą się w nurt horroru, grozy.

Złośliwi powiedzą, że w książce czytelnik znajdzie więcej nazwisk niż w nieistniejącej już książce telefonicznej lecz by brutalny spektakl mógł trwać należy mu dostarczyć niezliczoną liczbę ofiar !



Wrocław, Sierpień 1963

Miasto zostaje odcięte od świata z powodu epidemii czarnej ospy.
W izolatoriach dochodzi do serii niespotykanych wydarzeń. Ówczesna władza nie dopuszcza do wiadomości zagrożeń, bagatelizuje, szuka logicznego wytłumaczenia. Wiadomość o epidemii traktuje jako kolejny szczebel w karierze, który szybko okazał się spróchniałym stopniem.
Tu nie ma głównego super bohatera ! Tu każdy kto stawi czoła niebezpieczniej zarazie jest bohaterem. A tych jest masa. Dzięki temu, autor świetnie przedstawia ludzkie reakcje w obliczu śmierci oraz spotkania z czymś co wykracza po za granice ludzkiej wyobraźni. Historie przedstawione są z punktu widzenia ludzi o różnym wieku, płci czy wykonywanym zawodzie. Mamy do czynienia z pełnym wachlarzem ludzkich zachowań, czy reakcji.

Książka przedstawia zmarłych, którzy – zamiast znajdować się przysłowiowe 2 metry pod ziemią- wstają by nasycić swój głód, a ich największym przysmakiem jest ludzkie mięso. Festiwal, w którym to nie człowiek jest dominującą istotą , a raczej przystawką serwowaną na podrzędnym bankiecie.
Oprócz latających flaków, urwanych kończyn, czy zwisających jelit doszukamy się wielu innych smakowitych smaczków. Między innymi Robert Szmidt świetnie przedstawia panujące realia jakie panowały w 1963 roku. Powszechny alkoholizm, brutalność służb, postępowanie i myślenie władzy w Polsce Ludowej, która rządziła się swoim prawami. A w nich nie brak absurdów.

"Szczury Wrocławia" to pozycja, w której oprócz ogromnej ilości bohaterów- którzy są mięsem armatnim , dostaniemy ciekawą wycieczkę po Wrocławiu w latach 60-tych, co nieczęsto zdarza się w tym gatunku. Ciekawe barwne opisy miasta to zdecydowanie atut. Poczucie czarnego humoru, bezpośredniość, świetne dialogi to kwintesencja całej historii. Dynamiczna akcja, która wraz z błyskawicznie rozprzestrzeniającą się zarazą powoduje, że nie ma chwili na nudę. To świetna literacka podróż do czasów PRL-u w czasach zarazy, w której dynamiczne tempo powoduje, że czujemy powiew powietrza spowodowany przekładaniem stron. A jedynym hamulcem jest stwierdzenie, że ciąg dalszy nastąpi !

Do kolejnego tomu !

Moja ocena:

× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Chaos
2 wydania
Chaos
Robert J. Szmidt
6.7/10
Cykl: Szczury Wrocławia, tom 1

We Wrocławiu szaleje czarna ospa. W izolatorium na Psim Polu dochodzi do dziwnego incydentu, milicjanci pilnujący ośrodka meldują o wybuchu paniki spowodowanej atakami ze strony „odmienionych” pacjen...

Komentarze
Chaos
2 wydania
Chaos
Robert J. Szmidt
6.7/10
Cykl: Szczury Wrocławia, tom 1
We Wrocławiu szaleje czarna ospa. W izolatorium na Psim Polu dochodzi do dziwnego incydentu, milicjanci pilnujący ośrodka meldują o wybuchu paniki spowodowanej atakami ze strony „odmienionych” pacjen...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@ObrazekCofnijmy się do 1963 roku. Czasów, gdy posiadanie telefonu stacjonarnego dla wielu pozostawało odległym i często nieosiągalnym marzeniem, rozmowy zamawiało się przez centralę, o smartfonach...

@alicya.projekt @alicya.projekt

[Współpraca barterowa z Wydawnictwem @Link ] "Przełknął nerwowo ślinę. Choć spodziewał się przemiany rannych, jego przesiąknięty marksizmem umysł z uporem odrzucał możliwość powstania z martwych." ...

@Monika_2 @Monika_2

Nowe recenzje

Simulacrum
Poezja muzyką, muzyka poezją
@adam_miks:

Andrzej Pytlak proponuje czytanie „Simulacrum”. To świat reprodukcji, a nawet imitacji. Termin stworzony w Wielkiej Br...

Recenzja książki Simulacrum
Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl