Recepta na miłość recenzja

"Recepta na miłość"

Autor: @lucecita ·2 minuty
2013-03-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Od czasu od czasu lubię sięgać po lżejsze pozycje, których lektura jest gwarancją przyjemnie spędzonego czasu. Szukając tego typu powieści, zdecydowałam się na książkę autorstwa Barbary O’Neal. „Recepta na miłość” przykuła moją uwagę obiecującym zarysem fabuły i przyjemną dla oka oprawą graficzną ;) Dorobek pisarski autorki obejmuje już kilka pozycji, dlatego nie obawiałam się zbytnio tego spotkania w przeciwieństwie do dzieł debiutujących pisarzy, do których podchodzę z ostrożnością. Z entuzjazmem zabrałam się więc za czytanie, licząc na odprężającą i wciągającą lekturę. Czy tak też się stało?
40-letnia Ramona to kobieta ze sporym bagażem doświadczeń. Mając 15 lat zaszła w ciążę i wbrew oczekiwaniom rodziny postanowiła wychować córkę. Teraz Sofia sama spodziewa się dziecka i, podobnie jak jej mama, musi zmierzyć się z przeciwnościami losu, które poważnie namieszają w ich życiu. Pod opiekę Ramony trafia Katie – nastoletnia córka męża Sofii, której matka uzależniona od metadonu przebywa w ośrodku, zaś ojciec ulega wypadkowi w Afganistanie i walczy o życie w Niemczech. Co z tego wyniknie?
„Recepta na miłość”, zgodnie z moimi przewidywaniami, okazała się relaksującą, przyjemną w odbiorze pozycją, którą czytałam z prawdziwym zainteresowaniem ;) Autorka operuje lekkim, nieprzytłaczającym piórem, dlatego treść pochłonęłam dosyć szybko, bez zbędnych zastojów ;) Barbara O’Neal wykreowała ciekawe, wyraziste postacie, ze swoimi zaletami, jak i wadami, obok których nie można przejść obojętnie! Najbardziej polubiłam Jonaha, ale Ramona także wzbudziła we mnie pozytywne emocje, dlatego wątek romantyczny z ich udziałem tak bardzo przypadł mi do gustu ;) To bardzo subtelna lektura, w której nie znajdziemy nagłych zwrotów akcji; historia Ramony i bliskich jej osób jest za to przepełniona uczuciami, towarzyszącymi na każdym kroku emocjami i rozterkami, co sprawia, że losy bohaterów śledzi się z zaangażowaniem.
„Recepta na miłość” to wielowymiarowa historia, która ujmuje swą prostotą, zmusza do refleksji i zastanowienia się nad drobiazgami życia codziennego ;) Na kartach tej pozycji Barbara O’Neal rozrysowała ciepłą, nierzadko też wzruszającą opowieść o ludzkich tragediach, życiowych wyborach, ale także sile nadziei i miłości! Entuzjastom powieści obyczajowych „Recepta na miłość” powinna szczególnie przypaść do gustu, ale jeżeli macie ochotę spędzić przyjemnie czas z lekką i niebanalną lekturą z przesłaniem to dzieło autorstwa Pani O’Neal jest bez wątpienia pozycją wartą uwagi! Serdecznie polecam! ;)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Recepta na miłość
Recepta na miłość
Barbara O'Neal
8.6/10

Autorka hitu Jak znaleźć przepis na szczęście powraca w kojącej, pełnej ciepła domowej opowieści o matkach i córkach. Ramona Gallagher znalazła się na rozdrożu. Piekarni, którą prowadzi, grozi bankruc...

Komentarze
Recepta na miłość
Recepta na miłość
Barbara O'Neal
8.6/10
Autorka hitu Jak znaleźć przepis na szczęście powraca w kojącej, pełnej ciepła domowej opowieści o matkach i córkach. Ramona Gallagher znalazła się na rozdrożu. Piekarni, którą prowadzi, grozi bankruc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bardzo przyjemnie czytało mi się tę powieść. To było moje pierwsze zetknięcie się z twórczością autorki i jestem pozytywnie zaskoczona. Przede wszystkim dlatego, że jest to tak zwana "mądra" książka. ...

@ederlezi @ederlezi

Losu kręte ścieżki… „- Co jakiś czas życie kroi nam coś takiego, czego za wszelką cenę chciałybyśmy uniknąć.”* Życie czasem dziwnie kieruje naszymi losami i momentami niezależnie od nas s...

@Bujaczek @Bujaczek

Pozostałe recenzje @lucecita

Dance, sing, love. Miłosny układ
"Dance, sing, love. Miłosny układ"

„Dance, sing, love. Miłosny układ” to debiut pisarski polskiej autorki, Sandry Sotomskiej, kryjącej się pod pseudonimem Layla Wheldon. Historia początkowo była publikowan...

Recenzja książki Dance, sing, love. Miłosny układ
To, co nas dzieli
"To, co nas dzieli"

Eve Hayes i Lily Brennan były najlepszymi przyjaciółkami i zawsze mogły na siebie liczyć, mimo iż były swoimi kompletnymi przeciwieństwami i miały odmienne spojrzenie na ...

Recenzja książki To, co nas dzieli

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl