Jedna z moich ulubionych autorek AT. Michalak powróciła z dalszymi losami gorących bliźniaków, Tysona i Tylera, co prawda bardziej skupiamy się na historii tego bardziej niegrzecznego z braci — Tylera MacKenziego, jednakże Tysona i Val również tam spotkamy. Oj Kochani, to był powrót z prawdziwym przytupem, to, co Kochani gotowi na krótką recenzję?
Ten młody mężczyzna skupia całą swoją uwagę jedynie na grze w futbol. Nikt i nic nie ma dla niego większego znaczenia, liczy się tylko piłka. Zdaje sobie doskonale sprawę, że jeżeli jego wyniki w nauce spadną, zamiast grać, będzie grzał ławkę rezerwowych. Każde przewinienie również go uziemi. Tyler należy zdecydowanie do osób impulsywnych i porywczych, przez co niejednokrotnie wpada w kłopoty. Za to na brak zainteresowania po stronie płci przeciwnej nie narzeka, a wręcz jest uwielbiany, mimo sławy podrywacza i bawidamka, kolejne dziewczyny zmienia niczym rękawiczki. O tyle o ile koledzy z drużyny stoją za nim murem, tak trener nie należy do jego zagorzałych sympatyków. Wręcz przeciwnie, przy każdej nadarzającej się okazji trener Adams uprzykrza mu treningi. Podczas kolejnej hucznej i mocno zakrapianej imprezy na kampusie, uwagę Tylera przykuwa ONA — młoda piękna dziewczyna, której do tej pory nigdy tutaj nie widział. MacKenzie spędza w jej towarzystwie gorącą i upojną noc, nie wiedząc nawet kim, ona właściwie jest. Sam przed sobą musi przyznać, że dziewczyna zrobiła na nim naprawdę prawdziwe wrażenie, co bardzo rzadko mu się zdarza. Jednakże wraz z nastaniem poranka do Tylera dochodzi, z kim spędził poprzedni wieczór — Violet Adams, najukochańsza córeczka jego znienawidzonego trenera. Czy Tyler jeszcze bardziej mógł podpaść trenerowi? Co będzie dalej z jego karierą? Czy Violet rzeczywiście jest taka niewinna, za jaką ją wszyscy mają? Czy grzeczna i poukłada dziewczyna, ma szanse na szczęście u boku kogoś pokroju Tylera? No cóż, oczywiście po odpowiedzi odsyłam do lektury, bo ja Wam nic więcej już nie zdradzę.
Niejednokrotnie wspominałam, że bardzo lubię styl autorki i po raz kolejny podtrzymuje swoje zdanie. Za każdym razem wykreowane historie trafiają w sam środek mojego czytelniczego serducha. W tym przypadku również nie było inaczej. Bardzo polubiłam głównych bohaterów, ale także Cola i Harmony (liczę troszeczkę na to, że poznamy ich osobną historię), ale to postać Tylera najbardziej skradła moją sympatię, nic nie poradzę, że ciągnie mnie do tych niegrzecznych. Kibicowałam mu od samego początku do ostatniej przerzuconej kartki. Bardzo lubię, gdy całą historię możemy poznać z perspektywy każdego z bohaterów i w tym przypadku również tak było. Taki zabieg pomaga bardziej poznać i zaprzyjaźnić się z postaciami, a przy tym jeszcze bardziej wczuć się w opowieść. „Zakazana pokusa” (z resztą „Zakazana namiętność” również) to książka, której się nie czyta, ją się po prostu pochłania. Mnie się udało ją przeczytać „na raz”, a dla mnie to prawdziwy wyczyn i spędziłam z nią naprawdę świetnie czas. Gdyby było Wam jeszcze mało tych pozytywów, to może przekona Was to, że znajdziecie w niej nie tylko kiełkujące uczucie, drobną intrygę, niegrzecznego bad boya i dobrze ułożoną dziewczynę, ale także gorącą krew, walkę o swoje marzenia i osiągnięcie zamierzonego celu, walkę o wolność i możliwość popełniania własnych błędów. Ja szczerze polecam.
Bardzo dziękuję autorce i Wydawnictwu Pascal za możliwość poznania tej historii.