W 2021 roku przy okazji tytułu Znam twój sekret miałam po raz pierwszy do czynienia z twórczością autorki. Byłam pozytywnie zaskoczona jej pomysłem na fabułę i z marszu zakupiłam wszystkie jej dostępne książki w Polsce. Niestety sama nie wiem dlaczego, ale w rezultacie nie sięgnęłam po żadną z nich, odkładając je na później. Pewnie czekałabym z przeczytaniem jej książek jeszcze dłużej, ale na szczęście, na rynku wydawniczym pojawiła się jej najnowsza powieść, którą miałam przyjemność przeczytać i zrecenzować.
Ty, ja i ona - trzy osoby, a każda ma swoją rolę do odegrania. Jedna z osób kłamie, druga jest w niebezpieczeństwie, a trzecia jest zabójcą. Kto jest kim w tej układance?
Rachel cztery lata temu na skutek covidu straciła ojca, po którego śmierci odziedziczyła spory spadek. Postanowiła wraz z mężem, który niedawno stracił pracę przeznaczyć go na zakup nowego domu i przeprowadzkę z Manchesteru do Cornwalii. Na czas trwania remontu Rachel została z synem w mieście, a Tom zajął się jego wykończeniem. Po miesiącach rozłąki, rodzina w końcu jest w komplecie. Ich pierwszy wspólnie spędzony wieczór psuje pojawienie się bez zapowiedzi Chloe, która pracuje w agencji nieruchomości, od której zakupiono dom i na pierwszy rzut czuje się zbyt swobodnie zarówno w domu, jak i w obecności Toma. Następnego dnia Rachel odkrywa, że jej mąż ma dla niej wyjątkową niespodziankę. Jest pewna, że na tyłach domu Tom wybudował dla niej tajemniczy ogród, który będzie miejscem jej wytchnienia. Prawda okazała się, być jednak inna. W miejscu ogrodu powstał basen. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż Tom doskonale wie, że jego żona boi się wody. Czy Rachel może zacząć czuć się bezpiecznie we własnym domu?
Może się wydawać, że w powyższy opis zdradza wam całą fabułę książki. Otóż nie, bo to dopiero początek powieści, w której jest tyle zwrotów akcji, że głowa mała. Kiedy wydaje się, że już wiadomo, o co chodzi w tej historii, autorka zgrabnie myli trop i kieruje nas w inną stronę. Choć to dopiero moja druga powieść autorki, to wiem, że potrafi skutecznie odwrócić uwagę. Najbardziej cieszę się z zakończenia, które, mimo iż nie było dla mnie niespodzianką, to i tak pozytywnie mnie zaskoczyło. Wiem, że dziwnie to brzmi, ale gdybym zdradziła wam moją taktykę na tę powieść, zepsułabym wam całą zabawę. A tego nie mogę zrobić, bo nikomu nie chcę odbierać zabawy. Ode mnie 9/10. Nie dałam 10, ponieważ w samej końcówce doszło do niepotrzebnego nagromadzenia się plot twistów. Kiedy jest się w transie czytania, to wydaje się to ekscytujące, ale tuż po odłożeniu książki na półkę, czuć lekkie przebodźcowanie. Jak ktoś oglądał film Dzikie żądze, z Kevinem Baconem to wie, o czym mówię.
Dziękuję wydawnictwu Filia za możliwość zrecenzowania tej książki.
Książka idealnie wpasowała się w wyzwanie czytelnicze z hashtagiem #klubniespokojnejstarosci organizowanym przez @zakurzona.biblioteczka i @lechita92 w kategorii Zbrodniarz w kapciach – książka z domowym klimatem zbrodni.