Shade recenzja

🏍Recenzja patronacka przedpremierowa🏍

„Shade” – Amelia Sowińska

Premiera 25.05.2022



Co to była kochani za historia!!! Nawet nie wiecie co się w niej wydarzyło. O pierwszego zdania muszę ją już pochwalić i powiedzieć, że autorka to istna mistrzyni w manipulacji czytelnikiem i mieszaniem mu w głowie. A ja jestem nią po prostu zachwycona i mocno oszołomiona. Tego co tam znajdziecie jeszcze w żadnej książce nie widziałam.



Sonia, młoda kobieta, która za wszelką cenę pragnie odnaleźć swoją ukochaną siostrę. Robi wszystko aby zdobyć chociażby najmniejszy ślad. Wścieka się, że nie może nic zrobić. Z każdym dniem staje się bezsilniejsza. A do tego dochodzą motocykliści z Bloody Blades, którzy wkurzają ją swoim panoszeniem. Sonia to kobieta która ma swoje zasady i charakterek. Może od razu go nie ujawnia, jestem wręcz nieśmiała, ale jak ją bliżej poznałam to mały diabeł wcielony ale z anielską aureolą. Nie raz ma wybuchy złości, które mocno wstrząsają.

Jej upór w odnalezieniu siostry to ukazanie jaka może być silna siostrzana więź, a czasem także wyrzuty sumienia, że się źle ją traktowało.

Shade, cichy motocyklista, który z ukrycia obserwuje. Ma w sobie wiele demonów z przeszłości, które mocno zaciskają na nim swoje szpony i powodują wiele strat emocjonalnych i fizycznych. Czasem nie umie sobie z nimi poradzić. Jest wtedy zaborczy i groźny. Nie umie przyjąć słowa nie. Kiedy ma coś na oku, a nawet w sercu to nie odpuści. Ma bardzo porywczy charakter i nie słynnie z przyjaźni, ale ma także tę miłą stronę. Stara się być opiekuńczy i zatroskany.


Ich relacja jest mocno dziwna i skomplikowana. To co miedzy nimi jest mocno agresywne, namiętne i czasem niezrozumiałe. Między nimi od pierwszych chwil iskrzy. Można nawet rzec, że jest to zachowanie surrealistyczne. Raz na siebie krzyczą i kłócą, a innym razem lądują w łóżku. Ale starają się sobie pomóc.

Kochani przygotujcie na prawdziwy rollecoster emocji i doznań. Sceny są mocno namiętne i nie należą do tych grzecznych, wręcz są pikantne jak dojrzała papryczka chili. A to co autorka zaserwowała na tych stronach to szok i niedowierzanie. W jednym momencie to co wszystko wiedziałam zamieniło się w proch. Jeszcze z żadnej książki nie wyszłam tak oszołomiona. Serce waliło mi jak młot i nie mogło się opanować.
Autorka swoją koncepcją na fabułę przeszła samą siebie. To było takie dobre, trudne, zabawne i agresywne, że czekanie na kolejne części to będzie istna katorga. Ta historia ma w sobie coś dziwnie magnetyzującego, co przyciąga i nie chce puścić. Pióro autorki jest wspaniałe, fabuła opisana i zaplanowana w najmniejszym stopniu. Wszystko dopracowane a najlepsze jest to, że cała sytuacja jest tak mocno pokręcona, że wielkie ukłony dla autorki, że stworzyła piękną całość.

Kochana pisz dla nas więcej takich książkowych perełek, od których nocka jest na 100% zarwana (tak było w moim przypadku)

Mocne 11/10 ❤️