Nędznicy. Tom 1 recenzja

Recenzja powieści i porównanie wydania pełnego (od Prószyńskich i skróconego MG - to trzeba wiedzieć)

TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·9 minut
2020-06-20
2 komentarze
15 Polubień
Wielka i monumentalna powieść, którą nie wyobrażam sobie, żeby czytać w wersji skróconej, choć przyznam się, że wiele opisów i rozważań przekartkowałam... Ale są ważne i je uwzględniłam w myśleniu i tym dziele. Uczyłam się o tej książce, a wykładowcy podkreślali z wykrzyknikiem, że to nie jest powieść pozytywistyczna, ale romantyczna. Teraz wiem już dlaczego. A dlaczego tyle lat czytałam z jej przeczytaniem? Bo jest ogromna! Podczas semestru z literaturą romantyzmu nie starczyłoby mi czasu na inne książki.
Śmiem twierdzić, czy raczej podejrzewać, że to najlepsza powieść jaką napisano. Rosjanie pisali świetnie, Niemcy, my Polacy też, Anglicy (oj), ale to jest wielkie dzieło, przemyślane, znakomicie napisane, piękne i mądre.
W częściach fabularnych czyta się ją jednym tchem. Wspaniale autor operował sytuacjami i przedmiotami dla podkreślenia przeżyć bohaterów albo żeby wywołać humor sytuacyjny lub pokazać symbolikę postaci. To było mistrzowskie. Postacie są zróżnicowane, ciekawe, a ich losy wzruszają do głębi. I już na tym mogłabym zakończyć przy pisaniu o powieści współczesnej, już to byłoby osiągnięciem, że książka jest i mądra i ciekawa jednocześnie. To nieczęsto bywa, bo albo powieści są nudne albo ciekawe. Albo mądre albo fajne, nic jednocześnie. Natomiast u Hugo można dopatrzyć się wszystkiego, co tylko można żądać od wielkiej powieści. Nawet to podwójne zakończenie i ta gra z czytelnikiem. Już kończy w sposób smutny, już wyjmujemy chusteczki, a tu nagle bach, wrzuca wydarzenie i odwraca kota ogonem. Znakomite. Ale nie tylko dlatego oceniłam 'Nędzników' jako najlepszą powieść świata, ale dlatego, że autor posługując się wciągającą fabułą i ciekawymi postaciami snuje swoją ocenę wieku XIX, swoją historiozofię dziejów. Gdy uczyłam się o wieku XIX we Francji, to te ciągłe rewolucje były najgorsze. Ciągle coś u nich wrzało. Dla mnie i w ogóle dla Polaków Francja to wojna w 1939, którą oni poddali walkowerem... Dla filozofa Hugo Francja XIX wieku odzwierciedlała dążenie ludzi i narodów do postępu, ale i krzyk rozpaczy nędzarzy, który, jak słusznie przepowiedział Hugo, w razie niewysłuchania przez państwa i władców, groził rewolucją... Czerwone sztandary, które opisuje Hugo, sprawdziły się jak przepowiednia Nostradamusa w Rosji w 1917 i później.
Hugo snuje też mądre i wciąż aktualne rozważania na temat bolączek Kościoła, ale i mówi o tym, że Bóg-Opatrzność-Siła Wyższa-Los kieruje światem i losami ludzi, często robiąc nam psikusy, ale częściej oddając sprawiedliwość. Czy zawsze? Chyba nie, bo 'mendy' zawsze wypłyną i będą szkodzić.
Nie sposób nie zwrócić uwagę na głębię spojrzenia Hugo w naturę ludzką. On nie zatrzymuje się na pochodzeniu, majątku, sytuacji społecznej, ale szuka w człowieku motoru postępowania, tej najgłębszej istoty. I jego ocena ludzi jest taka, że mamy w sobie i dobro, i zło, a od sytuacji i od ludzi, których spotkamy, zależy to, jacy się staniemy. Dlatego los Jana Valjean tak wzruszają, dlatego tak porusza postać Gavrochea i jego siostry, że człowiek odnosi to do życia i widzi, że często tak bywa, że ktoś, kogo ocenimy pochopnie ma w sobie większy potencjał niż nam się zdaje, a dzieci nędzników często zaskakują na plus. Ale wracając do podwójnego zakończenia, nie sposób nie odnieść wrażenia, że autor daje czytelnikowi pstryczka w nos i pokazuje, że są możliwe dwie opcje: sprawiedliwa i niesprawiedliwa.
Do rozważań dodam jeszcze uwagę o języku powieści. Wspaniały, urozmaicony i pełen sentencji, które sobie zapisałam, bo to złote myśli na każdą okazję. O wprowadzeniu słownictwa żargonowego do powieści autor-narrator nie omieszkał się sam pochwalić...
Gatunkowo to miks gatunków, bo poza powieścią mamy dysputę filozoficzną, epos i wiele innych. Grunt, że znakomite i że wciąż kochamy to czytać.

Porównanie ostatnich wydań powieści:
Jest to tłumaczenie Krystyny Byczewskiej, wydanie wznowione w Prószyńskim i S-ce, nie przekręcające treści jak to marksistowskie, wznowione przez MG, trafne i dobre.
Tom pierwszy w wydaniu Prószyński i S-ka obejmuje całą część pierwszą oryginalnego wydania i połowę części drugiej.
Tom II w wydaniu przez Prószyński i S-ka obejmuje połowę części drugiej z oryginalnego wydania i prawie całą część trzecią z oryginalnego wydania.
W tym wydaniu od Prószyński i S-ka tom III obejmuje 3 ostatnie rozdziały z części 3 i część czwartą oryginalnego wydania bez ostatnich dwóch ksiąg.
Tom IV w wydaniu Prószyński i S-ka obejmuje XIV i XV księgę z Części V i całą część V z oryginalnego wydania.

Wydanie MG, dwutomowe, z 2018 roku:
Jak więc sprawdziłam, choć to trudne, w tłumaczeniu Iskry, a za nimi MG, wybrały przedwojenne tłumaczenie z 1931 roku przez Bibliotekę Arcydzieł Literatury' i chyba jest to tłumaczenie Macieja Żurowskiego.TO od Iskier, czyli MG jest troszkę archaiczne, ma cięższy styl, a kilkakrotnie się różni w wymowie, na przykład słowo 'idea' zastąpione zostało 'doskonałością'. A to zmienia wymowę tekstu. Więc tłumaczenie mi się nie podoba.
Wzięłam się za porównanie osobiście i już po pierwszych 50 stronach stwierdziłam, że skrócenia z 1954 roku, powielane przez MG były celowe i systematyczne. Wycinano z 'Nędzników' wszytko, co mówiło o Bogu i religii i przeczyło marksistowskiej historiozofii dziejów. Wycięto więc fragment o gilotynie, ale zostawiono rozmowę o rewolucji, bo ona nie przeczyła marksizmowi. Zresztą, o Marksie nie ma tu mowy, ale wydawcy podeszli pracowicie i zgodnie z linią partii i powycinali co trzeba było.
Mnie takie wycinanki się nie podobają, bo to zbrodnia na wielkim dziele literatury światowej, na rozliczeniem francuskiego i europejskiego myśliciela z rewolucją, z tym co niósł nie nie niósł wiek XIX. Wycinanki na tekście zmieniły sens dzieła, a to jest dla mnie nie do przyjęcia.
W wydaniu MG pozostała historia fabularna, w sumie w dwóch tomach licząca prawie 1000 stron, która myślę usatysfakcjonuje ludzi, którz nie lubią 'trucia' i 'rozważań', ale zniekształcająca treść kompletnie. Ja już po tych 50 stronach z wydania Prószyńskiego wolę pełne wydanie i wolę sama sobie wybierać ustępy, które tylko przekartkuję. Na pewno nie chciałabym być oszukana, czymś co w sumie nie jest myślą Victora Hugo, ale zniekształceniem z 1954 roku. Dla mnie jest to obraza intelektualna, to wydanie.
Powinno być na okładce napisane 'Based on' Nędznicy' (Oparte na 'Nędznikach', żeby czytelnicy wiedzieli, co kupują, bo nie każdy jest znawcą klasyki. Nie mieści mi się w głowie, żeby wydawca skracał albo rozszerzał 'nadpisywał' dzieła mistrzów! To niedopuszczalne.
Przygodę z recenzowaniem dla wydawnictw kończę więc rozczarowaniem. A miałam zakończyć satysfakcją czytelniczą, że 'Nędznicy', że klasyka... A mam coś co jest zniekształceniem i powieścią dla gimnazjum.
A to za mało, piękna okładka to za mało.
Czytając wersję pełną zapisywałam sobie rozdziały i księgi oraz strony, bo nie ma tego w spisie treści. Chciałam bowiem mniej więcej sobie i wam wyliczyć co w tej okrojonej wersji wycięto. Dlatego poświęciłam swój czas. Mam nadzieję, że są osoby, którym to pomoże.

Mniej więcej porównywałam ilość stron, dodawałam i odejmowałam, ale wynik nie jest do końca miarodajny, bo każde wydanie ma inna czcionkę. Będzie więc mniej więcej.
W wydaniu pełnym książka liczy 1771 stron. W wydaniu skróconym - 856. Wychodzi, że wycięto 915 stron, czyli jakieś pół książki. Jest granica błędu wynikająca z różnicy w czcionkach, tak jak napisałam wcześniej.
Policzmy inaczej. Rozdziały. Na 367 wszystkich rozdziałów w pięciu oryginalnych księgach wycięto 115 rozdziałów, czyli mniej niż 1/3. Ale nie zgadza się to z liczbą stron. Nie sprawdziłam tego do końca, więc mówię szacunkowo, ale mam wrażenie, że cięcia przebiegały też w obrębie rozdziałów. Na przykład na początku książki wycięto akapit o gilotynie. I tak dalej. Teraz porównajmy poszczególne części i księgi. Wydawać by się mogło, że wycięto rozdziały dyskursywne, a zostawiono to, co odnosi się do akcji. A guzik! Ktoś w tym 1954 roku bardzo się napracował.
W części I i II na 145 rozdziałów (69 rozdz. + 76 roz.) wycięto 48 całych rozdziałów, w tym pourywano je z ksiąg, ale i wycięto dwie całe księgi o klasztorach. Wycięto też niektóre rozdziały o księdzu Myrielu. Wydawało by się, że nudne rozdziały o Waterloo i 1817 polecą, ale nie, trochę zostało. Przeliczając strony, to na 705 w pełnym wydaniu wycięto 340 stron, czyli połowę. Jak by nie liczyć, bo wychodzi, że cięcia musiały być też w rozdziałach, które zostały.
W części III na 76 rozdziałów wycięto 25 całych. Stronicowo wygląda to tak, że na 296 stron wycięto 142 strony. Dużo. Pourywano tu trochę rozważań o Paryżu, o ludzie francuskim, o podziemnych chodnikach, ale i o rozmyślaniach Mariusza! To już mnie bardzo zdziwiło, bo rozdział pt. ''Mariusz dojrzewa' z Księgi piątej części III, który całkiem wycięto, jest bardzo potrzebna dla fabuły. A jednak to wycięto. Nie wiem dlaczego, ale potem pokażę, że i rozmyślania Jana wycięto, więc chodzi chyba o to, że marksistowski rewolucjonista nie powinien był za dużo myśleć. Bo innego wyjaśnienia nie znam.
Wycięto też taki ostatni, ostatni rozdzialik w tej części: 'Malec, który krzyczał w trzecim tomie'.
W części IV na rozdziałów wycięto 24 rozdziały. Stronicowo - z 420 stron wycięto 264 (powtarzam, że to szacunkowa liczba, bo są to wydania o innych czcionkach). Nie ma tu całej księgi o żargonie. Usunięto niektóre rozdziały o Ludwiku Filipie, trochę wycięto też rozdziałów o barykadzie, ale nie wszystko. Zdziwiło mnie, że usunięto rozdział pt. 'Upojenie pełnią szczęścia' - znów chyba dlatego, żeby bohater rewolucyjny za dużo nie myślał. A wycięcie rozdziału 'Gavroche maszeruje"? Jak to wyjaśnić? Przypomnę, że to wycięto, ale zostawiono niektóre rozdziały o kanałach Paryża w części V.
I część V: z 67 rozdziałów wycięto 18. Stronicowo z 347 stron wycięto 185. Tak jak wspomniałam, wycięto niektóre rozdziały o kanałach, ale nie wszystko. Sporo zostało i nie ma rozważań Mariusza, np taki 'Czasem człowiek osadza na mieliźnie, myśląc, że dobija do portu' albo taki 'Dziadek' czy ten "Jan Valjean ma wciąż rękę na temblaku' albo 'Zachwiany absolut'.
Tyle zanotowałam. Głębsze badania sobie odpuściłam, gdyż wolę w tym czasie czytać ponownie pełną wersję. Podsumuję to tak, że może wielu osobom takie wydanie wystarczy. Ostatecznie i tak jest to prawie 1000 stron. Ja nawet gdy miałam naprawdę natłok lektur na studiach to nigdy nie poprzestawałam na streszczeniach, ani z czytania grubych książek po kawałku, tak żeby było szybciej, nigdy z nich nie korzystałam. Mam umysł matematyczny i jestem perfekcjonistką. Zawsze zastanawiałam się i zastanawiałabym się, czytając taką okrojoną wersję, co wycięto, czego nie ma, co mnie ominęło. Poczułabym rozdrażnienie i nerwowość. Jeśli komuś i to wystarczy to mamy wolność. Poinformowałam o tym jakie skróty zauważyłam. Może komuś to się przyda.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-12-31
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nędznicy. Tom 1
9 wydań
Nędznicy. Tom 1
Victor Hugo
9.2/10

Temat to zaiste romantyczny: zbiegły galernik i złoczyńca, zmuszony do opieki nad osieroconą dziewczynką, doświadcza duchowego przeistoczenia. A dodajmy, że ta malownicza historia rozgrywa się na tle ...

Komentarze
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Dzięki za wnikliwą recenzję i porównanie różnych wydań, mi też się nie mieści w głowie, żeby wydawca skracał klasykę, ale takie mamy dziwne czasy...
" to najlepsza powieść jaką napisano", mocne stwierdzenie, trzeba wreszcie przeczytać...
Mam audiobooka czytanego przez Zapasiewicza, czy go znasz? Czy to jest pełna wersja?
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Nie wiem, ale początek się różni w obu wydaniach, więc łatwo rozpoznasz.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Ja mam zawsze zła skojarzenia z takim skracaniem, od razu kojarzy mi się z cenzurą.
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
No bo to był przedruk wydania ocenzurowanego.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Ale dlaczego?
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Nie mam pojęcia. Może chodzi o pieniądze.
Nędznicy. Tom 1
9 wydań
Nędznicy. Tom 1
Victor Hugo
9.2/10
Temat to zaiste romantyczny: zbiegły galernik i złoczyńca, zmuszony do opieki nad osieroconą dziewczynką, doświadcza duchowego przeistoczenia. A dodajmy, że ta malownicza historia rozgrywa się na tle ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Nędznicy” Viktor Hugo Niektórym wydawać się może, że klasyka jest marną lekturą. Że samo sięganie po nią bliskie jest desperacji, bo w zalewie nowości jest tyle bestsellerów rankingowych, że je...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Nie od dziś zachwycam się urokiem i estetyką książek wydawanych przez Wydawnictwo MG. Jestem nimi szalenie urzeczona i z wielką pasją kolekcjonuję wszystkie, które wpadną w moje ręce. Kiedy tylko poj...

@liber.tinea @liber.tinea

Pozostałe recenzje @Renax

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Można? Można.

Świetny, przedwojenny reportaż z podróży po Afryce, której już nie ma i sposobami, których już nie ma. Bo i owszem, są rowery, ale są i telefony, i inne wyposażenie oraz...

Recenzja książki Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Nie Mój Alzheimer
Szlachetne zdrowie....

Książka ta jest zbiorem piętnastu wypowiedzi opiekunów, członków rodzin osób chorych na Alzheimera na temat tego jak ta opieka wygląda, jakie są etapy choroby, trudności...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl