Człowiek, a nie człowiek recenzja

Recenzja patronacka

Autor: @Katarzyna_Wasowicz ·3 minuty
2020-05-05
Skomentuj
1 Polubienie
"Markijan Sowa. Dla Polaków - Ukrainiec. Dla Ukraińców - Polak.

Markijan Sowa: pół Polak, pół Ukrainiec.

Markijan Sowa - ani Polak, ani Ukrainiec."


Ostatnio często zdarza mi się sięgać po książki, które swoją tematyką dotykają ludzkich problemów. Tym razem jest to "Człowiek, a nie człowiek" Andrzeja Dudy, któregowzięłam pod swoje patronackie skrzydła.


Bohaterem jest Markijan Sowa, który z powodu egoistycznego działania osób trzecich traci cały dobytek i dach nad głową. Staje się bezdomnym. Dodatkowo nie sprzyja mu mieszane pochodzenie, jest bowiem pół Ukraińcem, pół Polakiem. Markijan to jedna z tych postaci, która wzbudza sympatię od początku. Polubiłam go, współczułam, byłam wściekła na ludzką głupotę i samolubność, życzyłam jak najlepiej i miałam niegasnącą nadzieję, że wydarzy się coś co odmieni jego los.


"Czy kiedyś wstydził się bardziej? Nie. Nigdy w życiu! Czy spodziewał się, że może upaść tak nisko? (...) Szybciej mógłby oczekiwać, że wydarzy się dowolnie absurdalna i najbardziej nierealna rzecz świata, niż że jego życie przewróci się aż tak bardzo."


Spodziewałam się, że cała fabuła będzie o Markijanie i zdziwiłam się nieco, gdy akcja przeskoczyła do innych bohaterów. Zabieg ten miał ukazać postać głównego bohatera w szerszym kontekście i udał się znakomicie. Stosownie do postaci, autor zastosował odmienne style, a to w jaki sposób się wypowiadają uwydatnia ich charaktery. Postacie, z krwi i kości, zajmują wyznaczone im przez autora miejsce i komponują się z misternie utkaną siecią fabuły. Początkowo przeniesienie akcji na innego bohatera odrobinę mnie rozczarowało. Lubiłam Markijana, chciałam o nim czytać, a tymczasem miałam poznawać notatki służbowe posterunkowego Rusnaka, zeznania sąsiadów, a na deser sekretny dziennik A. F. Którzy swoją drogą średnio mnie interesowali. Ale… Jak już wspomniałam wszystko, ale to wszystko, w tej powieści ma swoje odpowiednie miejsce i spełnia swoje zadanie. I notatki służbowe Rusnaka, i sekretny dziennik Anity F., i wydarzenia z kilku innych perspektyw.


"Istotne było to, że w jakiś sposób, gdzieś w głębi zaczął przeczuwać, że po wydarzeniach tej nocy powinien być gotowy na rzeczy ostateczne. I w zasadzie nie przerażało go to tak bardzo, jak jeszcze niedawno mógłby oczekiwać. Teraz wie - jest to przecież rozwiązanie tak samo dobre, jak każde inne. Przeraża go jednak, że jeśli stanie się to tej nocy, zupełnie nikogo ten fakt nie obejdzie. Nikogo."


Choć czytało mi się lekko i niebywale szybko, to lektura do lekkich nie należała. Nie się szybko zapomnieć o Markijanie i przejść do porządku dziennego nad tym co go spotkało. A wiecie, która postać wkurzyła mnie najbardziej? Postać Małgorzaty. Tak, tak. Ta dziewczyna początkowo jawiła mi się jako przedstawicielka jasnej strony mocy, wiązałam z nią nadzieję, na odmianę losu bohatera. Lecz cóż… życie. Jej zachowanie stanowi pretekst do zadania sobie pytania: jak wygląd człowieka i jego pozycja w społeczeństwie wpływa na postrzeganie go i ferowanie wyroków w oparciu o to co mówią inni postawieni wyżej w społecznej hierarchii? Nieprzypadkowo również wiek bohatera jest właśnie taki młody.


Jako pierwszy w oczy rzuca się wątek bezdomności. Ludzie bezdomnymi stają się z wielu powodów. Odsuwani na bok, niechciani, niepotrzebni, przeganiani stają się nikim w oczach społeczeństwa. Nikogo nie interesuje, że niejednokrotnie to ludzie wykształceni, oczytani, elokwentni. Ludzie, którzy takimi stają się także z powodu decyzji podjętych przez inne osoby. I ten aspekt również porusza autor.


Prawdę mówiąc wcześniej nie zastanawiałam się nad tym, jak duży wpływ mogą mieć podejmowane decyzje na życie ludzi, którzy nie tyle co mnie otaczają na co dzień, bo to jestem w stanie w jakiś sposób zweryfikować, ale na życie osób pojawiających w moim życiu na krótki moment. Powieść Andrzeja Dudy uwypukla to, bodąc nie tylko w oczy, ale i w serca czytelników. Robi to przy tym w tak dyskretny i przemyślany sposób, że czytelnik nie uświadamia sobie tego od razu.


"Jest bezdomnym żebrakiem. Wyrzutkiem społecznym. Marginesem. Lumpem. Już nieczłowiekiem, który chwilowo znalazł się w tarapatach, nie gościem, którylada chwila odzyska, co jego. Nie. Był na dnie. Teraz widzi to jasno i klarownie."


POLECAM Wam tę powieść z całego serca. Jeśli lubicie powieści o zwykłych ludziach i ich problemach; powieści, które dają do myślenia i zostają w sercach na długi czas to z pewnością "Człowiek, a nie człowiek" Wam się spodoba.



Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Człowiek, a nie człowiek
Człowiek, a nie człowiek
Andrzej Duda
7.7/10
Seria: Pogrzebane tajemnice

Przystojny, inteligentny, dowcipny i... bezdomny. Nagle niewidzialny dla świata. Jak to się mogło stać…? Łatwiej niż ci się wydaje! Człowiek, a nie człowiek to powieść o dramacie jednostki, olbrzymie...

Komentarze
Człowiek, a nie człowiek
Człowiek, a nie człowiek
Andrzej Duda
7.7/10
Seria: Pogrzebane tajemnice
Przystojny, inteligentny, dowcipny i... bezdomny. Nagle niewidzialny dla świata. Jak to się mogło stać…? Łatwiej niż ci się wydaje! Człowiek, a nie człowiek to powieść o dramacie jednostki, olbrzymie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tytuł: „Człowiek a nie człowiek” Autor: Andrzej Duda Wydawnictwo: WasPos Data wydania: 29 kwietnia 2020 Ilość stron: 238 stron Cena: około 27 zł Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩ Markijan Sowa jest w poł...

@mrsbookbook @mrsbookbook

Markijan Sowa jest w połowie Polakiem, a w połowie Ukraińcem. Po rozstaniu z narzeczoną postanawia pojechać do Polski i tam zamieszkać. Wynajmuje mieszkanie i stara się znaleźć pracę. Niestety jest z...

@wez_przeczytaj @wez_przeczytaj

Pozostałe recenzje @Katarzyna_Wasowicz

Piąty akt
"Piąty akt" Wojciech Wójcik - opinia

Wojciech Wójcik zabiera nas do aktorskiego świata, jego niuansów, skomplikowanych relacji, zależności i mrocznych stron. Dodatkowo wybieramy się w podróż w czasie, do ok...

Recenzja książki Piąty akt
Final Girls. Ostatnie ocalałe
"Final girls. Ostatnie ocalałe" Grady Hendrix - opinia

„Final girls to dziewczyna, która jako jedyna pozostaje przy życiu, gdy pojawiają się końcowe napisy w horrorze. Zakrwawiona bohaterka, której udało się ocalić siebie, p...

Recenzja książki Final Girls. Ostatnie ocalałe

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl