Kruche nici mocy recenzja

Opis:
"Kiedyś istniały cztery światy emanujące magiczną mocą i połączone jednym miastem - Londynem. Jednak siedem lat temu drzwi między światami zostały zapieczętowane i tylko ni liczni antari - najpotężniejsi magowie - mogli je otwierać.

Czerwonym Londynem rządzi teraz Rhy Maresh, lecz magia jego imperium słabnie, a w mieście wrze od spisków i intryg. Na tronie Białego Londynu zasiada Kosika, młoda antari fanatycznie oddana pamięci Hollanda Vosijka, której religijny zapał może doprowadzić miasto do katastrofy.

Tymczasem Tes, dziewczyna obdarzona talentem naprawiania zepsutych mechanizmów, wchodzi w posiadanie urządzenia, które może odmienić los wszystkich czterech światów"

Co kochani powiecie na nowy cykl serii fantasy? Bohaterów tej powieści możecie kojarzyć z poprzedniego cyklu autorki "Odcienie magii". Poznaliście? Ja nie, ale nie przeszkadzało mi to zbytnio w odnalezieniu się w tej historii. Chociaż, nie ukrywam, ilość wątków, bohaterów, i różnych informacji - w pewnym momencie mnie przytłoczyły, zwłaszcza na początku czytania. Ale nie poddałam się, i im bardziej wgłębiałam się w tą historię, tym bardziej mnie ona ciekawiła. I pomimo jej objętości (ok 770 stron), czytanie należało do całkiem przyjemnych. Na co tu warto zwrócić uwagę? W moim odczuciu na trzy rzeczy. Po pierwsze - fabuła. Stworzenie świata, pełnego magii, przygód bohaterów, złożonych relacji, spisków wymagało niemałego wysiłku. A efektem tego było stworzenie historii nietuzinkowej, zaskakującej i wywołującej emocje. Po drugie bohaterowie. Ich kreacja zasługuje na uwagę. Są wyraziści, charyzmatyczni, barwni.... Kolejna z trzecią rzecz - to narracja. Dzięki lekkiemu stylowi, książkę czytało się naprawdę dobrze i przyjemnie. Oko przykuwa tu również piękne wydanie, z barwionymi brzegami, a takie lubię najbardziej ( taka ze mnie sroczka okładkowa...). Odnajdziemy tu zatem mnóstwo przygód, magii, ale też ważnych wartości, takich jak przyjaźń, lojalność, odwaga. Czasem będzie niebezpiecznie - ale i tak tą powieść sklasyfikowałabym jako "lżejszą" odmianę gatunku. Polecam - zwłaszcza dla miłośników gatunku!
7/10