Dzień dobry, zapraszam na recenzję książki pod tytułem "Devil" autorstwa Juli Brylewskiej.
Hailey po pięciu latach spędzonych w Nowym Yorku, wraca do rodzinnego domu z nadzieją, że uda się jej szybko znaleźć pracę i małe mieszkanie. Postanawia do tego czasu zatrzymać się u rodziców i spędzić z nimi miło czas. Podczas wspólnego posiłku z bliskimi, na jaw wychodzą problemy rodzinnej firmy, którą po ojcu przejął brat Hailey.
Thomas zadłużył firmę na pół miliona dolarów, a jedną osobą która jest w stanie uratować upadającą firmę, jest nie kto inny jak Victor Sharman. Diabeł w we własnej osobie, który za udzielenie pomocy Thomasowi żąda w zamian rękę jego siostry. Co zrobi Hailey, aby ratować rodzinną firmę?
"Devil" to książka, która totalnie mnie zaskoczyła, po przeczytaniu opisu spodziewałam się romansu mafijnego, a tu proszę nic z tych rzeczy. Muszę przyznać, że od samego początku zakładałam, że wszystko przebiegnie bardzo gładko i bez większych uniesień, ponieważ wątek "dziewczyna za długi" wydawał mi się nieco oklepany. Jednak w przypadku książki "Devil " nabiera on nowego wyrazu.
Victor Sharman, to bardzo tajemnicza postać, o której przez długi czas niewiele wiemy. Dopiero pojawienie się w rezydencji Hailey, doprowadza do tego że coraz więcej wychodzi na jaw na temat jego przeszłości powodu dlaczego wybrał akurat ją, a nie inną kobietę. Mężczyzna ze względu na to co przeżył w przeszłości i z czym musi mierzyć się obecnie, nie jest typem biznesmena obwieszonego kobietami na jedną noc. Co właściwie czyni go bardzo intersującym bohaterem, ponieważ nawet jego miejsce zamieszkanie jest owiane tajemnicami. Cały czas odnosi się wrażenie, że znajdzie się jakiegoś ukrytego trup w szafie i można powiedzieć, że taki się znalazł.
Hailey to kobieta z temperamentem, która dla ratowania bliskich jest gotowa poświecić samą siebie. Nie jest to jedna z tych postaci, która szybko ulega męskiemu urokowi, bardzo długo opiera się zalotom Victora. W sumie trwa do czasu, kiedy mężczyzna ujawnia przed Hailey części prawdy, która dla niego jest bardziej na rękę, że tak to ujmę. Po odkryciu przed Hailey części z kart, relacja między nią a Victorem bardzo się zmienia, zaczyna się między nimi, konkretnie się iskrzyć.
Książka została napisana w narracji trzeciej osobie, którą coraz bardziej zaczynam lubić. Opisy miejsce oraz sytuacji, były krótkie i przejrzyste, dialogi naturalne, a bohaterowie interesujący. Z początku bardzo irytowała mnie Hailey, ale z czasem zaczęłam przymrużać oko na jej działanie. Ponieważ w przypływie emocji człowiek rzadko kiedy myśli i zazwyczaj działa po wpływem impulsu. Jeżeli chodzi o Victora... to ma on dużo za uszami, ale mimo wszystko staram się go zrozumieć i nie oceniać zbyt pochopnie.
Poza tym "Devil" od samego początku mnie wciągnął, bardzo spodobała mi się roztoczona przez autorkę aura tajemniczości i grozy. Ten klimat utrzymał się do samego końca książki, mimo pojawiających się namiętnych scen erotycznych.
Moja ocena 8/10 to bardzo udany debiut, przy którym z czystą przyjemnością spędziłam czas. Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Polecam przeczytać i wyrobić własną opinię.