To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, choć Orientalna Saga liczy sobie już 15 tomów. Skusiła mnie adnotacja od autorki, że każda część stanowi odrębną historię i brak znajomości poprzednich tomów nie utrudni czytelnikowi lektury. Czy faktycznie tak jest?
„Arabska zdrajczyni” to kolejny tom przedstawiający losy kobiet z rodów Salimi i Goldmanów. To mieszanka kilkupokoleniowych rodzin, której głównymi bohaterowie są kobiety, ale i postacie męskie odgrywają w niej bardzo ważną rolę. Dorota otrzymuje diagnozę, jak poradzi sobie z śmiertelną chorobą? Daria, w zaawansowanej ciąży przeżywa kolejne dylematy. Czy Maria, w końcu się ustatkuje u boku Jakuba? A Nadia, czy rozkapryszona dziewczyna, znajdzie cel w życiu i upragnioną miłość?
Powiem szczerze, że początki, były trudne choć fabuła bardzo interesująca. Miałam problem z ogarnięciem kto z kim jest, z kim był, kto ma z kim dzieci - istna moda na sukces. Uratowała mnie autorka i zamieszczone drzewa genealogiczne, które pomogły odnaleźć mi się w realiach tej sporej bądź co bądź rodziny. Dzięki temu faktycznie nie odczułam w czasie lektury braku znajomości poprzednich tomów a autorka poprowadziła mnie sprawnie i skrzętnie wypełniała luki w historii bohaterów.
Fabuła jest rozłożona w czasie, więc łatwo nam się odnaleźć i nie gubimy wątków a tych jest tu sporo. Mamy tu osobno wątek choroby Doroty, jej córki Marysi, która rozpoczyna nową drogę życia u boku swojego wybranka, Darii, która pragnie w końcu zaznać szczęśliwego, rodzinnego życia, Nadii, która pragnie odnaleźć swoją drogę, Jente walecznej kobiety, Jakuba, który pragnie zmian w Palestynie, i wiele, wiele innych.
Książka napisana jest w taki sposób, że z łatwością przenosimy się do życia poszczególnych bohaterów, autorka wprowadza nas w ich emocje, bieżące rozterki i plany więc z łatwością mogłam się w nich odnaleźć nie gubiąc się co przy tak pokaźnej lekturze nie byłoby trudne a tu wszystko jest dopracowane i dopięte na ostatni guzik.
Dodatkowo znajdziemy tu sporo odwołań do bieżących wydarzeń, historii, aktualnej sytuacji politycznej w krajach, w których toczy się akcja. Opis życia mieszkańców Palestyny i Izraela, Arabii Saudyjskiej pozwalał mi przenieść się i uczestniczyć w wydarzeniach, które miały miejsce na stronach.
Autorka porusza wiele ważnych tematów, które choć mają miejsce w bardzo różnej od nas kulturze to jednak są aktualne także u nas, w krajach europejskich, spotykamy je na co dzień - Śmiertelna choroba Doroty, to jak kobieta i jej rodzina, przez nią przechodzą, przemoc domowa, pierwsze miłości, albo te kolejne, które być może będą ostatnimi, do grobowej deski, ale również terroryzm i walka z nim. Pokazuje jak mogą wyglądać związki wielokulturowe, wielowyznaniowe, jaki mają zalety i wady. Zapoznaje nas z urokami macierzyństwa, błogosławionego stanu, które bohaterki czasami przechodzą u boku ukochanych, a czasem samotnie. Czytanie tej książki było ciekawym doświadczeniem. Spodziewałam się że choroba Doroty będzie najbardziej poruszająca historią, nic bardziej mylnego. Autorka funduje nam tu cały wachlarz doświadczeń i emocji.
Jeśli nie straszne są Wam grube tomy, wielowątkowe powieści, w których fabuła nie skupia się tylko wokół jednego bohatera – to powieść właśnie dla Was. Zachęcam do sięgnięcia po nią.