Angel recenzja

[…]- Gdybym mógł dać ci jedną rzecz, dałbym ci możliwość zobaczenia siebie moimi oczami. Wtedy zrozumiałabyś, jak wyjątkowa dla mnie jesteś. (…) Może właśnie wtedy zdałabyś sobie sprawę, że nawet gdybym mógł dotknąć każdego człowieka na ziemi i tak wybrałbym właśnie Ciebie[…]

Emocjonalna, z milionem myśli w głowie.

Oto dalszy ciąg historii o Hailey i Victorze. Hailey wyjechała do Bostonu aby wyleczyć złamane serce, aby pozbierać się i nauczyć sie żyć bez niego. Bez Victora, Diabła, który kontrolował każdy jej krok, który praktycznie decydował za nią. Gdy pewnego dnia decyduje się przyjechać do rodzinnego miasta aby spędzić tam urlop, spotyka jego. Ale nie samego tylko z jakaś dziewczyna u boku. W sercu Hailey zaczyna się walka o niego i o sama siebie. A on? Widząc ją z jednej strony się cieszy, a z drugiej obawia siebie obawia się czy tak naprawdę będą mogli być razem. Czy tak szczerze zapomniał o niej? Odkryjcie to sami czytając tą pozycję.

Przy tej pozycji nie istnieje coś takiego jak jeszcze jeden rozdział, jeszcze jedna kartka. Przy niej zatapiasz się całkowicie. Istnieje tylko ona i ty. Czytając znowu moje serce rozpadło się na milion kawałków. Kawałków, które znów będę zbierała. Znowu czuje tą pustkę, te emocje, które spływają do mnie ze wszystkich stron, a w głowie pojawia sie stos pytań: “Co?!” Ale nie tak miało być” Ale dlaczego? Jestem totalnie rozwalona emocjonalnie. Autorka po raz kolejny spowodowała, ze na kilka sekund moje serce przestało bić, oddech był bardzo płytki. Zaskoczenie na mojej twarzy jest wciąż widoczne, a mord w oczach rośnie Droga autorko jak mogłaś mi to zrobić. No jak! Nie przeżyje do następnego tomu. Nie teraz jak tak postanowiłaś zakończyć ten tom. Tak się po prostu nie robi i tyle A epilog spowodował, że mam tysiąc myśli na sekundę, tysiąc rozwiązań i scenariuszy. I jak ja będę spała?

Jestem pod olbrzymim wrażeniem tego w jaki sposób autorka z każdym kolejnym tomem trzyma nas, czytelników w potwornym napięciu i oczekiwaniu na to co się wydarzy. Najpierw był Devil, władczy, podejrzany i cień, teraz jest Angel, spokojny, opanowany i dający sobie czas na zmiany. Właśnie taki jest nasz bohater. Anioł w ciele Diabła.

Czekam z niecierpliwością na trzecią część. Mam nadzieję tylko, że nie spowoduje palpitacji serca i załamania nerwowego podczas czytania. Bo momentami miałam ochotę rzucić książką, ale rozsądek podpowiadający mi ze się zniszczy, wygrał.
Zanim zaczniecie czytać przygotujcie sobie coś mocniejszego, a jak będziecie chcieli pieprznąć tą drugą częścią, to dajcie jakieś poduszki lub coś miękkiego.