Po każdej burzy świeci słońce recenzja

Realia emigracji

TYLKO U NAS
Autor: @Remma ·1 minuta
2022-02-12
2 komentarze
16 Polubień
Będąc pod wrażeniem zakończenia, powiedziałabym, że Magdalena Lytek – Dehiles napisała piękną, ciepłą opowieść o miłości ojca do syna, pokonującej wszelkie, niemożliwe do przekroczenia, granice. A wszystko to wpisane w realia emigracji. Jednak byłoby to określenie bardzo uproszczone.

Pan Stanisław Adamiec, zaniepokojony dziwnym zachowaniem syna, który wyemigrował do Londynu, postanawia pospieszyć mu z pomocą. Podróż do Londynu stanowi typowy dla tych czasów schemat. Jakiś znajomy załatwia mieszkanie i pracę. Często, mało świadomy rodak nieznający języka, jest wykorzystywany.

Wędrując z panem Stanisławem po lichych kwaterach Londynu, zdajemy się przeżywać i odczuwać to, co on widzi, czego doświadcza. Emigrant, przyjeżdżający na zarobek mieszka w najtańszych klitkach, jada kiepsko, źle czuje się w obcym kulturowo otoczeniu, nie rozumie języka, tęskni do domu, pragnie jak najszybciej zarobić i wrócić.

Autorka doskonale oddała realia pracy zarobkowej za granicą, jak również mity przekazywane, niczego nieświadomej w Polsce, rodzinie. Tego wszystkiego doświadcza nasz bohater. Sprawę jednak komplikuje to, że pan Stanisław nie przyjechał w celach zarobkowych, ale chce odnaleźć syna, z którym stracił kontakt.Bohaterowi towarzyszą bolesne wspomnienia o niedawno zmarłej żonie. Dodatkowo, pod wpływem emocji, przeżyć i niepowodzeń wraca trauma z dzieciństwa, która determinuje jego działania. Powoli odkrywamy zakątki duszy bohatera, ograniczenia, które musi przezwyciężyć.

Pan Stanisław walczy o syna, ale też walczy ze swoimi słabościami i swoim domniemanym nieudacznictwem. Wiele osób przez lata utwierdzało go w przekonaniu, że niewiele potrafi, że brakuje mu życiowej inicjatywy. Na szczęście spotkał na swojej drodze wielu życzliwych ludzi, którzy mu pomogli. Jego dobre serce, wrodzone poczucie uczciwości i wpojone zasady moralne czasami wpędzały go w kłopoty, ale częściej pomagały mu z nich wybrnąć. Okazało się, że syn pana Stanisława jest pod tym względem do niego podobny.

W powieści pojawia się wątek handlu ludźmi w Stanach Zjednoczonych. Z jednej strony celowe działanie gangów sprowadzających młode dziewczęta do domów publicznych, z drugiej strony bezwzględne wykorzystywanie przez przemytników nielegalnych emigrantów.

Bardzo przystępny język, ciekawa kompozycja i narracja trzymająca w napięciu gwarantuje sukces pani Magdalenie. Czekam na następne książki.



Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-12
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Po każdej burzy świeci słońce
Po każdej burzy świeci słońce
Magdalena Lytek-Dehiles
8.6/10

Grzegorz, winiąc ojca za śmierć matki, wyjeżdża do Londynu i wszystko wskazuje na to, że wplątuje się w poważne tarapaty. Czy rodzinne więzy przezwyciężą emigracyjną zawieruchę i czy nadzieja naprawd...

Komentarze
@meryluczytelniczka
@meryluczytelniczka · prawie 2 lata temu
Autorka jest emigrantką od ponad dwudziestu lat. Pisząc swoją książkę oparła się częściowo na własnych doświadczeniach, korzystała też z doświadczeń innych emigrantów, niekoniecznie z Polski. Pan Stanisław to jeden z bardziej uroczych bohaterów, z jakim się ostatnio spotkałam.
× 1
@Brzezina
@Brzezina · prawie 3 lata temu
Uważasz że autorka doskonale oddala realia pracy za granicą. Masz takowe doświadczenia?:)
@Remma
@Remma · prawie 3 lata temu
Tak, mam, chociaż sama nie pracowałam, ale byłam w odwiedzinach u krewnych pracujących w Irlandii i w USA. Odczucia, po wejściu do ciasnych, dziwnie pachnących (starym, wilgotnym drewnem) kwater, miałam podobne do opisanych w tej powieści. Charakterystyczne dwa osobne kurki przy umywalce w Irlandii to standard, a odgłosy z rur w łazience mogą spędzać sen z powiek.
Mój brat doświadczył też wykorzystywania przez pracodawcę w USA. Co prawda nie korzystał z przemytników, bo miał legalną wizę, ale jak wiadomo, nie mógł legalnie pracować. "Sponsor" jednak nie był łaskawy, a brat języka nie znał. :) Wszyscy, którzy język znali albo szybko się nauczyli, zarówno w USA, Anglii i Irlandii nieźle się ustawili. Początki jednak były takie, jak opisuje autorka.
× 1
@Brzezina
@Brzezina · prawie 3 lata temu
Wiesz byc u kogoś w odwiedzinach na chwile, a życ i pracować na emigracji to jednak roznica.
Zgodzę sie , ze fakt, język trzeba znać bo wtedy można się starać o naprawdę dobra prace. Ludzie mówiący bardzo słabo, zazwyczaj maja tak samo słabą pracę i mieszkaja po kilku w jednym pokoju. To prawda.
Znam natomiast o wiele więcej osób, które mają dobrze płatne prace, mają tu kupione własne domy, z ogrodem, stać ich na wakacje i w Polsce i za granicą. Wiem, ze w Pl raczej mieszkali by w ciasnym mieszkaniu, bo większość moich znajomych to ludzie z blokowisk, z roczników 80 tych, którzy tu wyjechali. Mowie tu o UK, gdzie mieszkam od 10 lat. Sama mam dobra prace, dom 3 pokoje, cieplo bez grzyba, haha bo wilgoc to tutaj duzy problem ale to juz taki mamy klimat.
Oczywiście są plusy i minusy życia tutaj, jednak chce podkreślić z własnego doświadczenia, ze realia są takie ze mozesz sobie świetnie radzić, albo mozesz pobierać zasiłki i zyc od 1szego do 1szego. Wszystko zależy od człowieka, jak jest zaradny. Nie ma krain gdzie za darmo się wszystko należy, wszędzie trzeba pracować i tez trzeba miec nieco szczęścia, jak to w zyciu:)
× 1
@Remma
@Remma · prawie 3 lata temu
Dokładnie jest tak, jak napisałaś. Teraz, po 20 latach, brat i siostra w Stanach nieźle żyją. Mają swoje domy, pracę i wykształcone dzieci. Początki jednak były naprawdę trudne, żeby nie powiedzieć tragiczne. Córka od 8 lat w Irlandii też ma swój dom, dobrą pracę i stać ją na fajne wakacje, ale pamiętam jak szukała 2 miesiące pracy, a wynajęte mieszkanko (byłam tam, córka z mężem spała na podłodze, żeby goście mogli na łóżku) przypominało to opisane w powieści. Jedyna dogodność, to łazienka jednak w mieszkaniu :) i aneks kuchenny. Napisałam o realiach, ponieważ autorka opisywała początki po przyjeździe do Londynu. Ci, którzy byli dłużej np. Kasia z chińskiej restauracji, też już lepiej zarabiała i wracała do Polski z oszczędnościami.
× 1
@Brzezina
@Brzezina · prawie 3 lata temu
No jasne, zależy kto, kiedy i gdzie trafił. Różnych ludzi się spotyka, wiadomo. Jedni chcą Ci pomóc, inni na tobie zarobić.
A prawda, w UK też są 2 krany w łazience i te wykładziny, w lazienkacch tez;) haha
Z tego co to piszesz to masz trochę rodzinki rozsianej po swiecie:)
× 1
Po każdej burzy świeci słońce
Po każdej burzy świeci słońce
Magdalena Lytek-Dehiles
8.6/10
Grzegorz, winiąc ojca za śmierć matki, wyjeżdża do Londynu i wszystko wskazuje na to, że wplątuje się w poważne tarapaty. Czy rodzinne więzy przezwyciężą emigracyjną zawieruchę i czy nadzieja naprawd...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z tą powieścią miałam tak: nie udało mi się jej przeczytać w zeszłym roku, kiedy miała swoją premierę, ale obiecałam sobie, że przeczytam w jeden z jesiennych miesięcy. Musiała czekać, aż do paździer...

@nowika1 @nowika1

Większość ludzi nie wyobraża sobie życia bez bliskich osób, dlatego każdy z nich jest w stanie zrobić dla nich wiele, by ich uratować. Oczywiście rzeczywistość pokazuje, że nie zawsze tak jest z różn...

@Grzechuczyta @Grzechuczyta

Pozostałe recenzje @Remma

Czuwając nad nią
Przyjaźń ponad czasem i podziałami

Nazywał się Michelangelo Vitaliani, częściej nazywany Mimo, półsierota, syn włoskich emigrantów mieszkających we Francji, nazywany Francese , czego bardzo nie lubił. Ojc...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Syn królowej Tamar
Gruziński dwór królewski XIII w.

W powieści ukazane zostało gruzińskie państwo. Prowincje, świeżo scalone przez wielką królową Tamar, prosperowały doskonale. Sława królowej sięgała daleko, wzbudzała sza...

Recenzja książki Syn królowej Tamar

Nowe recenzje

Czarna Wiedźma
Czarna Wiedźma
@deana:

W tym roku to już kolejna książka z motywem Dark Academy, po którą sięgnęłam i zdecydowanie najlepsza z dotychczasowym ...

Recenzja książki Czarna Wiedźma
Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie
Prawdziwy Krakowski Targ
@WioletaSado...:

"Dla jasności, negocjowanie to nie to samo co manipulowanie". Do tej pory wydawało mi się, że sztuka negocjacji dotyc...

Recenzja książki Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie
Wielkie iluzje
Wielkie iluzje
@iza.81:

W "Wielkich iluzjach" Ewa Popławska przenosi czytelnika do Gdańska z okresu późnego stalinizmu. Opisy miejsc są obrazow...

Recenzja książki Wielkie iluzje
© 2007 - 2024 nakanapie.pl