Pragnienia, szczególnie te niemoralne często wiążą nas jakimiś niepisanymi ograniczeniami. Doprowadzają nierzadko do beznadziejnych nawyków, które przeszkadzają nie tylko nam, ale również naszym najbliższym. To oczywiste, że dorośli, bliscy sobie ludzie poznają siebie na każdej płaszczyźnie, zarówno tej powierzchownej jak i najbardziej intymnej. Więc dlaczego tak wielu wstydzi się lub ogranicza, jedynie zmniejszając swoją satysfakcję? A może tak założyć kontrowersyjną szkołę, w której kursanci dzięki zajęciom praktycznym, przekonaliby się co i jak robić, żeby osiągać maksymalne zadowolenie?
Natalie jest piękną kobietą sukcesu. Dominuje w każdym aspekcie swojego życia, zarówno w pracy jak i w łóżku. Przez to odstrasza wszystkich mężczyzn. Jej przyjaciółka, która sprawia wrażenie niesamowicie odmienionej po ostatnim weekendzie spędzonym "na wsi", zdradza jej tajemnicę dotyczącą faktycznego powodu jej metamorfozy. Dowiaduje się o sekretnym kursie seksu. Dziewczyna, jest nieco zaskoczona, ale chce zaimponować koleżance i udaje się w to poufne i pociągające miejsce. Tam jednak zaskakuje ją bezpruderyjność i intensywność ćwiczeń. Czy dziewczyna podoła zadaniom?
Jak już chyba wszyscy zauważyli, ostatnio literatura erotyczna jest niesamowicie popularna. Wszędzie, w każdej księgarni można kupić całkiem sporą ilość tego typu książek. Nie jestem pewna czy to dobrze, czy nie. Wszystko zależy od tego co kto lubi. Według mnie ma to niestety negatywne skutki. Nie chodzi o to, że nie lubię czytać takich książek, tylko o to, że ich ilość zwiększa się tak błyskawicznie, iż martwię się o to, że wkrótce przyćmią one inną literaturę.
Martwiłam się nieco, iż ponownie rozczaruję się w niektórych kwestiach. Jestem świadoma, że jest to literatura erotyczna, w której autorzy skupiają się głównie na pikantnych scenach, a nie na fabule i bohaterach. Jednak zawsze marzę o ciekawej historii, tak jak na przykład w "Dzienniku nimfomanki", który poza świetnym wykonem zawierał bardzo głęboką historię. Natomiast tu moje oczekiwania zostały nieco zaspokojone. Pomysł, choć może nieco, a raczej bardzo kontrowersyjny, był całkiem niezły i interesujący. W każdym razie na pewno nie był banalny i nie poruszał jedynie rozterek miłosnych pustej kobiety pod tytułem "z którym facetem lepiej jest mi w łóżku". Poruszony temat jest niekonwencjonalny i myślę, że przy okazji może nauczyć niektórych par jak przerwać nudę w ich intymnym życiu.
Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy była kultura słowa. Jest to dla mnie bardzo ważne, bowiem uważam, iż wartość autora literatury erotycznej mierzy się również przez to w jaki sposób umie wypowiedzieć swoje myśli. Właśnie dlatego nie znoszę, kiedy prawdziwe emocje zastępowane są przez wulgaryzmy. Na szczęście tu wszystko jest opisane bardzo dobrze i autorka wcale nie potrzebowała przekleństw, żeby poradzić sobie z niektórymi scenami. A trzeba przyznać, że i bez tego wzbudzały ogromne emocje.
Zakończenie było niesamowicie marne. Liczyłam na coś nieco bardziej ambitnego, no ale cóż. Jak zwykle musiałam się zadowolić jedynie czystym, instynktownym popędem seksualnym. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ludzie prywatnie urządzają sobie zawody i publicznie się kochają. Jest to dla mnie nie do przyjęcia. Obrzydliwe i odpychające. O ile w ramach kursu jest to jeszcze jakaś forma edukacyjna, o tyle w osobistym domu, jest to niemoralne i odrażające.
Suma summarum książka nie jest zła. Czyta się ją dobrze, gdyż jest pisana przystępnym językiem, który łatwo się nie nudzi. Myślę, że do przeczytania jej nie potrzebna jest odwaga, lecz jedynie lekkie nagięcie swoich dotychczasowych przekonań.
6/10