Muszę przyznać, że moja kolejna przygoda z powieścią Czerwonej Serii dostarczyła mi nowych niepowtarzalnych wrażeń. Wydawać by się mogło, że w literaturze erotycznej wszystko już zostało powiedziane, ale możecie mi wierzyć, że każda książka z tej serii jest wycieczką w inne rejony zmysłowego świata
„Przystań posłuszeństwa” Mariny Anderson to historia Natalie, kobiety sukcesu, która w życiu prywatnym nie potrafi stworzyć długotrwałego związku. Poznajemy ją w momencie, kiedy pod wpływem przyjaciółki postanawia przejść specjalne szkolenie, które ma na zawsze odmienić jej życie. Wyjeżdżając na weekend do „Przystani Posłuszeństwa” kobieta nie ma pojęcia, z czym przyjdzie jej się zmierzyć. Nie wie, że będzie musiała oddać stery i posłusznie wykonywać czyjeś polecenia. Czy Natalie jest na to gotowa ? Czy będzie umiała poddać się i wykona wszystkie zadania jakie przygotował dla niej instruktor Simon ?
Natalie jest kobietą z charakterem przyzwyczajoną do dzierżenia władzy, zawsze grającą pierwsze skrzypce. Wyjazd do przystani sprawia, że musi przyjąć postawę do jakiej nie przywykła. Tam odkrywa nie tylko smak posłuszeństwa, ale też dowiaduje się o sobie więcej, niżby chciała. Przydzielony instruktor nie ma dla niej litości, a jego metody sprawiają, że kobieta w pewnym momencie zaczyna się poddawać, a kiedy odkrywa, co może dzięki temu zyskać pozwala Simonowi prowadzić się po nieznanych dotąd ścieżkach. Sam Simon dorównuje Natalie charakterem, a jego upór w dążeniu do celu i nie przyjmowanie sprzeciwu sprawia, że ma duże szanse na poskromienie złośnicy.
Autorka zabiera czytelnika do świata zmysłowych doznań, funduje mu śmiałe i ostre sceny erotyczne, które czytelników o słabszych nerwach mogą szokować. Nie robi tego w wulgarny sposób, ale momentami opisy są bardzo dosadne i nie pozostawiają czytelnikowi wątpliwości, co do poczynań bohaterów. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że mamy dostęp do myśli, wrażeń i emocji głównej bohaterki, a to w znacznym stopniu dopełnia obraz przedstawionej sytuacji. Momentami jest bardzo gorąco. Nie ma romantycznych uniesień i wzruszających wyznań, jest sex i skupienie na przyjemności, przekraczanie własnych granic i odkrywanie nowych doznań
W tej książce zobaczycie, że czasem warto zajrzeć w głąb siebie i spróbować czegoś nowego. Przekonacie się, że upór nie zawsze jest opłacalny, a zaufanie i poddanie partnerowi może przynieść więcej korzyści niż przypuszczamy
Muszę przyznać, że polubiłam Natalie i bardzo przyjemnie spędziłam z nią czas. Za każdym razem kiedy Simon pojawiał się w drzwiach zastanawiałam się jakie tym razem niespodzianki szykuje. Książkę przeczytałam ekspresowo i ani przez moment nie nudziłam się i choć nie było zaskakujących zwrotów akcji , autorka doskonale dozowała napięcie i grała na emocjach czytelnika.
siążkę polecam wszystkim tym, którzy mają ochotę na lekką i przyjemną lekturę z dużą dawką mocnych erotycznych doznań. Jeżeli jednak wolicie delikatny sex ,uczucia wiszące w powietrzu i ckliwe wyznania ta lektura nie jest dla Was