Przeczytałam powieść "Anubis" Przemysława Piotrowskiego i mam mieszane odczucia. Zacznę od pozytywów: autor świetnie buduje napięcie, a fabuła jest pełna zwrotów akcji, które trzymają w napięciu od początku do końca. Bardzo spodobał mi się również motyw staroegipskich bóstw, który nadaje historii wyjątkowego klimatu i odróżnia ją od innych kryminałów. Postać Igora Brudnego jest dobrze skonstruowana, a jego śledztwo w Egipcie dostarcza wielu emocji.
Co więcej, nie sposób nie docenić szczegółowości opisów i dogłębnego researchu, który autor musiał przeprowadzić, aby oddać realia zarówno współczesnej Polski, jak i Egiptu. Te opisy dodają autentyczności i pomagają wczuć się w atmosferę miejsc, w których toczy się akcja.
Nie można zapomnieć o głównym przeciwniku, który jest równie intrygujący co przerażający. Psychologiczny portret mordercy, jego metody działania i tajemnicze powiązania ze starożytnym Egiptem dodają historii mrocznego uroku. Ciekawie było śledzić, jak Brudny próbuje rozwikłać tę zagadkę, choć miejscami brakowało mi głębszego wglądu w psychikę zbrodniarza.
Kolejnym plusem są dobrze nakreślone postacie drugoplanowe. Julka Zawadzka, mimo że jej rola nie była kluczowa, wnosiła do historii dużo dynamiki i emocji. Jej zmagania po wcześniejszej akcji w Bieszczadach były przedstawione w sposób wiarygodny i poruszający.
Z drugiej strony, miałam wrażenie, że zakończenie mogło być bardziej dopracowane. Choć cała intryga była fascynująca, rozwiązanie zagadki wydało mi się nieco pośpieszne i brakowało mi w nim głębszego wyjaśnienia motywacji mordercy. Być może autor celowo pozostawił pewne kwestie otwarte, ale osobiście wolałabym bardziej satysfakcjonujące zamknięcie historii.
Na pewno warto też wspomnieć o stylu pisania Przemysława Piotrowskiego. Jego język jest dynamiczny, a dialogi naturalne, co sprawia, że książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Autor potrafi umiejętnie budować napięcie i dawkować informacje tak, aby czytelnik był ciągle zaciekawiony i chętny do odkrywania kolejnych wątków.Jednak niektóre opisy mogłyby być bardziej skondensowane, momentami czułam, że rozwlekają akcję.
Niektóre wątki wydawały mi się zbyt przerysowane i mało realistyczne. Czasem miałam wrażenie, że autor za bardzo starał się zaskoczyć czytelnika, co sprawiło, że pewne elementy fabuły były naciągane. Ponadto, relacje między bohaterami, zwłaszcza między Igorem a Jagną, momentami wydawały mi się sztuczne i nieco wymuszone.
Podsumowując, "Anubis" to książka, która z pewnością zasługuje na uwagę. Przemysław Piotrowski stworzył wciągający kryminał z unikalnym tłem, ciekawymi bohaterami i wartką akcją. Mimo kilku niedociągnięć jest to lektura, którą polecam miłośnikom gatunku i wszystkim poszukującym niebanalnych historii. Czekam na kolejne książki tego autora, mając nadzieję, że będą równie emocjonujące.Z pewnością polecam ją wszystkim miłośnikom gatunku oraz tym, którzy szukają czegoś świeżego i nietuzinkowego w literaturze kryminalnej.
Każdy odpowie za swoje grzechy Gdyby nie meldunek z Interpolu, to akta tej sprawy nadal kurzyłyby się w policyjnym Archiwum X. Dwie ofiary – jedną sprzed pięciu lat z Zielonej Góry i drugą sprzed...
Każdy odpowie za swoje grzechy Gdyby nie meldunek z Interpolu, to akta tej sprawy nadal kurzyłyby się w policyjnym Archiwum X. Dwie ofiary – jedną sprzed pięciu lat z Zielonej Góry i drugą sprzed...
Przemysław Piotrowski - jeden z najpopularniejszych polskich pisarzy w gatunku kryminał/thriller. Ukończył studia na Uniwersytecie Zielonogórskim, studiował także w Hiszpanii i USA. Autor 18 książek,...
Igor Brudny po powrocie z Bieszczad nie zgrzewa długo miejsca w domu. Komendant Czarnecki wysyła go do Egiptu. Pięć lat temu w Zielonej Górze zostały znalezione zmumifikowane zwłoki. Sprawa utknęła w...
@przerwa.na.ksiazke
Pozostałe recenzje @Malwi
Perepelica
Kiedy sięgnęłam po „Śmiertnicę” Macieja Torebko, byłam zachwycona. Od pierwszych stron książka przyciągnęła mnie atmosferą tajemniczego Podlasia, dusznym klimatem małej ...
Niektóre książki są jak delikatny szmer deszczu – czytasz je, doświadczasz, ale po chwili znikają, nie zostawiając śladu. "Obsesja pacjenta" Jolanty Żuber to burza. Najp...