O Małej Hydrze, która nauczyła się latać recenzja

Przyjemna opowieść o Małej Hydrze, która hydrą wcale nie była

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @Banshee22 ·3 minuty
2022-05-26
2 komentarze
7 Polubień
Lubicie czytać książki dla dzieci? Przyznam, że mi zdarza się sięgnąć po tego typu literaturę. Jest to dobry przerywnik od poważniejszych pozycji, by na chwilę odetchnąć, złapać oddech i przede wszystkim się wyluzować. Historie napisane dla najmłodszych czytelników (albo raczej słuchaczy, bo czasami jest to wiek, w którym tajemna sztuka czytania nie została jeszcze opanowana) charakteryzują się zwykle niezwykłą dobrocią i pozytywnym nastawieniem. Dobro zawsze zwycięża, wszyscy się kochają, a największy łotr dostanie po pupie (albo się nawróci). Lubię od czasu do czasu przenieść się do świata, w którym wszystko jest proste, a takie właśnie są światy stworzone dla dzieci. O Małej Hydrze, która nauczyła się latać jest pozycją, która idealnie nadaje się do chwilowego oderwania od rzeczywistości oraz codziennych lektur. Podkreślam słowo chwilowego, ponieważ jest to książka bardzo krótka, którą czyta się w moment. Ma tylko 36 stron, więc idealnie nadaje się, by przeczytać ją dzieciom przed snem.

Mała Hydra nie jest hydrą. Czym jest dowiadujemy się praktycznie na samym początku opowieści, także nie traktuję tego jako spoiler. Choć dzieci mogą się nie domyślić, dla dorosłego zagadki tutaj nie było. Bohaterka jest jednak wychowywana przez rodzinę hydr, mieszka na wyspie hydr i bawi się z innymi dziećmi-hydrami. Jest przekonana o byciu hydrą i nawet jedna głowa, skrzydła i zianie ogniem tego nie zmienią. Różnice w wyglądzie sprawiają jednak, że jest wyśmiewana przez inne hydry, które niekoniecznie chcą się z nią bawić. Zwłaszcza, że do większości zabaw potrzebne są trzy głowy lub długie szyje i specjalnie dla niej należy zmieniać zasady czy sposób gry. Mała Hydra czuje się nieszczęśliwa, unika rówieśników i często, zakrywając się skrzydłami, stara się udawać kamień. Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia na wyspę dociera Podróżnik, który zmienia myślenie dziewczynki i uświadamia ją, że jest kimś zupełnie innym niż myśli, a skrzydła wcale nie służą do udawania kamienia.

Książka jest przepiękna! Opowiada o odrzuceniu, wyśmiewaniu się, cierpieniu, ale jednocześnie o miłości, odwadze, byciu wytrwałym. Podróżnik uczy Małą Hydrę, że nie ma nic złego w tym, że wygląda inaczej, że nie jest to powód by się załamywać, a trzeba umieć wykorzystać i cieszyć się z tego, co się otrzymało od losu. Co więcej, historia Małej Hydry pokazuje, że to że jesteśmy obiektem żartów, wcale nie znaczy, że ten ktoś nas nie lubi i że nam nie pomoże, gdy o tą pomoc poprosimy. A przekształcając swoją odmienność w atut może się okazać, że z pośmiewiska staniemy się ulubieńcem towarzystwa. Małej Hydrze nie było łatwo, brakowało jej odwagi, ale spotkała na swojej drodze człowieka, który popchnął ją do przodu. Nie zrobił nic za nią, nie wyręczał jej, ale wskazał kierunek i pomógł uwierzyć we własne siły. Bo cokolwiek chcemy w życiu osiągnąć, musimy to zrobić sami, ale możemy poprosić o pomoc.

Historia trochę przypominała mi tą znaną z Brzydkiego Kaczątka. Też mamy tutaj postać, która odstaje od otoczenia i jest z tego powodu odrzucona. W przypadku Małej Hydry nie chodzi tylko o wygląd i o fakt, że postać z wiekiem staje się piękna. Mała Hydra znacząco różni się od innych, ale jej wygląd nie ulega zmianie. Zostaje zaakceptowana przez inne hydry, ponieważ dostrzega w sobie atuty i swoje mocne strony. Ona sama przestała wstydzić się tego jak wygląda i kim jestem. Główna zmiana zachodzi w postrzeganiu Małej Hydry, a dopiero potem w otoczeniu.

Bardzo przyjemnie spędziłam niecałe pół godziny przy tej lekturze. Można powiedzieć, że nawet nie zauważyłam, że przeczytałam książkę, tak szybko to minęło. Całość napisana jest językiem bardzo przystępnym dla dziecka, który nie tylko opisuje wydarzenia, ale również buduje łagodny klimat pełen ciepła i miłości.

Artur Tojza stworzył naprawdę ciekawą opowieść, która nie tylko bawi, ale również wychowuje i którą na pewno przeczytam również swoim dzieciom. Jest tam sporo życiowych prawd wplecionych w wypowiedzi bohaterów. Nie ma się też poczucia, że są one poruszane na siłę, aby koniecznie coś mądrego przekazać najmłodszym. Wręcz odwrotnie, wszystko ma tutaj swoje miejsce i czas, i nic nie dzieje się bez powodu.
Jeżeli masz w domu dzieci lub może sam(a) chcesz na chwilę oderwać się od rzeczywistości i poważnych lektur, które czytasz na co dzień, serdecznie polecam Małą Hydrę, która nauczyła się latać, bo choć dla dzieci, jest to naprawdę piękne czytadełko. Ja swoją otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu NaKanapie.pl za co pięknie dziękuję zarówno serwisowi, jak i autorowi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-26
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
Artur Tojza
8.6/10

Na samotnej wyspie mieszkają hydry. Pośród nich jest jedna mała hydra, która różni się od pozostałych. Ma jedną głowę osadzoną na krótkiej szyi, a z pleców wyrastają jej skrzydła. Z tego powodu czuje ...

Komentarze
@artur.t
@artur.t · ponad 2 lata temu
Dziękuję za tak drobiazgową ocenę mojej książki i zapraszam do lektury drugiej baśni "O Mantykorze, która szukała domu" :) W pewnym sensie uzupełnia się z treścią Małej Hydry. Natomiast na ten rok przygotowuję trzecią baśń, zamykającą ten cykl, czyli "O Chimerze, która chciała być piękna".
× 2
@Banshee22
@Banshee22 · ponad 2 lata temu
Dziękuję, chętnie zapoznam się też z drugą baśnią.
@paulina2701
@paulina2701 · ponad 2 lata temu
Zachęcająca recenzja 💚
× 1
@Banshee22
@Banshee22 · ponad 2 lata temu
Bardzo się cieszę i zachęcam do przeczytania.
× 1
O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
Artur Tojza
8.6/10
Na samotnej wyspie mieszkają hydry. Pośród nich jest jedna mała hydra, która różni się od pozostałych. Ma jedną głowę osadzoną na krótkiej szyi, a z pleców wyrastają jej skrzydła. Z tego powodu czuje ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jest to baśń o małej Hydrze, która mieszkała na pewnej wyspie 🏝️ na Morzu Egejskim. Czuje się samotna bo jest inna od reszty. Ma tylko jedną głowę a nie trzy, krótką szyję zamiast długiej i o dziwo s...

JO
@joannamarcinkowska6

„O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ” WSPÓŁPRACA REKLAMOWA — AUTOR: Artur Tojza WYDAWNICTWO: SELF PUBLISHING ARTUR TOJZA „– Oczywiście, że się boję, ale potrafię pokonać ten strach....

@marcinekmirela @marcinekmirela

Pozostałe recenzje @Banshee22

Przepowiednia bogów
Smoki, więcej smoków!

"Smocze kryształy: Przepowiednia bogów" to trzeci i zarazem ostatni tom, więc miałam wobec niego wysokie oczekiwania. Nie tylko musiał trzymać poziom swoich poprzedników...

Recenzja książki Przepowiednia bogów
Niewolnica elfów
Czwarty tom potrzebny na JUŻ!

Historię o wyniosłych elfach, które zniewoliły ludzi w swoim magicznym, leśnym świecie, śledzę od samego początku. Choć miałam okazję już poczytać różne książki o tych s...

Recenzja książki Niewolnica elfów

Nowe recenzje

Przepowiednia bogów
Moja ukochana seria
@Monika_2:

Współpraca barterowa z @Link "Nie chciała się budzić. Nie pamiętała, dlaczego, ale umysł stanowczo jej tego odradzał. ...

Recenzja książki Przepowiednia bogów
Rewitched
belleeee
@guzemilia2:

Jestem fanką wiedźm a ty? Wczoraj Obchodziliśmy Światowy Dzień Wiedźmy, więc z tej okazji dzisiaj przychodzę do was z ...

Recenzja książki Rewitched
Glennkill. Sprawiedliwość owiec
"Samotność ma swoje dobre strony"
@ksiazkiagi:

Na pewnym pastwisku w miejscowości Glennkill zostaje znaleziony martwy pasterz. Panna Maple (podobieństwo do nazwiska d...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
© 2007 - 2024 nakanapie.pl