Pierwsza na liście recenzja

Na początek nasuwa mi się pytanie, czy "Pierwsza na liście" to historia o przyjaźni, miłości, zdradzie, czy ciężkiej chorobie? Myślę, że znajdziemy tutaj wszystkiego po trochę. Jest tutaj miłość, która miała trwać aż po grób, przyjaciółki, które popełniają błędy, zdrada najbliższych osób, ale też opis trudnej choroby i walki o życie. Powieści
Powieści tej autorki czyta się jednym tchem i tak też było w tym przypadku. Podoba mi się autentyczność sytuacji, w których znajdują się bohaterowie. A oni sami przedstawieni są bardzo prawdziwie, bez przesłodzenia. Znajdziemy tutaj proste, ludzkie emocje, z którymi łatwo możemy się utożsamić, problemy zwykłych ludzi, bez koloryzowania i niepotrzebnych szczegółów z życia bohaterow. Wszystko w książce jest bardzo klarowne, nie ma tu skomplikowanego języka, który często przeszkadza w takich powieściach, a mimo tego czułam bliskość z opisywanymi osobami. Nie znajdziemy tutaj też wartkiej akcji, ale na pewno liczyć możemy na wiele emocji, począwszy od wzruszenia, złości do radości. To także książka, która skłania do refleksji i porusza bardzo ważny temat jakim jest pomoc ludziom walczącym z białaczką i kwestie związane z oddaniem szpiku. Nie zdajemy sobie sprawy jak wiele osób dotyka ten problem i jak niewiele potrzeba, by kogoś uratować. Cieszę się, że powstała taka książka, która opisuje jak wygląda sytuacja dawcy i że tak naprawdę "nie taki diabeł straszny, jak go malują". A nasze małe poświęcenie może uratować życie człowiekowi, który na pewno ma jakąś rodzinę, a sam jest żoną, mężem, matka, ojcem, siostrą, bratem, synem, córka, czy też po prostu kimś nam bliskim.

Jeśli chodzi o minusy, to jedyny jaki przychodzi mi na myśl, jest taki, że historia za szybko się skończyła. Styl pisania autorki sprawia, że zagłębiamy się w rozterki głównych bohaterów, strona za stroną, nie zdając sobie sprawy, że tak szybko zbliżamy się do nieuchronnego końca.

Naprawdę polecam przeczytanie tej książki. Daje ona do myślenia. Ja swoją decyzję podjęłam już dawno, ale może nawet dzięki przeczytaniu tej powieści ktoś uratuje czyjeś życie? 😉