Na początku zaznaczę, że strasznie nie lubię kotów. Małe kociaki jeszcze jakoś toleruję, ale nie cierpię drapania, kuwety i tego wszystkiego, co czyni z kotów koty. Jestem psiarą i jestem z tego dumna! Zatem czy książka, której głównym bohaterem jest kot mogła mi się spodobać?
Tradycyjnie już: o czym jest książka. Głównym bohaterem jest kot Lord. Kot jest właścicielem swojej ukochanej pani – rysowniczki Ali. Ala rozstaje się z chłopakiem i tym samym podejmuje decyzję, by wziąć udział w konkursie o spadek pewnego ekscentrycznego bogacza. Wraz z Alą startuje też kilka innych osób, wszyscy oni zostają zamknięci w dworku na odludziu. Pewnego dnia, zaczynają znikać uczestnicy…
„Ja oczywiście też nie próżnowałem. Pomagałem, jak mogłem. A dokładniej mówiąc – nie przeszkadzałem i schodziłem jej z drogi, kiedy biegała w amoku po mieszkaniu”.
Cała narracja prowadzona jest w pierwszej osobie – właśnie przez Lorda. Lord jest postacią bardzo interesującą – chodzi swoimi ścieżkami, nikogo nie słucha, ponadto postrzega świat na swój własny, koci sposób. Według mnie kot jako narrator powieści spisał się świetnie. Autorka doskonale wczuła się w rolę kociego osobnika i nie tylko zabawnie, ale i nader realistycznie przedstawiła świat oczami Lorda.
„Niemniej, jak już chyba kiedyś mówiłem, nie mam zadatków na kota wolno żyjącego. Ja jestem kolankowy, i już!”
Teraz przejdźmy do zagadki kryminalnej, wszak „Ja cię kocham, a ty miau”, to komedia kryminalna. Cała akcja rozgrywa się w tajemniczym, odosobnionym dworku, bogatego konesera sztuki, który w dodatku jest ekscentrykiem i chamem. Tam, zaczynają w tajemniczych okolicznościach znikać uczestnicy konkursu. I teraz od początku autorka podsuwa różne poszlaki, wydaje się, że wiadomo kto jest winien, ale... - i tu ukłony w stronę autorki, za fajne rozegranie całej maskarady. Czyli myślę, że miłośnicy kryminałów będą ukontentowani. Ja w każdym razie – jestem!
„My, koty, potrafimy się wszędzie zmieścić zgodnie zasadą, że jeśli przejdzie głowa, to i resztę się przepchnie. To powszechnie znany fakt”.
Cała powieść napisana jest językiem bardzo lekkim, humorystycznym – wszak oglądamy wszystko, co się dzieje oczami kota. Czyta się naprawdę szybko, zaś przy samej lekturze można miło spędzić czas. Podobały mi się tytuły rozdziałów nawiązujące do różnych dzieł literackich, czy filmowych, ale przerobione na kocią modłę czyli np. Moje wielkie kocie wakacje, Duma i zakłaczenie…itp.
„Koty się nie gubią. Koty po prostu czasem nie chcą się znaleźć”.
Czy takiej zatwardziałej psiarze jak ja, spodobała się lektura z kotem w roli głównej? Oczywiście! Powieść naprawdę lekka i przyjemna, idealna na wiosenne, słoneczne dni, na chandrę, na poprawę humoru, czy tak po prostu bez okazji. Spodobał mi się Lord, jako narrator i jego koci sposób bycia. Pani Miszczuk kupiła mnie lekkim językiem i intrygującą zagadką kryminalną. Myślę, że autorka udowodniła tą pozycją, że czuje się dobrze nie tylko w gatunku fantasy, ale i właśnie w kryminałach. Ja daję 8/10. Polecam serdecznie!
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl - ogromnie dziękuję!
„Ja Cię kocham, a Ty miau...” to zwariowana komedia kryminalna. Ilustratorka Ala ma kota brytyjskiego o imieniu Lord. Znudzony życiem na zbyt niskim w jego mniemaniu poziomie Lord postanawia przegna...
Komentarze
@marzipan_coffee · ponad 4 lata temu
Świetna recenzja! Zachęciłaś mnie wręcz do przeczytania tej książki 😉
„Ja Cię kocham, a Ty miau...” to zwariowana komedia kryminalna. Ilustratorka Ala ma kota brytyjskiego o imieniu Lord. Znudzony życiem na zbyt niskim w jego mniemaniu poziomie Lord postanawia przegna...
@Obrazek Pierwsza książka w 2024 roku za mną – zaczęłam całkiem przyjemnie, bo komedią kryminalną autorstwa Katarzyny Bereniku Miszczuk „Ja cię kocham, a ty miau”. I trochę naciągając, książka wpa...
Mam taki zwyczaj, że kończę wszystkie książki, które zaczęłam. Uważam, że każda zasługuje na swoją szansę, a czasami dopiero po przeczytaniu całości możemy stwierdzić, że książka była całkiem dobra, ...
@recenzja_na_tacy
Pozostałe recenzje @Almaranth
Zabawa w kotka i myszkę - kiepski dark romance
Opis książki zapowiadał intrygującą, mroczną historię pełną pasji, romansu, niebezpieczeństwa. Sięgnęłam, bo spodziewałam się fantastycznej historii, może czegoś w stylu...
Są różne książki o tematyce erotycznej – mniej lub bardziej udane. Jednak zwykle oprócz samych aktów, mają w sobie to „COŚ”. COŚ – czyli intrygujących bohaterów, chemię ...