Drogi przez morze recenzja

Przygoda, historia, szczypta magii i talent Andrzeja Pilipiuka!

Autor: @Uleczka448 ·5 minut
6 dni temu
Skomentuj
5 Polubień
Piękną tradycją stało się już to, że co kilka miesięcy mamy przyjemność poznać nową porcję opowiadań Andrzeja Pilipiuka z kultowej już serii „Światy Pilipiuka”, gdzie to historia, przygoda i fantastyka składają się na fascynującą, literacką całość. I właśnie dziś mamy okazję poznać najnowszą książkę tej serii – „Drogi przez morze”, na której to stronach czekają na nas trzy znakomite, intrygujące i tym razem też wyjątkowo poruszające historie. Tytuł ten ukazał się oczywiście nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów.


Jako słowo się rzekło, mamy przed sobą trzy opowiadania - jedno z udziałem nowych, niezwykle ciekawych bohaterów, jak i dwa z doskonale nam znanym Robertem Stormem w roli głównej, któremu tym razem przyjdzie zmierzyć się nie tylko z zagadkami przeszłości, ale też i koszmarem teraźniejszości. I każdą z tych historii cechuje pisarska jakość, niezwykła emocjonalność i to, co w tej serii zawsze zachwycało mnie najbardziej - lekkość i niespieszność relacji, która może być piękną, porywającą i wielką bez silenia się na sceny i wątki rodem z hollywoodzkiej superprodukcji. A Andrzej Pilipiuk - jeśli chodzi o tę serii, jest w tym po prostu mistrzem.


„KRÓL GÓR” - pierwsze z opowiadań zabiera nas do roku 1947, do małej miejscowości Gniotkowo, leżącej na zachodnich ziemiach odzyskanych. To właśnie tu przybywa kilkunastoletni Witek, który ma zamieszkać u rodziny i rozpocząć naukę w miejscowej szkole. Chłopiec bardzo szybko odnajduje się w tej nowej sytuacji, ciesząc szczęśliwą codziennością i przyjaźnią z nowo poznanymi kolegami. Jednak oto pewnego dnia chłopcy wejdą w posiadanie pewnej mapy, która wydaje się prowadzić do skarbu, ale też i do czegoś, a w zasadzie kogoś naprawdę bardzo złego...


To znakomite, klimatyczne, niespieszne spotkanie z dawnym światem, ale też i z naszymi wspomnieniami z wakacji u dziadków na wsi, gdzie przez ten wyjątkowy czas i przy współudziale najlepszych przyjaciół zabaw mogło zdarzyć się absolutnie wszystko. Bo z jednej strony mamy tu przygodę, zagadki historii i piękno wspominanej, młodzieńczej przyjaźni, ale z drugiej też i fascynujące wejrzenie w codzienność, jakże trudną codzienność życia tuż po II wojnie światowej, gdzie była bieda, wciąż obecne dookoła zniszczenia oraz ciężar socjalistycznej władzy. Jednocześnie są i mroczne tajemnice przeszłości, które nigdy nie powinny zostać rozwikłane. To świetna opowieść - zwłaszcza dla nas, osób po 30-tce i 40-tce, które doświadczą tu wielu wzruszeń


„CZARNY JATAGAN” - drugie i zarazem najkrótsze opowiadanie przedstawia nam kolejną sprawę Roberta Storma, który wraz ze swoim zleceniodawcą udaje się do Woli Ostrzynoskiej - miasteczka nieopodal Zamościa, gdzie przed wielu laty z miejscowego kościoła został skradziony czarny jatagan - przedmiot, należący do przodków klienta, dla którego pracuje Storm. Kolejne dni i kolejne odkrycia przybliżą go do poznania okoliczności kradzieży zabytkowej broni, ale też i do odkrycia dramatycznej przeszłości tego małego miasteczka i jego mieszkańców...


Tym razem mamy do czynienia z klasyczną, detektywistyczną opowieścią o kolejnej sprawie Roberta Storma, która to oczywiście - jak zresztą zawsze, wiąże się z burzliwymi dziejami Europy i Polski. To kryminalna zagadka, piękne spojrzenie na współczesną, polską prowincję oraz szczypta czegoś, co znów wychodzi poza ludzki racjonalizm, a co wiąże się z siłami nie z tego świata. I jest tu ciekawie, klimatycznie, ale też i bardzo symbolicznie względem odniesienia do prawdy o tym, że za złe czyny przychodzi zawsze zapłacić...


„DROGI PRZEZ MORZE” - i wreszcie trzecia, najdłuższa, tytułowa historia, która została umiejscowiona w jakże wciąż nieodległym dla nas czasie początków pandemii Covid-19. Robert Storm znajduje na terenie robót budowlanych w Warszawie pewien tajemniczy przedmiot, który wydaje się być nie tylko rzeczą cenną, ale też i obdarzoną niezwykłą mocą. Po zaczerpnięciu kilku opinii i trudnych badaniach dowie się on, że ów przedmiot należał do bliżej mu nieznanego doktora - Pawła Skórzewskiego... Los, burzliwy los i przerażające żniwo zarazy z Chin sprawi, że wkrótce będzie musiał on opuścić względnie bezpieczną Polskę i udać się tam, gdzie epidemia króluje w najlepsze. Tam też przyjdzie walczyć mu o życie, jak i odkryć kolejne z tajemnic niezwykłego znaleziska...

 To bez wątpienia jedna z najmocniejszych historii z całej serii Andrzeja Pilipiuka - tyleż pod kątem wymowy, dramatyzmu i symbolizmu, co i przede wszystkim nawiązania do czasu początków i za chwilę już trwania pandemii, gdzie każdy z nas zadawał sobie pytania o najgorsze. To również piękne nawiązanie do innego ważnego bohatera tej serii - doktora Pawła Skórzewskiego, ale też i chociażby do kilku znanych nam już opowiadań oraz ważnego dla nich miejsca akcji - pewnego starego, zabytkowego, turystycznego miasta. Jest w tej opowieści również mrok, który chwilami autentycznie nas przeraża, ale też i pozostawia z mnóstwem pytań w głowie... To znakomita, wieloznaczna i rozpisana na ponad 200 stron historia, której odkrywania nie chcemy przerywać choćby na krotką chwilę...


Andrzej Pilipiuk oczarowuje nas raz jeszcze swoją niezwykłą umiejętnością opowiadania o rzeczach zwykłych i niezwykłych w taki sposób, że zachwyca tak młodego, jak i dorosłego odbiorcę. Bo jest w tych tekstach coś pięknego, uniwersalnego i ponadczasowego, co jest zdecydowanie większym i ważniejszym, aniżeli tylko kryminalno-przygodową rozrywką z historią w tle. Dla mnie jest to coś na kształt spełniania naszych marzeń - być może z teraz, ale na pewno z naszego dzieciństwa, gdy każdy z nas widział siebie w roli bohatera odkrywającego zagadki czasu, świata i życia. To robią tu za nas tacy bohaterowie, jak Storm, ale my jesteśmy tuż za ich plecami, czując dokładnie tę samą ekscytację, co oni. Jednocześnie jest to wyjątkowy, bardzo aktualny i chyba też niezwykle osobisty tom tej serii, co po prostu czuć w każdym zdaniu ostatniego z opowiadań.

Ilustracje: Paweł Zaręba


Nie sposób nie docenić tu także przepięknych ilustracji Pawła Zaręby, które w mej ocenie należą do jednych z najlepszych w jego całej ilustratorskiej karierze. Do tego dochodzi równie efektowne wydanie książki przez Fabrykę Słów - ta morska wyklejka na wewnętrznej stronie dwóch części okładki! I wreszcie jest tu oczywiście literacka jakość tego zbioru, gdzie każda z trzech historii - choć każda jest zupełnie inną, zachwyca na swój własny, wyjątkowy sposób. I pokuszę się na to naprawdę odważne stwierdzenie, że jest to jeden z najlepszych tomów całej serii.


„Drogi przez morze”, to rzecz znakomita – mądra, klimatyczna, refleksyjna, ale też i dramatyczna, gdy nadchodzi czas zmierzenia się z nieuniknionym. Sięgnijcie po ten tytuł, dajcie mu się oczarować i cieszcie się niesamowitą lekturą. Polecam.

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Drogi przez morze
Drogi przez morze
Andrzej Pilipiuk
7/10
Cykl: Światy Pilipiuka, tom 15

(Wydanie I, Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin-Warszawa, 2025) "Drogi przez morze" - Kolejny już piętnasty tom "bezjakubowych" opowiadań Andrzeja Pilipiuka. Premiera: Luty 2025. Zagadki, humor, dużo h...

Komentarze
Drogi przez morze
Drogi przez morze
Andrzej Pilipiuk
7/10
Cykl: Światy Pilipiuka, tom 15
(Wydanie I, Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin-Warszawa, 2025) "Drogi przez morze" - Kolejny już piętnasty tom "bezjakubowych" opowiadań Andrzeja Pilipiuka. Premiera: Luty 2025. Zagadki, humor, dużo h...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Q: Trafiliście już na słabszą książkę w tym roku? Od początku 2025 czytałem tylko książki, które oceniałem na co najmniej 8/10 i zastanawiałem się, kiedy nadejdzie moment, gdy sie to zmieni. I...

@chomiczkowe.recenzje @chomiczkowe.recenzje

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Dziedzictwo Rosette
Intrygująca, mroczna, zaskakująca wyprawa do świata magii, przygody i walki...

Zapewne znacie dobrze scenariusz koszmarnego snu, gdy oto budzimy się w nieznanym miejscu, gdy wszystko jest obce i przerażające i gdy musimy walczyć o życie... Taki sa...

Recenzja książki Dziedzictwo Rosette
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Mrok, przygoda, misja i Ty całkiem sam...

Kolejna porcja paragrafowych wyzwań w klimatach mrocznej twórczości H.P. Lovecrafta przed nami! Oto mamy przyjemność poznać grę pt. „Zew Cthulhu: Samotnie przeciwko cie...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu

Nowe recenzje

Ślepiec
Ślepiec
@ona.a.k:

Przyznam , że bywam sceptyczna co do pierwszych poważnych powieści autorów. Tym bardziej , że czytałam, że Autor wcześn...

Recenzja książki Ślepiec
Times New Romans
"Times New Romans", Julia Biel
@kasienkaj7:

"Całe życie na coś czekamy, licząc, że nadejdzie i nigdy nie mamy pewności, że nasze marzenie się ziści, a mimo to czek...

Recenzja książki Times New Romans
Proces diabła
Nikt nie zrozumie mordercy lepiej niż inny mord...
@kd.mybooknow:

Drugi tom serii o Kubie Sobańskim przenosi czytelnika do mrocznego świata krakowskich zbrodni, gdzie granica między d...

Recenzja książki Proces diabła
© 2007 - 2025 nakanapie.pl