Tytułowa Oskarżona to młoda, ambitna kobieta z planami na przyszłość, która u progu dorosłego życia udaje się na objazdową wycieczkę po Polsce. Na jej nieszczęście okazuje się, iż brat zmienił nieco plany i do ich duetu dołączy stary przyjaciel - Mateusz.
Ten błąd będzie wszystkich drogo kosztował. Mateusz zostaje znaleziony martwy, a nie pamiętająca niczego Majka oskarżona o tę zbrodnię. Dowody, a w dużej mierze poszlaki wskazują na winę dziewczyny, która będąc w szoku i z dziurą w pamięci zdaje się na pomoc znajomej adwokat. To kolejny błąd, który uświadamia sobie dopiero analizując fakty w więzieniu. Za ten błąd zapłaci 8-letnim wyrokiem.
Dalsze losy kobiety to już czas po opuszczeniu przez nią zakładu karnego, kiedy to próbuje rozpocząć nowe życie, zaszywając się w małej wsi. Niestety los mial dla niej inne plany i tak oto przeszłość daje o sobie znać. Majka zostaje sąsiadką strażnika więziennego - Darka. A w jej otoczeniu ponownie dochodzi do zabójstwa.
Książka wciąga akcją i kolejnymi niespodziewanymi jej zwrotami, które wiodą nas w kierunku poznania tajemnicy zbrodni sprzed lat. Fajnie pokazana przyjaźń głównych bohaterów oraz magnetyczna namiętność, która ich dość szybko pochłania. Jednak jest tu także ukazana powolna droga dziewczyny do budowania zaufania do drugiego człowieka oraz cierpliwość i wytrwałość mężczyzny, by jej w tym pomóc. Realia życia wśród specyficznej społeczności o wiejskiej mentalności, gdzie szybko jest się ocenianym i szkalowanym, a także próby radzenia sobie z opiniami i ich konsekwencjami, to duży plus tej powieści.
Podobało mi się jak autorka sprytnie poprowadziła akcję drugiego morderstwa. Początkowo dostajemy sugestię, że to może być kolejne niesłuszne oskarżenie dziewczyny, a de facto okazuje się przyczynkiem do rozsupłania wątku kryminalnego książki a tym samym szansą bohaterki na rozliczenie z przeszłością. Taki oto przewrotny los. Finał akcji z pewnością będzie sporym zaskoczeniem.
Ciekawy, niebanalny pomysł na fabułę z romansem w tle. A tak naprawdę, ten romans, będący swoistym mezalians - była więźniarka i pracownik służby więziennej - jest motorem i centrum akcji. Praktycznie cała historia skupia się wokół tej znajomości. I tutaj też zaczynają się słabsze strony powieści.
Momentami ma się wrażenie, że wątek kryminalny to tylko taki dodatek do romansu. Scen erotycznych, skądinąd dobrze napisanych, jest w pewnym momencie zbyt dużo w stosunku do kreatywności ich przedstawienia, przez co stają się monotonne w odbiorze.
Główna bohaterka po wyjściu na wolność praktycznie wszystko zawdzięcza Darkowi, to dzięki niemu oraz "łaskawemu losowi" układa sobie życie. Jej stricte samodzielnych działań, planów czy inicjatyw jest niewiele, czego mi tu trochę brakowało. Podobnie jak rozwinięcia wątku faktycznego sprawcy morderstwa, motywów i traum, które spowodowały taki obrót spraw, bo to akurat ważny społecznie aspekt.
Opowieść po wyjaśnieniu tajemnic i wątków kryminalnych, czyli samo zakończenie, nieco rozwleczone. Można też było zrezygnować z tych cukierkowych aspektów życia narzeczonych... To niestety spowodowało wrażenie typowego romansu z banalnym happy endem.
Mimo wszystko, uważam że książka jest interesująca i godna polecenia. Na pewno zapewni miłe chwile podczas czytania a dodatkowo skłoni do refleksji, jak wartościowe są nasze przyjaźnie, na kogo tak naprawdę możemy liczyć w przypadku ciosów od losu, i jak przewrotny ten los potrafi być.
Jak przez splot okoliczności, nieżyczliwych osób, które będą chciały się obronić naszym kosztem oraz niekompetencji i braku należytej staranności pracowników wymiaru sprawiedliwości, można wszystko stracić. Jak niewiele trzeba by trafić do więzienia za niewinność.
I jak dzięki kolejnym splotom okoliczności, odpowiednim ludziom postawionym na naszej drodze oraz determinacji i wsparciu bliskiej osoby można odbudować życie, reputację i odnieść sukces.
Przesłaniem, które można uchwycić po tej lekturze to: nigdy nie trać nadziei na lepsze jutro.