Układ(a)ne recenzja

Przerost formy

Autor: @mewaczyta ·2 minuty
2021-09-11
Skomentuj
5 Polubień
Kobieta, która nie jest zainteresowana mężczyzną, z pogardą nazywana zostaje przez niego lesbijką, a mężczyzna nie mówiący o kobietach dostaje łatkę geja. Panie obśmiewają pana za jego polubienia na portalu społecznościowym, a potem okazuje się, że ich prezentują się identycznie. Bohater chce uchodzić za takiego, który rozumie kobiety i który staje po ich stronie, ale wcale tego nie potrafi i zapomina o tym, że nie są one lalkami ku uciesze mężczyzn, choć akapit wcześniej jego myśli pełne były szacunku dla nich. Hipokryzja i stereotypy związane z płcią wylewają się z kolejnych stron, a autorka nie boi się przesady. Bawi się formą i wyolbrzymia, by piętnować i obśmiewać. Wszystko to dzieje się na tle codzienności korporacji, gdzie ludzie często mówią i robią rzeczy wbrew sobie, ale są to rzeczy, które mają zapewnić im spokój. Bohaterowie są inni, a jednocześnie tacy sami i nie dostają nawet pełnych imion (muszą zadowolić się czymś pokroju (D)ta i (H)mura). Przerost formy niejedną osobę odstraszy, ale akurat ja nie miałam z nim problemu. Co ciekawe — z czasem do akcji wpleciony zostaje surrealizm. Kierownik działu to włochate stworzenie, które przypomina orangutana, a porozumienie z nim staje się niemożliwe. Jest kilka przedziwnych wstawek, gdzie obserwujemy śledztwo Holmesa oraz Watsona (nie rozumiem), a pojawienie się tornada w biurze wprowadza chaos i przenosi nas do końca opowiadania, który to koniec jest i jednocześnie go nie ma. Tak prezentuje się pierwszy, tytułowy utwór — Układ(a)ne.

W reszcie możemy przeczytać chociażby o dwóch feministkach-aktywistkach, które nawołują do otwarcia oczu, ale po każdej przemowie nadchodzi fragment, który pokazuje jak wielkimi są hipokrytkami. O Margaret, która sadzi trwogę i która musi pogodzić się z tym, że nie ma kontroli nad własnym losem. O dziewczynie, która wkrótce bierze ślub oraz pewnej relacji. O wielu dziwnościach.

Po opiniach osób, z których zdaniem się liczę, byłam nastawiona na grafomanię i stracony czas, a jednak koniec końców zwykle było lepiej niż gorzej. Kilka elementów mi się podobało, a całość była... Przyjemna, o. Spore zaskoczenie! Czyli jednak lepiej czasami nastawić się na coś złego, by nie mieć zbyt wysokich oczekiwań. Nie mniej — niekoniecznie polecam. Było dziwnie i chaotycznie, co zdecydowanie nie jest dla każdego. A poziom całości był BARDZO nierówny.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-11
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Układ(a)ne
Układ(a)ne
Aoko Matsuda
5.3/10

Takiej japońskiej prozy w Tajfunach jeszcze nie było! Zbiór opowiadań jednej z najbardziej awangardowych i podziwianych współczesnych pisarek po raz pierwszy w tłumaczeniu – to prawdziwa światowa p...

Komentarze
Układ(a)ne
Układ(a)ne
Aoko Matsuda
5.3/10
Takiej japońskiej prozy w Tajfunach jeszcze nie było! Zbiór opowiadań jednej z najbardziej awangardowych i podziwianych współczesnych pisarek po raz pierwszy w tłumaczeniu – to prawdziwa światowa p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdy mam dobre samopoczucie, wydaje mi się, że świat jest pięknym miejscem, które jest tylko coraz lepsze. Wiele osób zarzuca mi, że mówię z perspektywy szczęśliwego dziecka, które dostało wszystko, b...

@Elfik_Book @Elfik_Book

Pozostałe recenzje @mewaczyta

Bitwa o Amerykę
Stany bitwy

Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...

Recenzja książki Bitwa o Amerykę
Slenderman
System, który zawodzi

Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...

Recenzja książki Slenderman

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl