Mnóstwo materiałów zaściela Twoją podłogę, łóżko, krzesła… Słowem: każdy skrawek pokoju, w którym się znajdujesz. Nie zwracasz jednak uwagi na panujący wokół bałagan, zbyt pochłania Cię ulubione zajęcie: szycie. W pomieszczeniu słychać tylko stukot maszyny i Twoje wesołe nucenie. Choć jest już późno, a oczy same Ci opadają, dalej pracujesz. Robisz to, co kochasz najbardziej.
Nonie, Edie i Jenny to najlepsze przyjaciółki, bardzo różniące się od siebie. Nonie pasjonuje moda, Edie wciąż się uczy i uczęszcza na dodatkowe zajęcia, a Jenny ma talent aktorski, który niedawno udało jej się wykorzystać w filmie „Kod: Dzieciak”, wchodzącym na ekrany kin. W związku z tym przed ostatnią z nastolatek czeka wiele wywiadów, gal i podróży. W miarę spokojne życie przyjaciółek wywraca się do góry nogami, gdy te poznają Crow: młodszą od nich dziewczynkę w stroju wróżki, pochodzącą z Afryki. Szybko okazuje się, że dwunastolatka uwielbia tworzyć ubrania i wspaniale jej to wychodzi. Niestety nie ma ona warunków, by rozwijać swój talent. I tak powstaje Projekt C, którego głównym celem jest pomoc Crow. Jak dalej potoczą się losy nastolatek? Czy uda im się wyciągnąć rękę do młodszej koleżanki?
Sophia Bennett w swej powieści zwraca uwagę na wiele ważnych problemów. Bohaterki „Projektu C” stykają się z kwestią afrykańskich dzieci uciekających nocą z rodzinnych miast. Nie brak tu również kłopotów, z którymi może borykać się każdy z nas: nieodwzajemniona miłość czy brak zainteresowania ze strony najbliższych.
„Projekt C” to utwór pełen optymizmu i nadziei. Ma przesłanie, nakłaniające do pomagania innym. Sophia Bennett wykreowała bardzo sympatyczne postaci. A wszystko to okraszone szczyptą humoru, pomagające rozładować nawet te najbardziej napięte sytuacje.
Jest to książka umieszczona w świecie mody. Nie brak tu więc opisów ubrań, dodatków czy butów. Choć zazwyczaj taki zabieg nie spotyka się z moim uznaniem, muszę przyznać, że w tej pozycji jest on jak najbardziej wymagany. Autorka wybrała szycie na tło swej powieści, a więcej szczegółów dotyczących ubioru nadaje utworowi wyjątkową atmosferę.
Kiedy pierwszy raz wzięłam tę książkę do ręki, zwróciłam uwagę przede wszystkim na sposób wydania. Na okładce znajdują się wzory, dodające całości uroku. Wewnątrz również można znaleźć kwiatowy motyw, pojawiający się na początku każdego rozdziału.
„Projekt C” to przyjemna w odbiorze pozycja, jednak nie wyróżnia się ona zbytnio spośród pozostałych utworów tego typu. Jest to książka, z którą można miło spędzić czas, nakłania również do refleksji, mimo tego myślę, że nie byłoby problemem znaleźć powieść, która w bardziej umiejętny sposób przedstawiałaby podobną problematykę.
Tę pozytywną lekturę mogę polecić młodym czytelniczkom, pasjonującym się modą. Wydaje mi się, że dla tych osób „Projekt C” to strzał w dziesiątkę, jednakże pozostali mogą trochę nudzić się podczas czytania. Uważam jednak, że warto dać Sophii Bennett szansę, ponieważ mimo kilku niedociągnięć jest to książka godna uwagi.