Problem dysleksji u osób dorosłych jak piszą autorki tej dość krótkiej publikacji stał się obecnie problemem, który należy dokładnie przebadać. Najczęściej dysleksja w naszym kraju badana jest wśród dzieci w wieku szkolnym. Książka autorstwa Marty Łockiewicz i Katarzyny Bogdanowicz to jak do tej pory jedyna w Polsce publikacja, która przedstawia problem specyficznych trudności w uczeniu się u osób dorosłych w tak kompleksowy sposób. Mimo to, że na rynku pojawia się nieustannie wiele książek poruszających tematykę dysleksji, problem ten wśród osób dorosłych pozostaje nadal nie do końca zbadany.
Powyższa książka składa się z czterech rozdziałów. Autorki pokazują jak trudno jest zdefiniować problem dysleksji, dysgrafii czy dysortografii, poprzez podanie kilkunastu sposobów rozumienia tego pojęcia. Omawiają przyczyny dysleksji, jak również konsekwencje zarówno emocjonalne jak i motywacyjne. Uważam, że najbardziej wartościową częścią tej publikacji jest rozdział dotyczący mocnych stron dorosłych osób z dysleksją, ponieważ większość prac z tej tematyki przedstawia jedynie deficyty, nie wspominając o zdolnościach i talentach. Bardzo ciekawy i użyteczny jest również obszerny opis metod diagnostycznych stosowanych w Polsce jak i na świecie. Pomoże to osobom z dysleksją zrozumieć problem, wskaże im sposoby radzenia sobie z nim. Użyteczny jest również aneks, w którym autorki zawarły praktyczne informacje o sytuacji prawnej osób dorosłych z dysleksją, podają przykłady nowych rozwiązań technologicznych, które pomagają w efektywnym uczeniu się, czy też podczas wykonywania obowiązków służbowych.
Mnie najbardziej zaskoczyło to, że pomimo wielu publikacji z tej tematyki nie znamy do tej pory skali problemu dysleksji i dysgrafii u dorosłych w naszym kraju. Badania są niepełne. Autorki wspominają, że takich osób jest wiele, większość z nich nawet nie wie, że cierpi na ten problem. Nadal do Polskiego Towarzystwa Dysleksji rocznie zgłasza się bardzo wiele dorosłych osób z tym problemem. Niestety dorosłe osoby nie mogą liczyć na pełną pomoc diagnostyczną i terapeutyczną, ponieważ nie do końca poznano i zbadano ich problem. Tylko dyslektycy do ukończenia szkoły średniej mają w prawie polskim równe szanse. Może powinniśmy wziąć przykład z uniwersytetów brytyjskich, na których działają specjalne sekcje, które również wspierają studentów ze "specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Od 2001 roku obowiązuje ustawa na mocy której zakazuje się dyskryminacji studentów niepełnosprawnych. Niestety w Polsce problem ten jest lekceważony. Dlatego duża grupa studentów nie potrafi się poprawnie wypowiedzieć na piśmie ani wysłowić. Pomysły, aby oceniać te osoby przy pomocy innych, dopasowanych do ich dysfunkcji zadań, nie są realizowane. Wykładowcy nie są chętni do zmian.
Moim zdaniem publikacja ta jest skierowana nie tylko do dorosłych dyslektyków ale również do studentów psychologii jak również kierunków pedagogicznych. Myślę, że po lekturze tej pozycji nauczyciele w inny sposób spojrzeliby na uczniów.