Wszyscy zdajemy sobie sprawę jak trudna i niebezpieczna jest praca w policji, ilu wymaga poświęceń i zszarganych nerwów. Wyobraźcie sobie jednak, że policjanci w równej mierze co z przestępczością walczyć muszą z "państwem", "stołkami", chorym systemem i biurokracją. Że muszą nieustannie dbać o statystyki, przecinki i wykresy, wielokrotnie na bok odkładać sprawy ważniejsze - aby podreperować spadający słupek, odrywać się od prowadzonych spraw, aby na rozkaz wziąć udział w bzdurnej akcji, która dobrze wygląda w mediach, a nijak się ma do rzeczywistości.
Z anegdot opowiedzianych Jakubowi Ćwiekowi przez Pana Adama Bigaja - podinspektora policji w stanie spoczynku wyłania się obraz niczym z sennych koszmarów Franza Kafki.
Ale... powoli, od początku! "Bezpański" to zapis ponad trzydziestoletniej służby Adama Bigaja - na początku jeszcze milicjanta, później policjanta, kierownika sekcji zabójstw na wrocławskim starym mieście, a następnie naczelnika wydziału kryminalnego na Rakowcu - w tzw. Trójkącie Bermudzkim - rejonie o szczególnie wysokim wskaźniku przestępczości, wrocławskiej wylęgarni przestępców.
Książka jest REWELACYJNA - same historie dotyczące policyjnej służby wzbudzają pełen wachlarz emocji jakie człowiek jest w stanie odczuwać - przeważnie jest to poczucie niesprawiedliwości, strach, smutek, obrzydzenie, złość, bezradność, ale wielokrotnie zdarzyło mi się też wzruszyć czy dostać napadu dzikiego śmiechu. Bo same historie są przejmujące, ale to, w jaki sposób są opowiedziane - to jest sztuka. Z każdym kolejnym tekstem spod pióra Jakuba Ćwieka nachodzi mnie taka oto refleksja - to kawał cwanej, genialnej bestii jest! Ukłony!
W tej książce znajdziecie opowieści z codziennego życia funkcjonariusza oraz ścieżkę jego służbowej kariery - wyboistą i usłaną bardziej cierniami róż, niż płatkami. Przeczytacie tu o drobnych rozbojach, pobiciach, włamaniach dokonywanych przez dzieci, ale i o brutalnych morderstwach, przesłuchaniach, bezczelnych kradzieżach, o szarej policyjnej codzienności, biurokracji, patrolach, uciążliwych brakach w zapatrzeniu i o jeszcze gorszych brakach kadrowych. O wierności służbie i o niesubordynacji, o policyjnej integracji i o traceniu zaufania do przełożonych, o spotkaniach z informatorami, o samogonie, o inwigilacji kościoła, o burdelach, współpracy z służbą bezpieczeństwa, o powodzi tysiąclecia z lipca 1997, o zabezpieczaniu wizyt papieża i o innych głośnych sprawach, którymi żyła niegdyś cała Polska.
Na komendzie każdy dzień jest nieprzewidywalny. Nigdy nie wiesz co cię czeka, kto zgłosi się z nową sprawą, a może pojawi się przełom w którymś ze starych dochodzeń, lub odezwie się uchol z interesującą informacją, którą trzeba będzie sprawdzić - a może czeka cię dzień za biurkiem, ze stosem papierów, zimną kawą i ciepłą wódką.
Adam Bigaj w "Bezpańskim" odkrywa przed nami komendy pełne oryginałów. Każdy przywołany przez autorów funkcjonariusz jest inny, ma wyjątkowy - przeważnie trudny charakter i trzeba podejść do niego z odpowiedniej strony. Opisy poszczególnych bohaterów rozbrajają, małe wpadki i wielkie wtopy bawią do łez, śmieszą komiczne opisy spraw o niskiej szkodliwości, ale przecież obok nich znajdziemy także makabryczne zbrodnie. Szczerość Bigaja i doskonała praca słowem w wydaniu Ćwieka składają się na rewelacyjną książkę, której nie możecie przegapić!
Pamiętajcie jednak, aby uzbroić się w stalowe nerwy. Kiedy na naszych oczach wszelkie racjonalne argumenty trafiają gdzieś na wysoki szczebel służbowej drabiny i odbijają się jak kauczukowe kuleczki od twardych pleców czyjegoś szwagra, kuzyna, stryja... wtedy do czytelnika zaczyna docierać nie tylko surrealizm takich sytuacji, bezczelność władzy, bezsensowność jakiejkolwiek polemiki, chaos ale przede wszystkim ogromne, bezbrzeżne niedowierzanie - takie sytuacje faktycznie mają miejsce. W Polsce. Teraz.
Jakub Ćwiek w nowej roli sprawdził się znakomicie, mariaż z Wydawnictwem Marginesy uważam za niezwykle udany, bo "Bezpański" najzwyczajniej nie mógł narodzić się gdzieś indziej. Po prostu strzał w dziesiątkę! Mam nadzieję usłyszeć jeszcze o Panu Adamie Bigaju i z całego serca życzę mu wszystkiego co najlepsze!
"Bezpańskiego" przeczytajcie koniecznie - jest mocny, mroczny, prawdziwy. To jak rewelacyjny i wciągający serial o policjantach, który wcale nie jest fikcją, lecz brutalną rzeczywistością.